reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po straconej ciąży

Doris nam sie udalo w 3 cyklu po zabiegu, lekarze mowili zeby odczekac 3 pełne cykle ale my juz w 3 zaczelismy działac.
Pewnie zastrzyki od razu po pozytywnym tescie, ja brałam juz po owulacji ale jeszcze przed testowaniem.
 
reklama
Przepraszam Cie Doris, ze to napisze, ale mi sie nóż w kieszeni otwiera, jak słyszę, albo czytam takie opinie o bezpieczeństwie w samochodzie ciężarnych, albo jeszcze lepiej jak czytam o tym, żeby kobiety w ciazy nie zapinały pasa w ogóle. Otóż nie zapinanie pasa badz zapinanie go częściowo jest niebezpieczne dla matki i dla dziecka. Przy 40 km /h przy gwałtownym hamowaniu mozna spokojnie przywalić tulowiem, brzuchem w kierownice, albo zatrzymać si na szybie. A jeszcze jesli ktos w nas uderzy, to siła jest ogromna.

ja jeżdzę średnio 200-300 km dziennie po trasach po całej Polsce, mamy kierowców wariatów w Polsce, ostatnio w ciagu 2 godzin trasy miałam 3 mocno stresujące i niebezpieczne sytuacje. Tak wiec, ponieważ właściwie mogłabym napisać, ze moj drugi zawód to kierowca , nie wyobrażam sobie jeździć bez pasów. I uważam, ze nawet ktos, kto jeździ bardzo mało, tez nie powinien jeździć bez pasów , bo nigdy nie wiadomo kiedy nas ktos stuknie. Chyba nigdy nie mieliście stłuczki, albo wypadku. Bo ja kilka razy juz tak, Bogu dzieki nigdy z mojej winy i zawsze niegroźne. A raz widziałam, jak w korku gdzie stałam jeden samochód najechał na drugi - oba sie toczyły. I ten facet z pierwszego samochodu nie miał zapiętych pasów i wybiegł do rowu i wypluł Wszystkie zęby do rowu, bo nie miał zapiętych pasów, a uderzył o kierownice.

Sory, ale musiałam sie wypowiedzieć.
 
Agawa...przecież ja nie napisałam, że nie trzeba zapinać pasów...hmmm chyba mnie źle zrozumiałaś
Napisałam tylko jak można go zapiąć aby w razie wypadku nie spowodował urazu brzuszka

A ja czekam do rana, @ nie ma
 
Doris
obys sie nie doczekala@:-) tak my mamy zielone swiatlo na starania. Biegnij jak najszybciej zebys dostala heparyne, buzka
 
Doris, dobrze odczytałam, rozumiem, ze mówiłaś o nie zapięciu pasa tylko częściowo. Ale wtedy ten pas tez niezbyt chroni. Dlatego uważam, ze sens maja te przedłużki do pasów samochodowych dla ciężarnych.. Ale nie ma co. Najwazniejsze ze sie zgadzamy, ze pasy to ważna rzecz. I baaardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki, żeby kreska mocno ciemniala! &&&&&&&
 
Rurka - No to dobrze, ze juz lepiej... To jest bardzo niepokojace, sama wiem po sobie... ale da sie wytrzymac...:tak:
A syrop z cebuli... ja kroje 2 duze cebule (nawet dosyc drobno, bo sok szybciej uwalnia). Jak pokroje pol, to wrzucam do sloika, dorzucam pokrojony zabek czosnku sypie troche cukru i/lub miodu i tak z kolejnymi warstwami - mam 4 warstwy (na koniec zawsze miod, zeby splynal). Zakrecam i wkladam do garczka z wrzatkiem i sciereczką na dnie, zby sloik nie pękł, czasem delikatnie podgrzewam ten garczek i co jakis czas wyjmuję słoik i potrzasam, zeby sie lepiej zmieszalo (tym sposobem za ok godzinke mam syrop gotowy). W zimie lepiej polozyc na noc przy kaloryferze zamiast do garnka. Ostatnio gadalam z kolega i on jak wszystko jest zimne wciska tam jeszcze duzo cytryny (tym samym jest wiecej syropu i dodatkowa ilosc witaminy C).
Ja pilam po 3-4 male lyzeczki 3 x dziennie. Oczywiscie, ze dzieciom mozna dawac. Mikolaj pil razem ze mna, przy czym jemu dawalam 2 lyzeczki tez 3x dziennie.

Annte - wyleguj sie wylegul, bo potem przy dwojce, to juz pewnie czasu nie bedziesz miala... A Ty jak z dwojka, to pewnie wczesniej urodzisz i bedziesz tulic swoje malenstwa:-)

Aschle - pewnie, ze da sie wytrzymac... bo wiemy, ze to co dostaniemy na koncu jest tego warte :-D

Doris - a widzisz niedowiarku...:-D bo nawet jak Ty zwatpisz, to my bedziemy wierzyc za Ciebie...:tak: Zrob jutro test potwierdzajacy jesli nie mozesz isc na bete, tylko z pierwszego siusiania, to bedzie najbardziej wiarygodny...
Trzymam nadal kciuki i po cichutku gratuluje, bo wieze, ze jutro druga kreska bedzie od razu widoczna...
No i oczywiscie daj znac od razu... i juz jutro po pozytywnym tescie umow sie do gina, zeby Cie lekami obstawil...;-)

Malgonia - nie tylko Ty podziwiasz aktywne ciezarowki...Ja tez na to nie mam az tyle sily...

Kira - po tym co przeszlas to juz nigdny nie przestaniesz sie bac...:-( niestety, juz jestemy na to skazane, bo mamy tą swiadomosc...:-( mimo wszystko walczymy i sie decydujemy, bo chec posiadania dzidziusia jest silniejsza...:tak:Zycze sily na nowy czas.... na czas staranek, a potem oczekiwania:tak:

Sysiq - musimy walczyc o marzenia, nawet o te najdrobniejsze, a to najwieksze moze przyjsc wtedy, gdy sie go najmniej spodziewamy...

Madziorek, Rurka - cos chyba jest na rzeczy, bo ja tez dzisiaj rano o Ewiku myslalam...:tak: Ciekawe co tam u niej???

Gochson - superowo, ze malenstwo daje juz mamie o sobie znac:-D Trzymam kciuki za połówkowe &&&&&&&&&&&&&&

Agawa - ja tez uwazam, ze mimo wszystko lepiej z pasami, bo mniej szkody zrobia w razie W, a zycie uratowac mogą...
Ja bylam przerazona jak ostatnio znajoma wlozyla swoją 1,5-roczną coreczke do fotelika i jej nie zapiela pasem. Na moją uwage "nie zapielas jej !" odpowiedziala "no wiem, ale przeciez jade tylko do domu - niedaleko..." Bylam w szoku...:baffled:
Powiedzialam jej, ze ona i owszem - moze jechac bezpiecznie, ale niewiadomo na jakiego wariata trafi po drodze... Wtedy stwierdzila, ze "no w sumie tak" i zapiela pas.
Nie rozumiem takich ludzi, ktorzy tak narazaja zycie dziecka... A gdyby nie daj Boze sie cos stalo - do konca zycia nie wybaczylaby tego sobie...
Ja na szczescie nie mialam zadnego wypadku, ale nawet na kilkaset metrow, ktore mam do przejechania zapinam swoje dziecko, bo ono jest dla mnie najwazniejsze...

Ania - a Ty jak tam? Folik pieknie lykasz? Pozdrawiam :-D

A ja dosc sennie dzisiaj... wczoraj u znajomych bylismy, maly sie wybawil, a potem w nocy sie budzil, bo chyba tak przezywal... Dzisiaj chlopaki wstali wczesniej i dali mi troche dluzej pospac... a na popoludniowej drzemce Mikolaja to juz wszyscy spali...:-D

Buziaki :*:*:*
 
Hej
Test zrobiony rano, jest druga kreseczka ale baaardzo slaba i juz mam stres ze za slaba bo zawsze w 31 dc byla mocna. Widac ja golym okiem ale ledwo
 
No to gratuluję Doris;)
U mnie niestety pierwszy cykl starań zakończony niepowodzeniem...@ przyszła uhh..nie powiem....trochę zabolało.....
 
reklama
Doris , gratuluję! Ginka mi mówiła, że Clexane w zasadzie daje się od ok. 5 tygodnia, od serduszka. A od samego poczatku Acard. Ale ja brałam Clexane już od pozytywnego testu potwierdzonego betą.
 
Do góry