reklama
Witajcie!
madziorek dobrze,że z pieskiem już ok,ja przez ostatnie 4 tygodnie miałam pieska( yorka ala ponpon) od znajomych bo musieli wyjechać,ale pocieszne takie zwierzątko,bardzo mnie pocieszał w tych trudnych momentach,a teraz za nim tęsknie i zdecydowalismy się z mężem na takie cudo włochate ale dopiero po nowym roku.....rany ale sie o piesku rospisałam.....
...ja wciąż trzymam kciuki za II
michalina cieszę się,że udało Ci się choć trochę opanować nerwa....niech sobie idzie i nigdy nie wraca!
mika śliczny Wielki Mały Człowiek
mak, rozumię doskonale co czujesz,to zupełnie normalne,że zamiast radości czujesz tylko strach nie obwiniaj się o takie nastawienie....ja ostatnim razem tak się bałam,że w drodze na pierwszą kontrolę już płakałam i cała się trzęsłam..potem się obwiniałam,ż emoże sama przez swoje lęki i wieczne zdenerwowanie doprowadziłam do poronienia....wiadomo,że strach i wszelkie silne emocje nie są wskazane szczególnie na początku ciąży....wiem,że to trudne ale postaraj się czymś zająć żeby choć trochę mniej myśleć....a zobaczysz że czas szybciej przeminie a dzidzia będzie zdrowiej rosła....trzymam kciuki za Ciebie&&&&
karolina dla Aniołka
[*]
A ja dzis przeszłam załamke...moja siostra z facetem i trójka dzieci miała przyjechać do mnie na święta...tak się cieszyłam a dziś się dowiedziałam,że jej były mąż nie wyraża zgody na to by ona pojechała za granicę z ich wspólnym dzieckiem...masakra jakaś...on ma dopiero 9 lat,tak by się cieszył,że poleci samolotem i,że wkońcu mnie odwiedzi w Holandii....najgorsze jest to że jego tatusiek robi to czysto po złości.....ach
poza tym to u mnie ok...
Pozdrawiam Wszystkie Babeczki
Kurcze,a ja sie tak zastanawiam czy ja tu jeszcze do Was pasuje...bo przecież ja się na razie nie staram...najpierw badania a potem jak sie przestane bać (kiedy???/?) to wtedy..........ale ja nie chcę gdzie indziej na inny wątek tu jest fajnie
madziorek dobrze,że z pieskiem już ok,ja przez ostatnie 4 tygodnie miałam pieska( yorka ala ponpon) od znajomych bo musieli wyjechać,ale pocieszne takie zwierzątko,bardzo mnie pocieszał w tych trudnych momentach,a teraz za nim tęsknie i zdecydowalismy się z mężem na takie cudo włochate ale dopiero po nowym roku.....rany ale sie o piesku rospisałam.....
...ja wciąż trzymam kciuki za II
michalina cieszę się,że udało Ci się choć trochę opanować nerwa....niech sobie idzie i nigdy nie wraca!
mika śliczny Wielki Mały Człowiek
mak, rozumię doskonale co czujesz,to zupełnie normalne,że zamiast radości czujesz tylko strach nie obwiniaj się o takie nastawienie....ja ostatnim razem tak się bałam,że w drodze na pierwszą kontrolę już płakałam i cała się trzęsłam..potem się obwiniałam,ż emoże sama przez swoje lęki i wieczne zdenerwowanie doprowadziłam do poronienia....wiadomo,że strach i wszelkie silne emocje nie są wskazane szczególnie na początku ciąży....wiem,że to trudne ale postaraj się czymś zająć żeby choć trochę mniej myśleć....a zobaczysz że czas szybciej przeminie a dzidzia będzie zdrowiej rosła....trzymam kciuki za Ciebie&&&&
karolina dla Aniołka
[*]
A ja dzis przeszłam załamke...moja siostra z facetem i trójka dzieci miała przyjechać do mnie na święta...tak się cieszyłam a dziś się dowiedziałam,że jej były mąż nie wyraża zgody na to by ona pojechała za granicę z ich wspólnym dzieckiem...masakra jakaś...on ma dopiero 9 lat,tak by się cieszył,że poleci samolotem i,że wkońcu mnie odwiedzi w Holandii....najgorsze jest to że jego tatusiek robi to czysto po złości.....ach
poza tym to u mnie ok...
Pozdrawiam Wszystkie Babeczki
Kurcze,a ja sie tak zastanawiam czy ja tu jeszcze do Was pasuje...bo przecież ja się na razie nie staram...najpierw badania a potem jak sie przestane bać (kiedy???/?) to wtedy..........ale ja nie chcę gdzie indziej na inny wątek tu jest fajnie
Ostatnia edycja:
Mika ale śliczne dzieciątko. Zazdroszczę Ci tego widoku. Jak pomyślę ile nerwów było na początku z tym niby zaśniadem to nie mogę z wrażenia, że wszystko dobrze się potoczyło 3,5cm to....bardzo dużo już
Dokładnie, Mika, jak pomyślę co się działooooooooo! Spektakularne i nerwowe początki a taki słodziak rosnie
Dziewczyny cierpliwości, nie załamujcie się, @ nie przyjdzie!
mika moja siostra mieszka w Polsce ale jest po rozwodzie i jej ex od trzech lat wszystko jej utrudnia,nic nie da się z nim uzgodnić wszystko przez sąd musi załatwiać...taki wyjazd też jest możliwy ale to wszystko trwa...zanim wniosek złoży,zanim sprawa się odbędzie to już będzie daaaaawno po świętach,nie spodziewała się tego w przeciwnym razie złożyła by wniosek o wyjazd juz latem....ale wściekła jestem na tego...
w poniedziałek idę do gin co zajmuje się poronieniami i skieruje mnie mam nadzieje na badania,głownie mi chodzi by zrobić te,które trzeba wykonać do 6 tyg. po poronieniu a na kariotyp i te co można potem to w styczniu w PL zrobię
jedz kochana jak smakuje...widocznie potrzebujesz jak apetyt masz
jedz kochana jak smakuje...widocznie potrzebujesz jak apetyt masz
Sysiq
Uśmiech łagodzi rany ♥
- Dołączył(a)
- 28 Październik 2013
- Postów
- 674
Czesc dziewczyny.
