ameritum gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!!
takie nie miłe wspomnienia ze szpitala to niestety częste
ale najważniejsze to,że Wiktoria jest już w Twoich ramionach
jeszcze raz bardzo Ci gratuluję,no i na fotkę Maleństwa czekamy ;-)
No to teraz reszta ociągających się brzuchatek .....do dzieła i chwalić się tutaj wrażeniami i Dzidziusiami dla zachęty
A ja już po tak długo wyczekiwanej wizycie...no i niestety nie dowiedziałam się nic konkretnego....lekarz całe szczęście przemiły i bardzo sympatyczny,powiedział tylko ,że ta mutacja to nie duży problem,że niektóre kobiety rodzą zdrowe dzieci nawet nie wiedząc,że ją mają,mam łykać kwasik 5mg,witaminę B6 i B12.
Dostałam skierowanie na skontrolowanie poziomu homocysteiny i witaminy B6 i B12 we krwi.
.....Kiedy zapytałam jakie leki jak już zajdę w ciążę to odpowiedział,że te które przed ciążą czyli kwas i witaminy
myśłałam,że coś więcej dostanę......no i od razu jak zajde to badać krew na poziom homocysteiny i jak coś będzie nie tak to dopiero leki wprowadzi.
..........................Co kraj to obyczaj,mam nadzieje,że wie co robi.
Druga sprawa to muszę znowu przełożyć starania do stycznia bo w styczniu lecimy do PL a ja ostatnio wszystkiego się boję i na samą myśl o samolocie robi mi się słabo więc boję się lecieć w ewentualnej ciąży,że stres zaszkodzi dziecku.....ech...
A dziś jak już wcześniej pisałam miałam pierwszy dzień w pracy................no i ostatni
Praca którą miałam wykonywać w rzeczywistości wyglądała baaardzo inaczej.......to praca w znanej firmie kurierskiej,miałam skanować przesyłki,paczuszki a w rzeczywistości kazali mi dźwigać paki do 30 kg i więcej
niektóre nawet ciężko było przesunąć..............także poszukuję nadal pracy.
Przepraszam,że tak dużo o sobie ale jestem z Wami myślami,każdej życzę spełnienia tego najważniejszego marzenia i siły przede wszystkim bo bez niej to ani rusz...