reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po straconej ciąży

Czesc dziewczyny:-)

Nanu ja chyba bym biurko mezowego wystawila, bo tak macie zablokowany balkon;-)
My po nowym roku bedziemy juz mebelki kupowac.

Zlazilam sie wczoraj okrutnie dobre 6godzin, wzielismy mala ale jej sie podobalo:-)
Karuzele okupowala zmieniajac tylko pojazdy, zero strachu i tylko patrzyla jak dzieci placza jedne bo sie baly, inne bo nie chcialy jeszcze isc... Mala bez problemu gdy powiedzial eM alle alle wyciagnela raczki i pomachala karuzeli na dowidzenia:-)
Pojadlysmy waty cukrowej, wypilysmy kakao i do domu.
Z zakupow...kupilam jedne spodnie zielone sztruksy, bo tylko to mialo lekki zapas... rozm byly i owszem od 34 do 40...a na mnie teraz 44 ma moze 2cm zapasu pod brzuchem.
jak wrocilismy to juz tylko lozko i tak sobie pospalam do 8 no jak na mnie?? Normalnie dlugo padlam przed 22.
 
reklama
dałaś radę myszko!!! a mała miała na pewno niezłą radochę, już widzę jej uchachaną buźkę...

co do pokoju to biurka nie mamy gdzie wystawić a zlikwidować się nie da - S pracuje też w domu i bez kompa architekt niestety nie da rady...
ale balkon ma podwójne drzwi i wymierzyłam wczoraj,że tylko lewe skrzydło będzie zastawione, którego zresztą prawie nie używamy... Przez pierwsze miesiące (dopóki się będzie dało) nie będziemy mieć łóżeczka tylko kołyskę - wtedy akurat będzie ciepło i będziemy używać balkonu... nic no - nie mamy innego wyjścia jak dać radę...
 
Nanu dokladnie jak nie ma wyjscia to jakos dacie rade;-) my w pl mielismy az 24mkw i zmiescilo sie wszystko, wiec wiem ze jak sie musi to sie da;-)Dzisiaj za to tylko podgotuje troszke a tak to w lozku bede gnic, dziec mnie o tej 8 obudzil, bo chyba zglodnialo sie malenstwu;-) zaraz mamuska wypije czekoladowe cappuccino bedzie swieza porcja energii:-)Moj mlody jak nas nie bylo doszukiwal sie co zawieraja kartony pod choinka...i wymyslil...puzzle:-D Uwielbiam ten element zaskoczenia:-) i niepewnosci:-DNa mikolaja dostal gre, ale wyjelam plyte...ale byl zadowolony, a za chwile mamo a widzialas ze pudelko jest otwarte i nie ma plyty?? Alez sie dziecko zszokowalo:-D po paru minutach mu dalam i plyte, tylko zapytal...no jak tak moglas??
 
w tym ujęciu bez zasłon widać,że powinniśmy dać radę wejść na balkon:

sypilania 22062012.jpgnajwyżej kupimy S krótszy blat do burka:p cichosza! jeszcze o tym nie wie:p

Miłego odpoczynku Myszko, ja dziś mam w sumie szybki obiad bo rosół został od wczoraj, a na drugie mielone muszę zrobić ale to szybko idzie:) Zrobie na dwa dni to jutro po pracy będzie luz:)

Póki co, postanowiłam że dziś robię sobie salon piękności - peelingi, maseczki, paznokiety itp;p
 
Marta ja bym nie podpisala i po macierzynskim poszla na wychowawczy i kombinowala tak zeby mnie sami zwolnili, a masz wtedy i kase i czas na szukanie nowej pracy.

Dziadostwo i matactwa, a rzad im jeszcze w tym pomaga...

Na dojazdy tez musza doplacac do pensji. Moze nie bedzie az tak zle, a wiadomo jak z praca teraz... Jak sie Wam trafi okazja to jedzcie za granice...u nas coraz gorzej sie robi.

Myszko no jedynie nie podpisać a potem się będę martwić. O wychowawczym mowy nie ma bo nie możemy zostać o jednej pensji z kredytem na głowie. Jeśli chodzi o dopłaty do dojazdów to dają 500zł brutto/miesiąc. Liczyłam i nawet samochodem na gaz się za to nie dojedzie a gdzie tu jeszcze zużycie i amortyzacja auta. Jeśli chodzi o wyjazd za granicę to nie ma takiej opcji u nas- w życiu bym nie chciała.

U mnie już stoi piękna choinka, mąż poukładał pod nią prezenty. Świnek chodzi i zaczepia bombki, najbardziej podoba mu się gdy światełka są włączone. Ja już przy śniadanku, eMek jeszcze gnije w wyrku. Pierniczki się wczoraj upiekły ale jeszcze nie są udekorowane. Mąż musi je przede mną schować chyba bo nie będzie co na święta zabrać :)
Przyjemnej niedzieli kochane
 
Marta-l mam nadzieję,że się to wszystko jakoś ułoży... często okazuje się że takie sytuacje wychodzą nam tylko na zdrowie;) może znajdzIesz lepszą pracę?! tego Ci bardzo ŻYCZĘ!!!!!

u nas też już mini choineczka ubrana, w tym roku minimini - większa u rodziców będzie, no i prawdziwa bo u nas niestety imitacja...
Zobacz załącznik 523589Zobacz załącznik 523590
 
Marta wszystko sie jakos ulozy, tak jak Nanu pisze moze sie trafi w miedzy czasie cos lepszego. Zycze Ci tego z calego serca:-)

Nanu no zawsze mozna blat pojechac po dlugosci, jak dobrze pojdzie to moze nie zauwazy;-) a choinke to sobie sprawicie na nastepne swieta:-)

My w sumie to mamy dlugie gotowanie, ale nie trzeba stac nad tym;-) a obiad...a niech chlopaki podbieraja z garnka nie ma obiadu dzisiaj :-D i tak zawsze tak robia;-)
 
dzięki dziewczyny, ja też wierzę że nie ma tego złego... ta praca nie była jakaś rewelacyjna za którą bym tęskniła, może tylko za kilkoma osobami ale przecież kontakt można dalej utrzymywać. A mi się marzy praca w zawodzie i teraz taką nadzieją będę żyła. Szkoda nerwów na tą sprawę tym bardziej że teraz mam o czym myśleć. Z każdym dniem bliżej nam do magicznego końca 36tc ;-)
U mnie dzisiaj obiad na szybko- żadnej zupy, rozmroziłam tylko filet z dorsza i go usmażę, do tego jakieś pyrki i surówka.
Wczoraj jeszcze naciągnęłam męża na cienki, bawełniany szlafrok do szpitala. Mam jeden ale on jest ogromny, pluszowy i zdecydowanie dla ciepły dla mnie.
W dalszym ciągu nie mamy prezentu dla teścia i dwóch szwagrów ( 23 i 12 lat) :no:
 
reklama
Nanu myślę że nie będzie aż tak źle... całkiem zgrabnie to rozplanowałaś - zresztą kto jak nie Ty :)

nasza sypialnia gdzie będziemy mieszkać z Małą ma niespełna 7 m kw. i niespełna 1.80 szerokości... jak już będziesz chciała ponarzekać że ciasno wspomnij naszą mikroprzestrzeń :-D

Marta
w kwestii prezentów - może jakaś fajna gra planszowa - osadnicy albo rummikub... my gramy całą rodziną rozstrzał od 11 do 40 lat i zawsze jest mnóstwo zabawy i śmiechu...

miłej niedzieli!
 
Ostatnia edycja:
Do góry