Witaj Karolinaa, współczuję kolejnej straty. Lekarz przynajmniej był szczery - nie ma pojęcia co dalej robić, pożegnaj się z nim i znajdż kogoś bardziej kompetentnego. Powinien Ci zlecić badania po drugim poronieniu, zasugerować nawet gdyby miały być odpłatnie, obok tych podstawowych jak toxo, cytomegalia, różyczka, TSH na pewno p/ciała w kierunku zespołu antyfosfolipidowego. Oznaczone powiny być do 6 tygodnia po poronieniu. U nas i tak prawie każda robiła odpłatnie, bo lekarze po drugim poronieniu nie za bardzo chcą czy też nie za bardzo mogą zlecać (w razie kontroli NFZ). A reszta? Jest cała długaśna lista, ja jeszcze bym zrobiła p/ciała p/plemnikowe i p/łożyskowe, p/jądrowe i kariotypy obojga.
A co dalej? Odczekać ze 2-3 cykle i działać. To forum nie pozwoli Ci tracić nadziei. Dołączają nowe dziewczyny , niestety, ale są kolejne ciąże, rodzą się dzieci. Wiele z nas jest nie po jednym a po dwóch, trzech a nawet więcej poronieniach i udaje się. To na pewno daje nadzieję. Ja- skończyłam 40 lat, czekam na pierwsze dziecko, które jeszcze jest w brzuszku i ma się dobrze, trzy straty w ciągu dwóch lat za mną, od drugiej ciąży na różnych zestawach leków i teraz się udało. Musisz trafić na dobrego lekarza, który Cię dalej pokieruje i który nie zostawi wszystkiego samej naturze, nie będzie bał się włączyć leków. Czasem przyczyny i tak nie udaje się znależć, jak np u mnie, a leki miałam włączone i jestem przekonana , że to one pomogły maluszkowi przetrwać pierwsze tygodnie.
Trzymaj się dzielnie, dasz radę. Nim się obejrzysz wskoczysz na listę staraczek.
Dziewczyny, a Wy chodzicie/chodziłyście do szkoły rodzenia?
Agawa jak na zwolnieniu, przedłużasz sobie?