reklama
majdaczek14
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Grudzień 2009
- Postów
- 1 587
Koga Ja też mam dwóch synów w podobnym wieku. Starszy w lipcu skończył 8, a młodszy w kwietniu skończył 5. Trzeci mój skarb poroniłam 17 września. Też jest mi ciężko. Próbuje dużo o tym nie myśleć, bo też od razu się rozklejam.
Miałaś zabieg czy poroniłaś naturalnie? Wracacie do starań?
Miałaś zabieg czy poroniłaś naturalnie? Wracacie do starań?
Madziorrek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Grudzień 2012
- Postów
- 1 008
Pietrusia nie mam żadnej fotki... ani tez nastroju do fotkowania. Im blizej porodu, tym bardziej sie boje, ze cos pujdzie nie tak. Wybudzam sie w nocy, sprawdzam czy slychac serduszko, z tego wszystkiego ciagle mam obstrukcje;/ Wiem ze to szkodzi dziecku wiec czytam, ogladam, sprzatam, haftuję, gotuję... Ale jakos nie pomaga. Sama sie na siebie zloszcze, bo wiem ze nerwy szkodzą Franiowi. Takie zamkniete kolo po prostu;p Lapie mnie tak raz na pare tygodni i puszcza Ale za Ciebie 3mam kciuka nieustannie i mega pozytywnie!! Bo to jest Wasz czas kochana;* I juz muuuuuusi byc dobrze
P
_pietrucha_
Gość
Witam nowe aniołkowe mamy. Światełka dla Waszych aniołków
[*]
[*]
[*]
Madziorek - lepiej śpij dobrze, bo jak Franek się urodzi, to może będzie wielkim głodomorkiem albo nocnym markiem;p więc korzystaj
Strach będzie zawsze - podczas starań, podczas ciąży i podczas macierzyństwa. Ale już niedługo powiesz nam - było warto :*
Całuję cię w brzunio, uśmiechnij się do swojego szczęścia, mały zasługuje na uśmiech i pozytywne myśli :*
[*]
[*]
[*]
Madziorek - lepiej śpij dobrze, bo jak Franek się urodzi, to może będzie wielkim głodomorkiem albo nocnym markiem;p więc korzystaj
Strach będzie zawsze - podczas starań, podczas ciąży i podczas macierzyństwa. Ale już niedługo powiesz nam - było warto :*
Całuję cię w brzunio, uśmiechnij się do swojego szczęścia, mały zasługuje na uśmiech i pozytywne myśli :*
koga
Mama Maksa i Julka
- Dołączył(a)
- 28 Sierpień 2005
- Postów
- 8 273
majdaczek - właśnie dlatego tu napisałam, bo weszłam na forum i pierwszy zobaczyłam Twój post i jakbym siebie widziała i czytała ... w sensie w podobnej sytuacji jesteśmy
nie miałam zabiegu, poronienie było 7/8 tydzień, ciąża przestała się rozwijać w chyba 5 tydz. i 5-6 dni - w piątek idę do gin., nie byłam jeszcze na usg, jak zaczęło się poronienie nie miałam siły tam jechać, wiedziałam co zobaczę i nie chciałam już tego oglądać, wystarczyło mi krwawienie, które miałam, mam nadzieję że wszystko się samo dobrze oczyściło, okaże się w piątek
będziemy się starać dalej
to moje drugie poronienie i to mnie najbardziej martwi, pierwszy raz w listopadzie 2013, też na takim wczesnym etapie, ale wtedy ciąża była dla nas zaskoczeniem, ale po poronieniu stwierdziliśmy, ze chcemy trzecie dziecko, w sumie zaczęliśmy się starać w sierpniu i od razu się udało, więc u nas chyba problemu z samym zajściem nie ma, ale ciąża nie chce się utrzymać, byłam tym bardzo zaskoczona bo poprzednie dwie ciąże były zupełnie bezproblemowe
ale teraz jestem starsza, może za stara? w listopadzie kończę 36 lat
bardzo to przeżywam, nie przypuszczałam, ze aż tak .....
nie miałam zabiegu, poronienie było 7/8 tydzień, ciąża przestała się rozwijać w chyba 5 tydz. i 5-6 dni - w piątek idę do gin., nie byłam jeszcze na usg, jak zaczęło się poronienie nie miałam siły tam jechać, wiedziałam co zobaczę i nie chciałam już tego oglądać, wystarczyło mi krwawienie, które miałam, mam nadzieję że wszystko się samo dobrze oczyściło, okaże się w piątek
będziemy się starać dalej
to moje drugie poronienie i to mnie najbardziej martwi, pierwszy raz w listopadzie 2013, też na takim wczesnym etapie, ale wtedy ciąża była dla nas zaskoczeniem, ale po poronieniu stwierdziliśmy, ze chcemy trzecie dziecko, w sumie zaczęliśmy się starać w sierpniu i od razu się udało, więc u nas chyba problemu z samym zajściem nie ma, ale ciąża nie chce się utrzymać, byłam tym bardzo zaskoczona bo poprzednie dwie ciąże były zupełnie bezproblemowe
ale teraz jestem starsza, może za stara? w listopadzie kończę 36 lat
bardzo to przeżywam, nie przypuszczałam, ze aż tak .....
