Myślałam nad zmianą ginka,ale ona wydaje mi sie byc dobrym lekarzem,musze ją dzisiaj przycisnąć ,że już mam dośc,żeby cos na to poradziła.Labolatorium jest ok,raz robilam w Diagnostyce,2 razy robiła mi ginka, w labolatorium szpitalnym.
Zastanawiam sie tylko nad jednym,dlaczego w cytologi wyszło mi ze grzybków brak, a w posiewie z pochwy juz były.Czy to mozliwe??
Wiem ,że w ciąży infekcje są częstsze,ale wole być w ciazy i leczyc sie , niż nie być i tez sie leczyc.Kazde zblizenie to strach ze znowu sie odnowi,to nie jest budujące dla staranek.
Ael wiem że ciąża nie zakonczy moich infekcji,ale naprawde trudno sie starac jak ciagle cos piecze i swedzi.