reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po straconej ciąży

Elka!!! Huraaaaa! No nie mówiłam! Gratuluje Mamusiu! Piekne, wyraźne krechy!

Suana, ale czas leci! Hoho!

Lisica, witaj u nas.
[*] dla Twojego Aniołka.

na konferencji było bardzo fajnie, tylko na pól godzinka wieczorem w piątek wyrwalam sie na krupowki. Poza tym ciagle w biegu, bo moja firma była organizatorem, wiec miałam sporo obowiązków. W piątek wieczór juz @ zelżała. Wiec jakoś sie bawiłam na bankiecie. Dziewczyny moje mnie wytańczyły do 3 rano. I nie chciały do pokojów wrócić. Hehe...

UWAGA!
Prosze o pokolorowanie spowrotem naszej pięknej listy. Bo moze to ta śliczna kolorowa lista ostatnio przynosi tyle szczęścia?
 
reklama
Gatto milo cie widziec.co tam u Was?Jak Gattinka, biegasz za nia juz? Moja zaczela od paru dni wstawac i jezdzi przy takim popychczu.wszedzie jej pelno.jak roczek u was?
:) Karo no juz nie wpadam tu wlasciwie, staraczka juz nie jestem i pewnie nie bede...Czekalam na wiesci od Elki i dopinguje Malgoni, wiec jak widze ich nicki to zajrze czekjac wlasciwie na dobre wiadomosci.
Gattinka juz od poltora miesiaca chodzi sama bez trzymanki:tak:wydaje mi sie to juz wiekiem hehehehe. Roczek przebiegl w radosnej atmosferze, byl tort, swieczka zdmuchana samodzielnie i duuuzo prezentow, ktore ja malo obchodzily, bo wiecej bylo balonow, ktore robily furrore:-D Ogolnie wszystko u nas dobrze!
Za chwile twoja tez dostanie rozpedu i tyle ja zobaczysz :happy2:
 
Ostatnia edycja:
Elka, ale bomba! Teraz musi być dobrze!

Gatto, bardzo mi miło że o mnie pamiętasz.
Będę testowac w przyszłym tygodniu, to pierwszy cykl starankowy. Wiecie, zupełnie inaczej się czuję, nie nakręcam, nie mam czegoś takiego że strasznie chcę być w ciąży. Boję się. Boję się co będzie jak już zobaczę dwie kreski, ta niepewność, strach, przeraża mnie. Z drugiej strony jakby się nam udało i Dzidzia będzie na świecie to czy ja dam sobie radę. Teraz brakuje mi czasu, mam swoje lata i już nie te siły co kiedyś. Wszystko mnie przeraża, zdaję się na los, który zapisał mi Ten z Góry. Jedno wiem- jak się uda zajść w ciążę nie będę umiała się cieszyć, będzie to początek drogi w strachu, niepewności, z wizją szpitala i powtórki koszmarow.
 
Malgonia na to juz kazda aniolkowa mama jest skazana, pisze o niepewnosci i strachu, ale nie mozesz miec tez czarnych wizji, bo w koncu pozytywne myslenie to polowa sukcesu! Kiedys na pewno sie doczekasz i to dobrze, ze sie nie nakrecasz, tylko spokojnie do wszystkiego podchodzisz. Nadal trzymam za Ciebie kciuki:tak:
 
małgonia trzymam kciuki za przyszły tydzień.....ja też bardzo sie boję kolejnych prób....ale chcę,muszę przezwyciężyć strach i wmusić w siebie pozytywne nastawienie bo inaczej nie spełnię swoich marzeń......Ty też postaraj się cieszyć ze staranek a potem z ciąży mimo złych doświadczeń........przytulam i zaciskam kciukasy jak mogę:-)


Ja właśnie skończyłam godzinną walkę z szerszeniem....wleciał mi skubaniec do chatki i godzinę biegałam po domu z miotłą i ubrana w kurtkę z kapturem:-D....ale zwyciężyłam,wskazałam mu drogę i sobie poleciał............WITAJ WIOSNO!!!!!!:-D
 