kogo witaj dla Aniołka(*)
madziorek Ty już na końcówce,to zrozumiałe,że się boisz ale wszystko będzie dobrze...a jak nie chcesz dawać zdjęcia "na ostatnich nogach" to wrzucisz fotki świeżo upieczonej ziemskiej mamusi i Frania pozdrawiam Cię!!!!!
pietrucha BUZIAK!
majdaczek pierwszy dzień krwawienia podczas poronienia traktuje się jak pierwszy dzień cyklu,mi przynajmniej tak mówiono więc @ powinnaś się spodziewać ok.4 tygodni po stracie,ale może się przedłużyć
...Ale się tu pozmieniało,tyle nowych dziewczyn zupełnie inne osoby niż w listopadzie jak tu dołączyłam...to oczywiście dobrze bo to znaczy,że większość już doczekała swoich pociech ale tęsknie i zastanawiam się co u nich eska,mika,michalina,magda,martocha,izka,celta,karaiwina odezwijcie się kiedyś,buziaki dla Skarbów!!
madziorek Ty już na końcówce,to zrozumiałe,że się boisz ale wszystko będzie dobrze...a jak nie chcesz dawać zdjęcia "na ostatnich nogach" to wrzucisz fotki świeżo upieczonej ziemskiej mamusi i Frania pozdrawiam Cię!!!!!
pietrucha BUZIAK!
majdaczek pierwszy dzień krwawienia podczas poronienia traktuje się jak pierwszy dzień cyklu,mi przynajmniej tak mówiono więc @ powinnaś się spodziewać ok.4 tygodni po stracie,ale może się przedłużyć
...Ale się tu pozmieniało,tyle nowych dziewczyn zupełnie inne osoby niż w listopadzie jak tu dołączyłam...to oczywiście dobrze bo to znaczy,że większość już doczekała swoich pociech ale tęsknie i zastanawiam się co u nich eska,mika,michalina,magda,martocha,izka,celta,karaiwina odezwijcie się kiedyś,buziaki dla Skarbów!!
Ostatnia edycja:
:* u nas wszystko super, szykujemy się do pierwszych urodzin ..no i rozpoczęliśmy kolejne starania (mimo że nie dostałam jeszcze @). Też jestem ciekawa co u Michaliny i reszty dziewczyn ze staranek sprzed roku, dwóch..mam nadzieję że wszystko super!
galwaygirl
Mamusia Piotrusia
U mnie dziś mija rok od drugiego poronienia. Dziwnie to przeżywam bo mam w sercu, pamiętam, nasze Maleństwo miałoby już 5 miesięcy ale z drugiej strony mam pod serduchem Kruszynkę która już za miesiąc będzie budziła mnie co chwila na jedzonko.
Dziś byłam w szpitalu. Oczywiście śmieszne te wizyty, Nie miałam takiego szczęścia jak Carollina i o USG mogę tylko pomarzyć. No ale w sobotę idę prywatnie zobaczyć jak wody, szyjka i ogólnie jak się ma nasz Synek.
Madziorrrrku czuć na odległość doła. Wcześniej pełno postów a teraz taka cisza. Myślałam że to ja jestem mega pesymistką. Już jest tak blisko, Franio jest pod stałą kontrolą, ładnie rośnie a Ty się nastawiaj pozytywnie. Jaki będzie poród SN czy CC? Ile kg do przodu? Pokaż co wyhaftowałaś
Pietrucha pogłaszcz Fasolinkę od ciotki z BB tylko nie za mocno co by nie stresować niepotrzebnie. Chwal się czapeczkami
Małgoniu Ty też pokaż jak Ci idzie dzierganie
Dziś byłam w szpitalu. Oczywiście śmieszne te wizyty, Nie miałam takiego szczęścia jak Carollina i o USG mogę tylko pomarzyć. No ale w sobotę idę prywatnie zobaczyć jak wody, szyjka i ogólnie jak się ma nasz Synek.