Ja tak na krotko jutro nadrobie. Bardzo zle sie czuje,mam nudnosci i kluje mnie dosc mocno jajnik, nie wspomne o podbrzuszu. Mam nadzieje ze to nie zwiastuje niczego zlego. Jeszcze 3 dni do @.
Pozdrawiam
Ja tak na krotko jutro nadrobie. Bardzo zle sie czuje,mam nudnosci i kluje mnie dosc mocno jajnik, nie wspomne o podbrzuszu. Mam nadzieje ze to nie zwiastuje niczego zlego. Jeszcze 3 dni do @.
Pozdrawiam
Sysiq zanim zapomne.ja w Hannoverze mieszkam w Niedersachsen a ty w jakim landzie bo nazwy miejscowosxi za bardzoniekojarze
Mika no przepiekne te twoje 3.5 cm.oj pamietam te moje usg jak coteczka byka takich rozmiarow
Malgosia gratulacje wielkie, narazie cichutkie ale wierte mocno
Agawa, madziuorek czekajcie spokojnie.
Aniu tez bym sie wkurzala na takiego debila
Karolina moja immienniczko witam na watku i zapalam [*] dla zwojego Aniola.za stracilam synka w 17 tyg.wada genetyczna plus wada serca.mialam zaledwie 24lata i lwkarze mowili ze to niemozliwe w takim wieku, ale jednak stalo sie i nikt niemogl mi wytlumaczyc dlaczego.teraz moja 7miesieczna coreczka spi sobie w swoim pokoiku a ja nienoge uwierzyc ze ona taka duza.a gdyby mi ktos w tamtym roku latem powiedzial ze zostabe mama to bym niewierzyla bo bylam w 17tyg wiec musialam synka urodzic, bylam lyzeczkowana w grudniu 2011 a w lutym 2012 okazalo sie ze musze byc drugi raz lyzeczkowana bo spaprali sprawe.potem tab na odbudowe endometrium bo macica byla znasakrowana, lekarz po powiedzial mi dopiero ze moglam stracic macice.w kwietniu wrocilam w koncu do pracy i zaczal sie stres w pracy i wyszlo mi zapalenie woteczka stawowego cjociaz do dzisiaj mysle ze to przez stres.znowu silne tabsy.w sierpniu @ juz mnie nieodwiedzila.zmienilam filiale wrocilam do mojej starej szefowej i bylam szxzesliwa.niemoglam dlugo pracowac bo w grudniu zaczela mi sie bardzo skracac szyjka macicy, ale dzisiaj tak jak pisze jestem przeszxzesliwa mamusia
Marcela wesele dopiero w sierpniu ale jak sie tu mieszka a tam wesele to tak jest
Celta przesliczny twoj synalek.
Mika no przepiekne te twoje 3.5 cm.oj pamietam te moje usg jak coteczka byka takich rozmiarow
Malgosia gratulacje wielkie, narazie cichutkie ale wierte mocno
Agawa, madziuorek czekajcie spokojnie.
Aniu tez bym sie wkurzala na takiego debila
Karolina moja immienniczko witam na watku i zapalam [*] dla zwojego Aniola.za stracilam synka w 17 tyg.wada genetyczna plus wada serca.mialam zaledwie 24lata i lwkarze mowili ze to niemozliwe w takim wieku, ale jednak stalo sie i nikt niemogl mi wytlumaczyc dlaczego.teraz moja 7miesieczna coreczka spi sobie w swoim pokoiku a ja nienoge uwierzyc ze ona taka duza.a gdyby mi ktos w tamtym roku latem powiedzial ze zostabe mama to bym niewierzyla bo bylam w 17tyg wiec musialam synka urodzic, bylam lyzeczkowana w grudniu 2011 a w lutym 2012 okazalo sie ze musze byc drugi raz lyzeczkowana bo spaprali sprawe.potem tab na odbudowe endometrium bo macica byla znasakrowana, lekarz po powiedzial mi dopiero ze moglam stracic macice.w kwietniu wrocilam w koncu do pracy i zaczal sie stres w pracy i wyszlo mi zapalenie woteczka stawowego cjociaz do dzisiaj mysle ze to przez stres.znowu silne tabsy.w sierpniu @ juz mnie nieodwiedzila.zmienilam filiale wrocilam do mojej starej szefowej i bylam szxzesliwa.niemoglam dlugo pracowac bo w grudniu zaczela mi sie bardzo skracac szyjka macicy, ale dzisiaj tak jak pisze jestem przeszxzesliwa mamusia
Marcela wesele dopiero w sierpniu ale jak sie tu mieszka a tam wesele to tak jest
Celta przesliczny twoj synalek.
reklama
Bakalia niewiem czy to masz na mysli ale np brat mojego szwagra tak maja ze maja konflikt sereologiczny i lekarze im nowili ze zsrowe u nich urodza sie tylko dziewczynki.cale szczescie pierwsza byla dziewczynka i teraz w czerwcu tez druga dziewczynke urodzila
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: