Witam się szybciutko. Mama jeszcze nie miała zabiegu, wczoraj pojechaliśmy do niej i jak wyjechałam z domu o 16,.30, z wrzeszczącym dzieckiem, które się uśpiło 5 minut potem, to spała z małą przerwą na papu o 8, do 22, kiedy wróciliśmy. Jak się domyślacie, o spaniu nie było mowy
o 23 wsadziliśmy do łóżeczka, zostawiliśmy i zasnęła sama po pół godzinie
A, o siarze miałam... Mnie nic nie leciało i mam pokarm, tak że nie musi Nie ma to znaczenia. A jak leci to tylko nie wyciskać, nie draznić sutków, ale też nie ma to znaczenia, nie braknie
Poza tym, (ciekawe, ile jeszcze razy zedytuję) dziewczyny, nie panikujcie. Nawet na mleku z butli Wasze dziecko będzie szczęśliwe, nie dajcie się zwariować społecznej presji na pierś. Mnie osobiście wkurza, jak co rusz słyszę, że ktoś karmił rok, dwa, trzy, półtora, bo ja NIE CHCĘ. I mam do tego prawo. I wkurza mnie presja z tym związana, bo do niczego dobrego nie prowadzi. Ja chcę jak najszybciej przejść na normalne jedzenie. I nawet, jak będziecie karmić dziecko dzień, tydzień, miesiąc, wcale, to nic nie zmienia. Jesteście najlepszymi matkami na świecie.