hej, czytam ostatnio, ale się nie udzielam...
Bafinka optymizm, ładna pogoda, wiosna i sukces murowany i z całego serca ci tego życzę....
Ewel łatwo powiedzieć, ale nie stresuj się, luteinę masz, więc nic poza relaksem nie możesz zrobić, ja mam wizytę 08.04. i też nie mogę się doczekać.... a co do swędziawek borykam się z tym w zasadzie od początku ciąży, gin mi powiedział, że na razie nie da mi żadnych leków, tylko probiotyk, żadnych pachnących kosmetyków, w tym gorszym czasie jadłam czosnek i tez trochę pomógł, teraz jest dużo lepiej, ale dalej jeszcze nie na 100%...
A jeśli chodzi o wygląd, to ostatnio właśnie mówiłam mojemu K, że w ciąży z Kingą czułam się atrakcyjnie, zadbanie, kobieco (w końcu miałam piersi), teraz jest wręcz odwrotnie... do fryzjera nie mam kiedy pójść, starsza jestem o te prawie 4 lata i tak tez się czuję, a brzuch już teraz wydaje mi się wypukły, tylko nie wiem, czy z powodu ciąży, czy przejedzenia.... ale to wszystko nie ważne, byle maleństwo zdrowo rosło...
kamkaz współczuję, ja teraz jestem wyłączona z "normalnej" pracy, ale wcześniej też praca zmianowa i weekendy, bywało, że małą widziałam tylko rano przy odprowadzaniu do żłobka i tak 5 dni...