reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po straconej ciąży

Cześć Babeczki, w końcu mam możliwość do Was troche wiecej naskrobać.

Michalinka, Carollina tak mądrze napisała, ze właściwie nic dodać nie mozna. Jesteś cudowna mamą i dla Wikusi musisz być silna i szczesliwa i uśmiechnięta. A wtedy Wiki tez taka bedzie. ty Slicznotko TY!

Madziorrek, Kochana jak sie czujesz? Lepiej? Mam nadzieje. I bardzo sie ciesze, ze mąż stanął na wysokości zadańia. Zreszta z tego co opowiadalas, to super z niego facet. :))

Celta, a moze do mnie wpadniesz tez posprzątać:) haha... Bo my dzisiaj tylko wielkie zakupy w markecie zrobiliśmy i na nic juz czasu i siły nie było,a chałupa łoooo matko.... Caluje Cie:))

Karo, smutno jak rodzinka wyjezdza, co nie? Ale juz niedługo sie znowu spotkacie.

Aniu, do jesieni szybko czas zleci. Ja bym chciała żeby jednak nic Ci z badań nie wyszło złego, a zby ls do tego czasu Cie miło zaskoczył.

Eska, jak tam samopoczucie? Wspominają glukozę? Hihi.... Sciskam Cie.

caluje Was wszystkie dziewczynki i Dzieciaczki rownież. A te które nie wymieniali, to dwa razy mocniej caluje. :))
 
reklama
Celta - ale masz powera dzisiaj... zazdroszcze... :) gdybym ja czegos alkoholowego sie napila, to by mnie juz w ogole @ zalala....:szok::-D

Magda - zaluje tylko, ze nie wpadlam na pomysl, zeby w piatek do gardla mu zagladnac, chociaz wtedy mozliwe ze nic nie bylo, tylko wczoraj dopiero wyszlo kiedy to jesc i pic nie bardzo chcial...ale myslalam, ze to przez ta goraczke, bo mi tez nie chcialoby sie jesc przy goraczce... Ale na szczescie dzisiaj juz lepiej, nawet widac, bo sie bawi i wariuje:) Tak, czy siak w poniedzialek do lekarza.

Ania - z chrypą masz ochote na powko? Odwazna jestes, moje migdalki na pewno oczulyby to...uuu...Nie dane Ci jest byc bardziej chora :) Winko....Ja ostatnio zasmakowalam w różanym... :)

Michalina - sama popatrz na to zdjecie... mama spokojna (bo pewnie padajaca ze zmeczenia), ale szczesliwa, a Twoja kruszynka slodko sobie spi, bo wie, ze jest bezpieczna.
I bardzo dobrze, ze moj post Cie rzucil o ziemie, bo jak z niej wstaniesz to mam nadzieje, ze juz mocniejsza.
Mysle, ze dlatego troche madra jestem, bo sama przez to przechodzilam. Bardzo sie ciesze, ze to zrozumialas. Czesto musisz sobie o tym przypominac. Przez pierwsze kilka miesiecy chodzilismy na rzesach, bo tak bylismy padnieci. Dlatego Ci pisze takie rzeczy, bo ja nie uslyszalam od nikogo czegos takiego, a pomogloby mi to.
Pisalam Ci o ksiazce, ktora czasem podczytywalam w wolnym czasie i dzieki niej zrozumialam te kilka waznych rzeczy.

Mikolaj dawal mi w kosc, a ja bylam coraz bardziej zmeczona i to mnie wkurzalo, dobijalo. Przeczytalam gdzies, ze zamiast zloscic sie na dziecko warto polozyc je w bezpiecznym miejscu i wyjsc z pokoju (doslownie na minutke). Dziecku sie nic nie stanie, a mama sie szybko uspokoi... i tak czasem robilam, wtedy mowilam sobie, co ja robie? przeciez jestem dla niego najwazniejsza osoba, ze jest taki maly, bezbronny, ze na kogo ma liczyc jak nie na mnie? Ze kocham go ponad wszystko i co NAJWAZNIEJSZE, ze nie jestem w tym jedyna (bo wiele matek tak ma i daje rade i chce kolejnych dzieci)
i ze KIEDYS TO MUSI MINĄĆ!!! Potem szybko lecialam do niego i tulilam...
Mialam racje, minelo i to nawet nie wiem kiedy, zapomina sie o tym jak o bolach porodowych...

Dlaczego myslisz, ze sobie tatus nie poradzi... owszem, Ty jestes wazna, ale daj tatusiowi sie wykazac. Wiki tez musi wiedziec ze sa jeszcze inne osoby oprocz mamusi ktore ją tak samo mocno kochaja jak np. tatus, babcia i dziadzio. Musisz uwiezyc, ze on DA RADE a Wiki tez bedzie szczesliwa. Daj im szanse, bo sie w koncu poczuja niepotrzebni...:)

A o tym co sie stalo chyba pisalam jak Was to spotkalo. Mikolaj jak mial 7 tygodni mial straszny katar i tuz po karmieniu zwymiotowal mi doslownie wszystkim i zrobil sie caly blady i lecial mi z rąk, byl jak lalka. Przyjechalo pogotowie i zabrali nas do szpitala. Bylismy tam okolo 4 dni. Wszyscy:) Jeszcze tam raz sie takie cos przytrafilo, ale w pore zareagowali.
To wydarzenie uswiadomilo mi jak bardzo kocham ta malą bezbronną kruszynke.
Ale wiesz co jest najlepsze, ze podczas pobytu w tym szpitalu w ogole nie klocilismy sie, Mikolaj spal w nocy jak nigdy, a my nareszcie wyspalismy sie mimo ze to bylo male lozko polowe, a my zmiescilismy sie na nim we dwojke.

Acha duuuzą ulga dla mnie bylo jak moj maz przynosil i odnosil mi Mikolaja do karmienia, ze ja w ogole nie musialam wstawac tylko sie przewracalam w boku na bok raz z jednej piersi, raz z drugiej...


Karo - to sa uroki zycia poza swoim krajem... tyle sie czeka, nagle tyle ruchu, a potem pusto w domu... zdrowka dla coreczki :)


ale sie rozpisalam. Chyba ze 2 godziny to pisalam, bo albo bawilam sie z Mikolajem, albo musialam zrobic mleko, albo czytac bajke, a i tak jeszcze maruda moja kochana nie spi... Mam nadzieje, ze to wszystko trzyma sie jakos kupy...

Buziole :*
 
Sorki, ze tak dwa posty takie same mi sie wpisały. Coś komputer zbzikował:))

Annte - jak tam?

Mika, Pietrucha - coś sie nie odzywacie. Dajcie znać co u Was.
 
Hejka witam sie niedzielnie:-)

Agawa &&&&&&&& za pechole i wogole:tak:

Annte i jak tam testowanie???

Celta
racja powinnam sie cieszyc ze mam takie krotkie cykle, wstyd mi teraz za to narzekanie:zawstydzona/y:, z drugiej strony kto powiedzial ze ta druga wredota wogole przyjdzie:-D:-D pozdrowionka i mega kciukory &&&&&&&

Michalinka, Karo duzo zdrowia dla Waszych Maluszkow!!!!

Ale mam niechcieja...milego dnia!!!!!
 
Magda bardzo Ci dziękuję za dane do chusty. Wygląda super! I przez to właśnie, że jest elastyczna i mam wrażenie - nie ma opcji, żeby gdzieś uwierała i mamę i dzieciaka. Nie sądzę, żebym mogła używać taką chustę przy dzieciach jakie do nas przyjdą za jakiś czas, na pewno będą dużo starsze, ale jeśli kiedyś będzie mi jeszcze dane zostać mamą biologiczną - chętnie właśnie po taką chustę sięgnę.

ania, jak smakowało winko wypite z mężem?? :-) Pewnie wybornie. Mi piwo pite w samotności tak średnio podeszło, więc wypiłam jedno i zaszyłam się z książką pod kołderką...

michalina ale śliczne zdjęcie :-) Śpiąca Wiki - oaza spokoju, kociak ciekawski i Ty zmęczona, ale naprawdę widać - szczęśliwa. Zobaczysz, wszystko się poukłada, z maluchem często wynikają jakieś niespodzianki po drodze, a później okazuje się, że tak naprawdę nie było się czego bać. Przytulam cieplutko...

Karo z gośćmi jest fajnie, ale teraz może trochę więcej odpoczniesz, jak spokój i cisza zapanowały ;-)
A ta Twoja mała Emi rośnie jak na drożdżach, już niedługo roczek, o jacie, zdrówka dużo dla Was.... No i ciekawe kiedy ten mój telefon zadrynda w TEJ właśnie sprawie... Czekam.

Agawa całuski i dla Ciebie. Widzisz ja za to na zakupy nie pojechałam, bo już mi się nie chciało i stwierdziłam, że z głodu nie padnę, a nie mam ochoty przepychać się przez dzikie tłumy. W efekcie - właśnie wyrobiłam ciasto na bułeczki, za jakieś 2-2,5 godzinki będziemy mieć pachnące, chrupiące, pyszne (mam nadzieję) pieczywo :-)

carollina niech Cię uściskam!!!! Fajna babeczka z Ciebie coś czuję.....

Elka, Ty mi się tutaj nie wstydź, tylko bierz życie za rogi i nie poddawaj się :-D. Ja tam niezmiennie trzymam kciuki i za Ciebie i resztę naszych staraczek z listy. I z niecierpliwością wyglądam kolejnych II kreseczek. Zawsze mnie szalenie cieszą takie wiadomości.... No i tak a propos ciekawe jak tam annte, czy testowała z rańca?...
I przegoń niechcieja, albo nie, jeśli masz ochotę się polenić niedzielnie - czasami tak jest dobrze.


A ja mam dziś dzień kulinarny. Gotuję rosół, rośnie ciasto na bułeczki, jak upiekę bułeczki zabiorę się za ciasto na pizzę :-D
Lubię tak, ja to jednak w kuchni odpoczywam i uwielbiam patrzeć później jak chłopakom smakuje.
Do tego jednym okiem czytam sobie książkę i kawałkiem świadomości myślę sobie, że już niebawem może nie być u nas takich spokojnych niedziel... Będzie nieustający jazgot, ale i tak na to właśnie czekam... Fajnie mieć dużą rodzinkę.
Całuski dla Was niedzielne - niech to będzie miły dzień i upłynie spokojnie.
 
CHCECIE SIĘ POŚMIAĆ - PROSZĘ

[video=youtube;1zx3puwpDTs]http://www.youtube.com/watch?v=1zx3puwpDTs[/video]
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry