reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po straconej ciąży

Witam, domyślam się że strata boli i będzie boleć. Natomiast nie martw się że po łyzeczkowaniu będziesz miec problemy w kolejnej ciązy. przeżyłam koszmar dwóch poronien (moja macica była łyżeczkowana trzykrotnie) zanim doczekałam się upragnipnej córeczki. Za kilka dni mała kończy pół roczku. Kiedy zaszłam w pierwszą ciążę byłam trochę strasza niz Ty, takze wiek nie ma nic do rzeczy
 
reklama
tulę z powodu straty maleństwa!
u mnie było dokładnie tak samo. Podczas kolejnego usg nie usłyszałam bicia serduszek moich bliźniaków. Nie dostałam żadnych tabletek, tylko od razu mnie wyłyżeczkowali. Po zabiegu staraliśmy sie 9 miesięcy o dzidziolka. I wiesz co?!?! jutro kończy 16 miesięcy:-)

życzę owocnych staranek...

PS U mnie dopiero zajście w ciążę zmniejszyło żal i smutek po obumarciu płodów.
 
Nisiao kochana ty masz 28 lat a ja 40 ;-) i dokladnie 2 miesiace temu stracilam moje wymarzone dzieciatko:-( Jestem po zabiegu cykle od poczatku zabiegu regularne owulka jest zielone jak najbardziej swiatlo od lekarza jest wiec staram sie dalej i nie poddam dopuki nie u tule poraz 5 mojego dzieciatka. Biore tylko kwasy omega mum i czekam. Wyplacz sie i zacznij staranka i trzeba wierzyc ze bedzie ok :-):-):-)Trzymaj sie cieplutko :-)
 
swoje przeszłaś bo dwa razy jeszcze poroniłaś,ja teraz nie mogę dojść do siebie a co dopiero za drugim razem jakby miało mnie to spotkać:( cieszę się że finał był taki.może i ja tego doczekam wraz z mężem
 
dziękuję Wam wszystkim za odp i otuchę,Wasz przykład daje mi nadzieję,że i ja w końcu dołączę do Was,radosnych mam :)
 
Kochana tak mi przykro z powodu Twojej straty. ja także straciłam swoje pierwsze maleństwo i także miałam łyżeczkowanie. był to koniec czerwca a już w styczniu znowu miałam 2 kreseczki na teście. dzisiaj Nathanielek ma 7 miesięcy i rozjaśnia mi każdy nawet najbardziej pochmurny dzień. trzeba tylko wierzyć i myśleć pozytywnie. trzymam kciuki!!!!! na pewno wszystko będzie dobrze!!!!
 
reklama
Nisiao przede wszystkim bardzo mi przykro, doskonale wiem przez co przechodzisz. 3 października 2011 znalazłam się na oddziale, również przeszłam łyżeczkowanie. Serduszko przestało bić w 12 tygodniu a tak pragnęłam tego dziecka a bracia rodzeństwa. Krwawiłam przez 3 tygodnie ojjj bardzo mocno po 28 dniach od zabiegu przyszedł pierwszy okres. Na pierwszej kontroli po 3 tygodniach okazało się że powstała torbiel. Przepłakałam cały październik, listopad grudzień i święta. W nowy rok poprzysięgłam sobie że koniec z tym wykończę torbiel i zajdę ponownie w ciążę. Na styczniowej kontroli po cyście nie było już śladu sama się wchłonęła a ja po tygodniu już byłam w ciąży. W chwili obecnej rozkoszuję się słodkimi kopniaczkami córeczki. Wszystko się dobrze ułoży. Nie powiem że zapomnisz, bo nie da się do 16 tygodnia trzęsłam się w obawie o tę ciążę choć lekarz zapewniał że wszystko jest dobrze. Strata zawsze będzie bolała ale podniosłam się dla synów których kocham jak nikogo innego, dla synów którzy mnie potrzebowali, którzy czekali aż ponownie będę w ciąży. Zaparłam się i ze łzami w oczach stawiałam czoła każdemu z nadchodzących dni. Gdy okazało się ze jestem w ciąży nie wierzyłam.
Zaufaj mi gdy tylko zbierzesz się w sobie (a jest to niezwykle trudne) gdy tylko znajdziesz w sobie siły by wyjść do ludzi wszystko zacznie się układać i niebawem będziesz wybierała imię dla maleństwa. Pamiętaj że my mamusie Aniołków mamy wielkie wsparcie, nasze dzieci w niebie czuwają byśmy były szczęśliwe byśmy spełniły marzenia o dziecku, czuwają by kolejne maleństwa były zdrowe.
 
Do góry