Ja również się odmeldowuję.
Cały weekend spędziłam w łózku, a mąż przejął moje obowiązki:-) Zdecydowanie wolę ruch. Leżenie nie dla mnie.
W miarę się wykurowałam. Jestem zdziwiona, że nie zaraziłam jeszcze Nelki. Dziś tylko raz kichnęła. Wstyd, 2latka odporniejsza od ciężarnej matki
Kurczak- Dziękuję za troskę. niemoc minęła. Jeszcze tylko kaszlu się pozbędę i będę znowu śmigać jak dawniej. Najgorsze jest to, że od kaszlu twardnieje mi brzuch;/
Gabryśka- czekamy na wieści
Fuma- biedaku współczuje!
Aniołek- to pewnie skurcze przepowiadające, mam nadzieję, że Julka jeszcze się nie wybiera na ten świat. Dobrze, że torba spakowana. Ty to jesteś dobrze zorganizowana kobieta, nie to co ja wszystko na ostatnią chwilę:-) Pamiętam, że mi na te skurcze pomagała kąpiel albo prysznic- byle nie gorące.Powiedz o tym w środę lekarzowi,powie Ci co zrobić następnym razem gdy się pojawią. No i głowa do góry- już niedużo zostało!
Dorcia- cieszę się, że nie ma zimy ale z drugiej strony masz rację- mróz byłby zdecydowanie korzystniejszy dla zdrowia.
Amelia- jak córka? Wyzdrowiała? dajesz jej jakieś witaminy albo tran na wzmocnienie?
Vinga- zaszalałaś w weekend Ale na swoim mieszkaniu na pewnie pracuje się z przyjemnością. Poza tym to mała odskocznia od pieluch Pochwal się swoim dziełem
Ja dziś mam zamiar jeszcze posegregować ciuszki. Okazało się, że mam trochę chłopięcych -sama nie wiem skąd, chyba od teściowej kiedyś dostałam i przekażę siostrze, bo u niej męski potomek się szykuje a ja z naszą polityką prorodzinną nie jestem gotowa na kolejne dziecko:-)
Miłego popołudnia dla wszystkich;*
Cały weekend spędziłam w łózku, a mąż przejął moje obowiązki:-) Zdecydowanie wolę ruch. Leżenie nie dla mnie.
W miarę się wykurowałam. Jestem zdziwiona, że nie zaraziłam jeszcze Nelki. Dziś tylko raz kichnęła. Wstyd, 2latka odporniejsza od ciężarnej matki
Kurczak- Dziękuję za troskę. niemoc minęła. Jeszcze tylko kaszlu się pozbędę i będę znowu śmigać jak dawniej. Najgorsze jest to, że od kaszlu twardnieje mi brzuch;/
Gabryśka- czekamy na wieści
Fuma- biedaku współczuje!
Aniołek- to pewnie skurcze przepowiadające, mam nadzieję, że Julka jeszcze się nie wybiera na ten świat. Dobrze, że torba spakowana. Ty to jesteś dobrze zorganizowana kobieta, nie to co ja wszystko na ostatnią chwilę:-) Pamiętam, że mi na te skurcze pomagała kąpiel albo prysznic- byle nie gorące.Powiedz o tym w środę lekarzowi,powie Ci co zrobić następnym razem gdy się pojawią. No i głowa do góry- już niedużo zostało!
Dorcia- cieszę się, że nie ma zimy ale z drugiej strony masz rację- mróz byłby zdecydowanie korzystniejszy dla zdrowia.
Amelia- jak córka? Wyzdrowiała? dajesz jej jakieś witaminy albo tran na wzmocnienie?
Vinga- zaszalałaś w weekend Ale na swoim mieszkaniu na pewnie pracuje się z przyjemnością. Poza tym to mała odskocznia od pieluch Pochwal się swoim dziełem
Ja dziś mam zamiar jeszcze posegregować ciuszki. Okazało się, że mam trochę chłopięcych -sama nie wiem skąd, chyba od teściowej kiedyś dostałam i przekażę siostrze, bo u niej męski potomek się szykuje a ja z naszą polityką prorodzinną nie jestem gotowa na kolejne dziecko:-)
Miłego popołudnia dla wszystkich;*