Madziorrrrku czuć na odległość doła. Wcześniej pełno postów a teraz taka cisza. Myślałam że to ja jestem mega pesymistką. Już jest tak blisko, Franio jest pod stałą kontrolą, ładnie rośnie a Ty się nastawiaj pozytywnie. Jaki będzie poród SN czy CC? Ile kg do przodu? Pokaż co wyhaftowałaś
Pietrucha pogłaszcz Fasolinkę od ciotki z BB tylko nie za mocno co by nie stresować niepotrzebnie. Chwal się czapeczkami
Małgoniu Ty też pokaż jak Ci idzie dzierganie
...................a ja mam dziś strasznego doła,w sumie to jakoś juz od sierpnia od powrotu z wakacji w PL nie mogę dojść do siebie,przez to też kłócę się o byle co z mężem............naprawdę czuję się zupełnie nikomu nie potrzebna i do niczego nie przydatna.................szukam pracy,nikt mnie nie chce mimo dużego doświadczenia bo wolą mniej niż 23 lata bo płacą wtedy mniej,masakra jakaś......mam dosyć...................straciłam ostatnio wiarę we własne siły,jestem inną osobą,ze staraniami też nie wiem jak będzie czasem myślę,że Bóg wie co zrobił i lepiej jak nie będę miała dzieci.........Dziewczyny czuję się taka samotna ostatnio...:---( a niedługo kolejna rocznica kolejnego Aniołka
Przepraszam.............powiało pesymizmem
...ale trzymam za Was wszystkie kciuki...Wam się w życiu uda
Przepraszam.............powiało pesymizmem
...ale trzymam za Was wszystkie kciuki...Wam się w życiu uda
reklama
Madziorek - to normalne, ze takie mysli Tobą targaja... ja pamietam jak w pierwszej ciazy juz tak pod koniec, to co kilka dni musialam sie wygadac i wyplakac mezowi, dopiero bylo troche spokoju... tak wyladowywalam te wszystkie emocje...
Mysle, ze to taki strach przed nieznanym... Trzymaj sie ;-)
Koga - witaj... (*) dla Aniolka...
Majdaczek - dokladnie tak jak Ania pisze... 1 dzien krwawienia przy poronieniu, to jak pierwszy dzien @... potem przewaznie pojawia sie normalna owulka, a potem znowu @. Moze delikatnie przesunac sie to w czasie... (przynajmniej u mnie tak bylo...)
Ania - no bardzo sie pozmienialo duzo nas tu juz zaciazylo... ale to dobrze... teraz czekamy na Ciebie
Tez ciekaza jestem co u Michaliny... jak daja sobie te dzielne dziewczyny rade :-)
Galwaygirl - wyslalam Ci obiecana liste rzeczy do szpitala na PW... mam nadzieje, ze sie przyda...
Agawa - a Ty w koncu pokazalabys swoj brzuchol, bo juz na pewno cos widac...
U mnie ostatnio zaczely sie dziwne bolesne skurcze... takie w sumie niezbyt bolesne... mala sie ciagle wierci, zwlaszcza miedzy 22 a 24... az moj K jest w szoku ile to malenstwo ma sily, bo tak strasznie sie naciaga...
Z jednej strony chcialabym zeby sie juz zaczelo, ale z drugiej strony to niech jeszcze sobie chwile posiedzi (ja wytrzymam) niech zdrowe sie urodzi
Pozdrawiam :-)
Mysle, ze to taki strach przed nieznanym... Trzymaj sie ;-)
Koga - witaj... (*) dla Aniolka...
Majdaczek - dokladnie tak jak Ania pisze... 1 dzien krwawienia przy poronieniu, to jak pierwszy dzien @... potem przewaznie pojawia sie normalna owulka, a potem znowu @. Moze delikatnie przesunac sie to w czasie... (przynajmniej u mnie tak bylo...)
Ania - no bardzo sie pozmienialo duzo nas tu juz zaciazylo... ale to dobrze... teraz czekamy na Ciebie
Tez ciekaza jestem co u Michaliny... jak daja sobie te dzielne dziewczyny rade :-)
Galwaygirl - wyslalam Ci obiecana liste rzeczy do szpitala na PW... mam nadzieje, ze sie przyda...
Agawa - a Ty w koncu pokazalabys swoj brzuchol, bo juz na pewno cos widac...
U mnie ostatnio zaczely sie dziwne bolesne skurcze... takie w sumie niezbyt bolesne... mala sie ciagle wierci, zwlaszcza miedzy 22 a 24... az moj K jest w szoku ile to malenstwo ma sily, bo tak strasznie sie naciaga...
Z jednej strony chcialabym zeby sie juz zaczelo, ale z drugiej strony to niech jeszcze sobie chwile posiedzi (ja wytrzymam) niech zdrowe sie urodzi
Pozdrawiam :-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: