reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po straconej ciąży

reklama
Aniu ja też tak mam z wyrażaniem uczuć – raczej wylewna do innych nie jestem, wolę wysłuchać innych. Ale u nas na forum jest inaczej :) tak jak napisałaś – tutaj wszystkie się rozumiemy, wiemy jak bardzo boli strata maleństwa, a później psychiczna walka samej ze sobą o powrót do rzeczywistości i kolejną ciażę. Ja zawsze mówiłam, że to forum zastępuje mi kozetkę u psychologa :)
Madziorek &&&&&&&&&&&&& za betkę!!!
 
Tak sobie mysle ze moja psychika chyba do konca sie nie pozbierala i w sumie nie wiem czy kiedykolwiek to nastopi.Wiem ze na objawy jeszcze jest za wczesnie bo mam tydzien do @ ale od 2 dni strasznie bola mnie piersi jest to bol nie do opisania szczegolnie od wczoraj w nocy.Dzisiaj zauwazylam jakies male plamienie doslownie kilka malenkich plamek i spokoj...ale czuje sie fatalnie nie dosc ze te piersi to jakas taka bezsilna i roztrzesiona w srodku.Najlepiej to bym sie zamknela sama w pokoju i przespala caly dzien:no: moze z moim zdrowiem jest cos nie tak...przepraszam ze zawracam Wam glowe ale jakos mi lepiej jak sie wygadam
 
To ja kiedy poroniłam na prawdę trafilam do dobrego szpitala i dobrej obsługi. Pierwsze co, to pięlegniarka wzieła mnie od razu do zabiegowego, chciała żebym jej pokazała wkładkę z tym co ze mnie wychodzi, potem zadzwonila po lekarza, ja leżalam wtedy już na tym fotelu, zrobili mi usg, pobrali krew na badania itp. A potem pielęgniarka powiedziała, że położy mnie na sali z paniami po różnych zabiegach tam gdzie nie ma ciężarnych żebym nie cierpiała.. dała mi ubranie, bo ja całkowicie nieprzygotowana przyjechałam, no i co chwila do mnie przychodziła i sprawdzała jak się sprawy mają.. potem przyszła lekarka powiedzieć że jeśli chce to ona może mnie oczyścić od razu, że nie musze czekać i z bólu się skręcać.. jak dokumenty trzebabyło do zgłoszenia dziecka wypełnić to męża poprosili, ja nawet o tym nic nie wiedziałam.

Ogólnie pomimo że to pierwsze moje maleństwo stracone.. to tak jak Pisze Ania czy Madziorek stalam się strasznie wrażliwa, płacze przy każdej okazji która mi się z dziećmi kojarzy pomimo że mam zdrowe dziecko w domu.

wierzę że dla Was i dla każdej innej kobiety słońce jeszcze zaświeci i będa bawiły gromadki dzieci ;-)


Eska jak się czujesz?!
 
Ja też o swoich rozterkach tu umiem napisać, a powiedzieć najbliższym nie za bardzo. Mąż bardzo mnie wspiera, ale też nie chcę żeby się martwił. A dzisiaj mam kryzys, tak mi źle. Nie fizycznie, bo fizycznie nawet OK, ale na sercu. Może to oczekiwanie na poniedziałek t- wiecie idę na betę ... W poniedziałek coś więcej będzie wiadomo, ale wracaja wspomnienia, laboratorium, pobranie krwi, czekanie na wynik. To było straszne. Ale nawet gdy ten pniedziałek przejdę z dobrymi wiadomościami, będzie niepewność co dalej. Boję się i chociaż próbuję sobie wmówić , że będzie dobrze i że nic właściwie więcej zrobić nie mogę, staram się myslec pozytywnie, to już mnie ściska w żołądku. W dodatku siedziałam teraz trzy dni w domu, niczym nie mogłam się zająć, ani czytać ani szydełkować czy haftować, ani nadrobić zaległości ze zdjęciami z wakacji, ani nawet oglądać tv , nic. Najlepiej bym spała, ale ile można spać, organizm już też nie chce. Kurczę tyle czekałam na pozytywny test , beztroska szczera radość trwała kilka godzin, teraz niepokój i strach.
I jak widzę każda ma strach w oczach, niestety po naszych przejściach nie da si nie myśleć. Wspomnienia same wracają. Ja też spotkałam się ze zobojętnieniem. Przy pierwszym poronieniu trafilam na super młoda lekarkę, mój gin mi pomógł, dzięki temu miałam jedynkę, zapewnioną intymnośc i opiekę. Za drugim razem niestety byłam zwykłą pacjentką. Leżałam w sali z ciężarnymi, było 7 łóżek a powinno być góra 5, więc ścisk. W międzyczasie dwie kolejne dziewczyny z poronieniem trafiły. Na obchodzie byłam kolejnym przypadkiem - poronienie w toku. Zero ludzkich uczuć. Nikt nie podszedł, nikt nie współczuł. Tylko jedna pacjentka spytała czy może mi jakoś pomóc, zawołać pielęgniarkę żeby dała mi coś uspokajającego, tak płakałam, od rana przez trzy godziny non stop do zabiegu. Nie chcę więcej przez to przechodzić, nie mam już siły. Chociaz przy pierwszym poronieniu mówiłam, że drugiego nie zniosę. Jednak było i drugie i przeżyłam. Mam nadzieję, ze życie nie będzie dalej wystawiać mnie na próbę.
Ach, przepraszam taki mam dzisiaj nastrój podły.

Madziorrek - czekam niecierpliwie.
Agaawa - i jak, Kochana?
Ozila- dawno Ciebie nie było, obiło mi się coś o oczy że byłaś na wakacjach? Jak się czujesz?
Ewik- jak u Ciebie, kiedy owulka?
Każdą z osobna ściskam !
 
Witam jestem tutaj nowa,

Przykro mi ze wam sie tez nie udalo...:-( rowne rok temu poronilam, byla to moja pierwsza dlugo wyczekiwana ciaza... bardzo to przezylam.... zreszta wy zapewne tez, i staramy sie dalej, chociaz wiadomo jest ciezko...

Aschlee25 masz racje moja psychika tez nie do konca sie pozbierala no ale trzeba zyc dalej i starac sie, mimo ze nie jest mi latwo.... same rozczarowania i nieudane próby zajscia w ciaze... to moj m jest wiekszym optymista ode mnie....
 
Hej Malgonia :) Za Twój wynik &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& trzymam mocno!
Dziś machnełam test owulacyjny. ...
A miesiąc temu były dwie ładne krechy.
Wczoraj miałam mega doła. Wyłam cały dzień, że się nie uda a jeśli to i tak się nie uda, no wiecie... Masakra. W dodatku chora jestem więc masakra do kwadratu. Zestresowana jestem niemiłosiernie, na chorobowe nie mogę iść bo jest trudna sytuacja w pracy. No totalna d.pa...
 
Olusia, witaj.
Rozgość się tutaj. Ja długo szukałam przyjaznego forum i tu mi dobrze. Zobaczysz, że tutaj możesz napisać o wszystkim i zostaniesz zrozumiana, jak nigdzie. Nieszczęście łaczy. Ale łączą nas też szczęśliwe momenty. Zobaczysz ile fajnych dzieciaczków tu mają mamy po przejściach. Głowa do góry, wpisuj się na naszą liste staraczek i do roboty! ;-):-D

Myszko, pozdrawiam :-)
 
reklama
Aktualna lista:

Agaawa - termin niechcianej @: 22 listopada 2013
Kobietka - termin niechcianej @ 23 listopada 2013
Sysiq - termin niechcianej @ 24 listopada 2013
Madziorrek -
termin niechcianej @ ​24 listopada 2013
maddlena - termin niechcianej @: 30 listopada 2013
Elka_30 - termin niechcianej @ 1-2 grudzien 2013
Ewikewik - termin niechcianej @: 5-8 .12. 2013
celta - termin niechcianej @: 10 grudnia 2013

Neta - termin niechcianej @: 14 grudnia 2013
Joaro - termin niechcianej @: 19 grudnia 2013


Małgonia - niechciana @: 21 listopada , najprawdopodbniej NIE PRZYJDZIE!


 
Do góry