Michalina nie bój się, po prostu napisałam swoje doświadczenie. Jak dla mnie 4x dziennie nospa to sporo, ale jeśli lekarz zalecił to może tak trzeba.
Izka może i badań nie ma, ale ja wolę dmuchać na zimne. Ja przez całą ciążę miałam skurcze i też brałam wiele rozkurczowych. U nas z pediatrą było wręcz przeciwnie - nikt nas nie wyslał na rehabilitację, Zosia miała 8,5 miesiąca i nie pełzała. Zaczęła raczkować, jak miała 10 miesięcy i to dzięki temu,że chodziłyśmy 2-3 razy w tygodniu na rehabilitację. Teraz nie chodzi samodzielnie, tylko z taboretem,wózkiem,przy meblach. Nie wiem czy nospa pomaga czy szkodzi, ale ja w ogóle farmokologię włączam w ostateczności, więc jak magnez nie pomoze to wtedy wezmę.
Izka może i badań nie ma, ale ja wolę dmuchać na zimne. Ja przez całą ciążę miałam skurcze i też brałam wiele rozkurczowych. U nas z pediatrą było wręcz przeciwnie - nikt nas nie wyslał na rehabilitację, Zosia miała 8,5 miesiąca i nie pełzała. Zaczęła raczkować, jak miała 10 miesięcy i to dzięki temu,że chodziłyśmy 2-3 razy w tygodniu na rehabilitację. Teraz nie chodzi samodzielnie, tylko z taboretem,wózkiem,przy meblach. Nie wiem czy nospa pomaga czy szkodzi, ale ja w ogóle farmokologię włączam w ostateczności, więc jak magnez nie pomoze to wtedy wezmę.