Cyntia- bardzo mi przykro.
Ja miałąm termin porodu na dzisiaj,byłam na cmentarzu,zapaliłam znicz....
Ja w 11 tyg. (wtorek 2.04.2013-usłyszałam bicie serduszka) dostałam skierowanie na czwartek do szpitala z powodu mdłości,wymiotów ,aby trochę mnie poratowali kroplówkami,nie miałam w szpitalu ani badania gin., ani usg przez te dni co leżałam.W sobotę już nie wymiotowałam i bardzo się ucieszyłam ,że może to koniec z mdłościami.W poniedziałek dostałam wypis do domu i jak już się ubrałam i miałam sobie iść to przyszła pielęgniarka i powiedziała,że te Panie co dzisiaj idą do domu proszę na USG, lekarz odwrócił monitor w moją stronę żebym dobrze widziała maleństwo i nagle odwrócił szybko w swoją stronę ,wiedziałam już ,że mój synek się nie rusza,ciąża obumarła.
Jest mi źle,nie ma chwili żebym o Nim nie myślała (czułam ,że to będzie chłopiec),mój Kamilek.
Ja miałąm termin porodu na dzisiaj,byłam na cmentarzu,zapaliłam znicz....
Ja w 11 tyg. (wtorek 2.04.2013-usłyszałam bicie serduszka) dostałam skierowanie na czwartek do szpitala z powodu mdłości,wymiotów ,aby trochę mnie poratowali kroplówkami,nie miałam w szpitalu ani badania gin., ani usg przez te dni co leżałam.W sobotę już nie wymiotowałam i bardzo się ucieszyłam ,że może to koniec z mdłościami.W poniedziałek dostałam wypis do domu i jak już się ubrałam i miałam sobie iść to przyszła pielęgniarka i powiedziała,że te Panie co dzisiaj idą do domu proszę na USG, lekarz odwrócił monitor w moją stronę żebym dobrze widziała maleństwo i nagle odwrócił szybko w swoją stronę ,wiedziałam już ,że mój synek się nie rusza,ciąża obumarła.
Jest mi źle,nie ma chwili żebym o Nim nie myślała (czułam ,że to będzie chłopiec),mój Kamilek.