reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

Właśnie. A ja miałam owulację w 16 dc, a teraz jest 23 dc. Więc mało czasu minęło. 7 dni. Muszę jeszcze poczekać. Co miesiąc sobie obiecuję, że będę czekać do terminu @, ale nigdy mi się nie udaje:p
 
reklama
dzieki za otuche, ja jestem juz po czyszczeniu. powiedzcie mi czy ktoras z was po lyzeczkowaniu mialyscie moze zapisane jakis antybiotyk. bo ja nie mam i nie wiem...
 
Kikifish ja mialam antybiotyk po lyzeczkowaniu ale moze tez dlatego, ze jak trafilam do szpitala dzien wczesniej to mialam ponad 37 temp wiec to wskazywalo na infekcje. Dobrze, ze juz jestes po.
 
dzieki;-) ja tez nie mam temp. jutro jade po wypis to zobaczymy co sie okaze. czy dadza recepte ale jak dzis nie dali to chyba jutro tez nie dadza. dzieki za odpowiedzi;-)
 
Kiki ja miałam podwyższoną temperaturę to mi dali antybiotyk i nawet w szpitalu dłużej trzymali bo nie spadała.
Maku, staram się nie robić wcześniej niż w dniu spodziewanej @, max 1 dzień wcześniej. Tylko u mnie są wahnięcia na + i na - do 2 dni więc trudno wcelować. Mi w ciąży test wyszedł dopiero w 5 tc.
 
dziewczyny dzieki za podpowiedzi
czuje sie fizycznie ok wiadomo jak po zabiegu, psychicznie troche gorzej,wiadomo wodok ciezarnych latajacych po oddziale i slychac bylo jak robia im ktg i slyszalam serduszka maluszkow to od razu nachodza rosne mysli...
pozatym jak bylam usypiana do zabiegu to dr sie mnie spytal czy po zabiegu i daniu do badan hist-pat. daje to do spalenia czy odbieram zeby pochowac:zawstydzona/y::-( nawet nie mialam szans na myslenie bo leki juz dzialaly i sie tracilam, metlik w glowie i powiedzialam ze tylko do badan i nie biore ze soba. potem po zabiegu mialam wyrzuty sumienia.. maz mi powtarza ze tam juz nic nie bylo tylko reszta zwapnienia w macicy, dziewczyny na in vitro tez mnie pocieszaja ale wiadomo ze w glowie mi to siedzi
 
Heloł Kochaniutkie!

ja juz wróciłam od mamy. Było super, ale wiecie co - najlepiej w domu z własnym kotem przytulasem i mężem:)) a wczoraj pojechałam do Wawy do pracy, wróciłam w nocy. Nie wiem, czy miałam owulacje, bo dzisiaj 13 dc a dopiero jutro ide do gina. Wczoraj zlapalam męża po raz pierwszy od tygodnia. Nie mogę sie doczekać tego podgladania jajeczek. Bo nie wiem, czy sa jakiekolwiek szanse - raczej małe.

Kiki bardzo mi przykro. &&&&& kciuki żeby wszystko sie dobrze skończyło.

Caluje Was gorąco. Milych snow.
 
reklama
Kiki ja dostałam w szpitalu antybiotyk i później do domu też. Niestety nie pamiętam co to było :/. Widok ciężarnych w takim momencie nie jest przyjemny. Jak ja czekałam na IP na przyjęcie na oddział (na łyżeczkowanie), to obok były chyba ze 3 już rodzące… ciężko było :( ja tam byłam w zupełnie innym celu…
ale będzie dobrze, zobaczysz :)
 
Do góry