reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Starania po straconej ciąży

Ewcik kurde bida z nedza :( Tu na watku Anila byla doradca, moze sprobuj ja znalezc i wyslac piva, moze cos doradzi:tak:

Nanu jak idzie z jedzeniem?? Matyldzim oczywiscie ;-)
 
reklama
Wikama podziwiam za remont bardzo mi się podoba :tak:
Masz rację z jedzeniem, lepiej jak dziecko je wszystko niż mieć niejadka! Nina jest mały głodomorek, czasami (choć rzadko) jest wyjątkowo głodna, i po obiadku-słoiczku 190ml płacze że się nie najadła, podaję wtedy mleko i potrafi nawet zjeść jeszcze 200ml! Czyli łącznie na jeden posiłek 390ml!
Kochająca_mamo miałam jeszcze pisać, że Nina pije herbatkę dziennie od 100 do 500ml - dzień do dnia nierówny, robię jej bardzo słabą herbatkę, tj 1 łyżeczka na 250ml kubek więc ma taką "lurę" zabarwioną wodę.
Super że Lidia robi już kosi kosi, Nina jeszcze nie robi, choć się z nią tak bawimy i w Indianina tez lubi się bawić, ale też jeszcze sama nie robi. Papa też uczymy ale nie robi sama, sama potrafi przybić pionę i podać cześć.
Nanulika gratulacje! Takich niespodzianek oby jak najwięcej.
Jak ktoś już wczesniej pisał, ja robiłam tak samo po jedzeniu odbić i z powrotem butla - aby żołądeczek się powiększał, wtedy dłuższa przerwa w jedzeniu. Nocą warto też mówić szeptem i siedzieć tylko przy przytłumionym świetle, aby maleństwo powoli uczyło się rozróżniać dzień od nocy!
Ewcik współczuję. Mam nadzieję że sobie poradzicie.

Moja głowa chyba już czysta, zrezygnowałam z wyjazdu integracyjnego "na wszelki wypadek". Mój M dostał taki wyjazd (na ten weekend) z pracy i mieliśmy Ninę odstawić do mojej mamy i jechać się "odchamić", ale ze względu na ostatnie wydarzenia, zrezygnowałam, M pojechał sam. Ja targam dalej włosy i nadrabiam robotę skoro jestem sama, abyśmy mogli pobyć razem jak M wróci. Żal mi że pojechał sam, ale stwierdziłam że wystarczy że sama cierpię z powodu tego że nie jadę, że M nie musi cierpieć ze mną, w końcu cały tydzień sprzątał i prał żebyśmy mieli pewność że wszystko poczyszczone. Nie życzę nikomu takich pasożytów!

Pytanko do mam.
Próbuję nauczyć Ninkę, że może sama jeść łyżeczką. Uwielbia mieć ją w rękach, wie że do buzi jedzonko trzeba włożyć. Nie czai jednak, że najpierw jedzenie trzeba na łyżeczkę nałożyć! Jak uczyłyście swoje pociechy? Próbuję jej pokazać, że jedzenie wkładam do miseczki np ciasteczka, żeby po nie ręką sięgnęła, ale ona gamoń próbuje zjeść miskę zamiast wyciągnąć ciastka no i się złości że nie da się zjeść :-D czasami jest taka komiczna i głupkowata że boki można zrywać!
Chętnie poczytam Wasze rady.
 
Ewcik no bardzo Ci współczuje! Mam nadzieje, że dacie jakoś radę! Oby Anila coś poradziła! Tulę mocno :*! No i nie płacz, to nic nie pomoże a tylko może pogorszyć Twoje i dzidziolka zdrówko! Jak przyjdzie mąż to usiądzcie i pogadajcie, może wspólnie znajdziecie jakies finansowe rozwiązanie!

Danutaski śliczne zdjęcie Ninki!!!

Nanu teraz życie wygląda zupełnie inaczej! Teraz każda minuta snu dziecka czy chwila gdy ktoś sie zaopiekuje jest wręcz bezcenna! Życzę udanego weekendu Nanulinko! A co do jedzonka to gratuluje postępów! To bardzo ważne żeby jednak jadła rzadziej a wiecej, to ułatwi jej trawienie i wyreguluje sen i da też Wam trochę oddechu!

Izuniu a co u Ciebie!?????

Ona to ma a jak u Was sytuacja?
Wiecie może czy ona to ma już urodziła?

Marcela, Michalina, Magda co u Was?

U mnie ekscytacja przed powrotem Wiki jest ogromna! Aż mi sie łzy szczęścia cisną do oczu jak myśle, że dzisiaj wieczorem ją mocno przytulę i ucałuje!
 
DZIEWCZYNY!!!! potrzebuję wsparcia.
miałam straszny dzień. najpierw pokłóciłąm się strasznie z mamą, potem pokłóciłam się w sklepie, potem darlam sie przez telefon na serwis, a na koncu na meza - bo on zaczal na mnie krzyczec ze nie dbam o siebie, ze sie denerwuje, ze dopiero co stracilam ciaze i czy znow tego chce..... i sie poryczalam....
czy ja moglam cos zrobic swojemu dzidziusiowi??? czy pojechac do lekarza? czy napic sie melisy i uspokoic.... jestem cala roztrzesiona....
 
reklama
Do góry