Rurka - No to dobrze, ze juz lepiej... To jest bardzo niepokojace, sama wiem po sobie... ale da sie wytrzymac...

A syrop z cebuli... ja kroje 2 duze cebule (nawet dosyc drobno, bo sok szybciej uwalnia). Jak pokroje pol, to wrzucam do sloika, dorzucam pokrojony zabek czosnku sypie troche cukru i/lub miodu i tak z kolejnymi warstwami - mam 4 warstwy (na koniec zawsze miod, zeby splynal). Zakrecam i wkladam do garczka z wrzatkiem i sciereczką na dnie, zby sloik nie pękł, czasem delikatnie podgrzewam ten garczek i co jakis czas wyjmuję słoik i potrzasam, zeby sie lepiej zmieszalo (tym sposobem za ok godzinke mam syrop gotowy). W zimie lepiej polozyc na noc przy kaloryferze zamiast do garnka. Ostatnio gadalam z kolega i on jak wszystko jest zimne wciska tam jeszcze duzo cytryny (tym samym jest wiecej syropu i dodatkowa ilosc witaminy C).
Ja pilam po 3-4 male lyzeczki 3 x dziennie. Oczywiscie, ze dzieciom mozna dawac. Mikolaj pil razem ze mna, przy czym jemu dawalam 2 lyzeczki tez 3x dziennie.
Annte - wyleguj sie wylegul, bo potem przy dwojce, to juz pewnie czasu nie bedziesz miala... A Ty jak z dwojka, to pewnie wczesniej urodzisz i bedziesz tulic swoje malenstwa:-)
Aschle - pewnie, ze da sie wytrzymac... bo wiemy, ze to co dostaniemy na koncu jest tego warte
Doris - a widzisz niedowiarku...

bo nawet jak Ty zwatpisz, to my bedziemy wierzyc za Ciebie...

Zrob jutro test potwierdzajacy jesli nie mozesz isc na bete, tylko z pierwszego siusiania, to bedzie najbardziej wiarygodny...
Trzymam nadal kciuki i po cichutku gratuluje, bo wieze, ze jutro druga kreska bedzie od razu widoczna...
No i oczywiscie daj znac od razu... i juz jutro po pozytywnym tescie umow sie do gina, zeby Cie lekami obstawil...;-)
Malgonia - nie tylko Ty podziwiasz aktywne ciezarowki...Ja tez na to nie mam az tyle sily...
Kira - po tym co przeszlas to juz nigdny nie przestaniesz sie bac...:-( niestety, juz jestemy na to skazane, bo mamy tą swiadomosc...:-( mimo wszystko walczymy i sie decydujemy, bo chec posiadania dzidziusia jest silniejsza...

Zycze sily na nowy czas.... na czas staranek, a potem oczekiwania
Sysiq - musimy walczyc o marzenia, nawet o te najdrobniejsze, a to najwieksze moze przyjsc wtedy, gdy sie go najmniej spodziewamy...
Madziorek, Rurka - cos chyba jest na rzeczy, bo ja tez dzisiaj rano o
Ewiku myslalam...

Ciekawe co tam u niej???
Gochson - superowo, ze malenstwo daje juz mamie o sobie znac

Trzymam kciuki za połówkowe &&&&&&&&&&&&&&
Agawa - ja tez uwazam, ze mimo wszystko lepiej z pasami, bo mniej szkody zrobia w razie W, a zycie uratowac mogą...
Ja bylam przerazona jak ostatnio znajoma wlozyla swoją 1,5-roczną coreczke do fotelika i jej nie zapiela pasem. Na moją uwage "nie zapielas jej !" odpowiedziala "no wiem, ale przeciez jade tylko do domu - niedaleko..." Bylam w szoku...

Powiedzialam jej, ze ona i owszem - moze jechac bezpiecznie, ale niewiadomo na jakiego wariata trafi po drodze... Wtedy stwierdzila, ze "no w sumie tak" i zapiela pas.
Nie rozumiem takich ludzi, ktorzy tak narazaja zycie dziecka... A gdyby nie daj Boze sie cos stalo - do konca zycia nie wybaczylaby tego sobie...
Ja na szczescie nie mialam zadnego wypadku, ale nawet na kilkaset metrow, ktore mam do przejechania zapinam swoje dziecko, bo ono jest dla mnie najwazniejsze...
Ania - a Ty jak tam? Folik pieknie lykasz? Pozdrawiam
A ja dosc sennie dzisiaj... wczoraj u znajomych bylismy, maly sie wybawil, a potem w nocy sie budzil, bo chyba tak przezywal... Dzisiaj chlopaki wstali wczesniej i dali mi troche dluzej pospac... a na popoludniowej drzemce Mikolaja to juz wszyscy spali...
Buziaki :*:*:*