No tak, nic już nie będzie takie jak za pierwszym razem. Zazdroszczę dziewczynom, które zachodzą w ciążę, świetnie wyglądają i się czują, rodzą i wszytstko takie oczywiste, takie proste, takie naturalne. Wczoraj było u mnie kuzynostwo, oboje trochę po 40 i nie dość, że pytali czemu nie bierzemy się do roboty i żadnych chrzcin na razie nie ma, to jeszcze oświadczyli, że zachciało im się drugiego dziecka, pierwsze już pełnoletnie. Dla nich to takie proste. Chcę dziecka, ale coraz więcej mam obaw. Po pierwsze ciąża będzie dla mnie koszmarem i to ze względu na stres , podświadomy ale jednak, ale też ze względu na zdrowie, będzie to ciężka ciąża o ile w ogóle będzie. Wiecie, jak przyszło do staranek to zwątpiłam, popłakałam się i w końcu zasnęłam w ramionach Męża. Nie wiem jak to nazwać, takie dziwne uczucie mnie ogarnęło , jakby obojętność. Straszne , prawda? Ja , która tyle razy powtarzałam, że trzeba zebrać siły, trzeba walczyć.Teraz ja nie mam siły.
Nawet nie miałam na tyle siły, żeby coś napisać przez ostatnie dni , pogratulować nowym Ciężarówkom. Bardzo się cieszę z każdej dobrej wiadomości, jest ona też dla mnie nadzieją.
No nic, czekam do przyszłego tygodnia, to dopiero pierwsza próba, więc liczę się z tym, że nic nie wyjdzie.
 
Witam
Gatto ja tez bie staraczka i tez narazie niebede ale czuje sie tu dobrze i jak sie udzielam to tylko tutaj.mala moja energiczna od kiedy zaczela raczkowac wiec mysle poleci niedlugo
Michalina super probuje sie Wikusia przewracac.bardzo silna dziewczynka
Malgonia strach bedzie zawsze ci towarzyszyl.tez zazdroszcze dziewczynom ktore mowia niemoga zachodzic teraz w ciazy bo by musily w grudniu rodzic a to im nieodpowiada.niemysla nawet o tym ze moga swoje dziecko stracic czy cos.kazda z nas to przeszlo wiec my wiemy co to znaczy i dla kaudej z nas nieliczy sie kiedy sie dziecko urodzi byle zdrowe bylo.zycze ci duzo sily kochana

Ja dzisiaj okropniresmutna jestem.z soboty spedzilam cala noc z kolezanka w szpitalu.jej chlopak po operacji migdalow dostal krwotoku i musial byc natyvhmiast znoeu operowany.cale szczescie juz dobrze wszystko.a dzisiaj rano odmowily nam przyjscia na wesele dwie bardzo wazne osoby dla nas, wazniejsze dla nich leciec na urlop.przeplakalam cale dopoludnia bo mielismy tutaj tylko ich a teraz juz wiem ze nas olali.bardzo mi przykro
 
reklama
małagonia weź sobie te staranka na luzie po prostu chops do łóżka a myślenie wyłącz:-) wiem,że to trudne...............ale to nie obojętność Cie ogarnęła tylko lęk,zwyczajny strach przed kolejną stratą,każda z nas po przejściach tak ma...........a te myśli,że może nie chcę dziecka albo,że jak już będzie to sobie nie poradzę to też ze strachu i my po prostu mamy mało wiary w sobie,że się uda.......trzeba nad sobą pracować...

karo przykro mi ....wiem cos o ty bo do mnie na wesele nie przyszła moja baaaardzo bliska koleżanka z którą spotykam się na codzień,tłumaczyła się pieniędzmi ale ja wiem,że to była tylko wymówka,też było mi przez nią bardzo przykro,nie spodziewałam się i do dziś nie wiem co było prawdziwym powodem jej odmowy.
Nie przejmuj się ślub i wesele to Wasze chwile a goście to drugorzędna sprawa..............a kiedy to piękne wydarzenie???
 
Ostatnia edycja:
Do góry