Aniołku dziewczyny mają rację. Może pomyśl o tym, żeby powolutku otwierać się na męża. Z czasem pewnie nauczycie się ze sobą rozmawiać. Na pewno dla Ciebie byłoby łatwiej móc się komuś wyżalić. Jakby co, jesteśmy My. Zawsze Cię wysłuchamy, coś poradzimy. Trzymaj się dzielnie. Udanej rodzinnej wizyty. Buziaki.
Co do pobożności, hmm ja w ogóle jestem ateistką. Chrzciliśmy Maję, bo mój M chciał. W kościele ostatnio byłam na chrzcie Mai, czyli ponad 2 lata temu. Ale szanuję ludzi, którzy są pobożni.
My byliśmy z Mają na sankach, obejrzeć jakie są postępy w mieszkanku, teraz jesteśmy po obiedzie i odpoczywamy.
Amelia chyba o nas zapomniała. Ciekawe jak minęły urodzinki jej córeczki.
Co do pobożności, hmm ja w ogóle jestem ateistką. Chrzciliśmy Maję, bo mój M chciał. W kościele ostatnio byłam na chrzcie Mai, czyli ponad 2 lata temu. Ale szanuję ludzi, którzy są pobożni.
My byliśmy z Mają na sankach, obejrzeć jakie są postępy w mieszkanku, teraz jesteśmy po obiedzie i odpoczywamy.
Amelia chyba o nas zapomniała. Ciekawe jak minęły urodzinki jej córeczki.