reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania od wiosny/lata 2013 :)

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Dziękuję za życzenia :) , nie mogę w to uwierzyć że łobuz ma już 2 lata , impreza w sobotę , nie wiem jak ja to przeżyję :( , dziś znów rzyganie od rana , boje się cokolwiek zjeść a jak nic nie jem to mdłości mnie wykańczają :( echh

Dorcia - biedna Ty i na te nerki to nic nie możesz brać .

nie narzekam już bo inni mają gorzej !!

Carla - jestem , uwierz mi :) , chyba zacznę na liposukcję zbierać hehe

Aniołek - no sporo ciuszków masz , ja to chyba same pajace będę z początku używać , najwygodniej mi się używało , w ogóle to przypomniałam sobie , że nakupiłam tych ciuszków na 56 cm do szpitala i na miejscu się okazało że za małe są i nie mam w co dziecka ubrać :) , tym razem wezmę od razu większe .

Dorcia - i jak córa dziś ? ja o ciąży mojej mamy dowiedziałam się od kuzynki ( miałam 12 lat wtedy ), nie było to miłe ale moja mama chyba uznała że nie trzeba informować pozostałych dzieci , bo po co : / , powiedz jej po wizycie , ale się ucieszy :)

Wasila - ja ostatnio mam problem z wyjściem gdziekolwiek :( jak mam lepszy dzień to jadę gdzieś, albo do mamy , czasem teściowa ją weżnie , ja raczej jeżdżę wózkiem bo Majka nie współpracuje , tzn za rękę nie , tam gdzie ja chcę też nie itd :) a jak ją wypuszczę z wózka to nie ma szans jej posadzić z powrotem .

Muffi - gdzie Ty pracujesz , w jakimś obozie pracy ;-)? , wiem jak to jest , tzn dawno nie byłam w pracy ale pamiętam jak to jest pracować od rana do nocy …i nie mieć czasu na nić

Vegas - jw :)

Gabryska - no 3 bit brzmi całkiem dobrze :) ale u mnie się pewnie nie przyjmie :) , kiedy masz @ dostać ?

Wasila - byłam u endo wczoraj i nawet mi nie zleciła usg tarczycy , powiedziała , że niedoczynności nie mam bo jest w normie , co prawda nie tej ciążowej ale jest , jedynie co to zwiększyła mi euthyrox na 1,5 tabletki i mam brać witaminy z jodem , aa no ja już co jest dziwne bo non stop rzygam przytyłam trochę, podobno to od tego : /
 
Ostatnia edycja:
reklama
Czesc, jestem tu nowa. Staramy sie od kwietnia 2013, trochę czasu juz mineło i nadal nic. Myślicie ze powinnam już pojść do ginekologa i poprosić o badnia hormonów? Czy jeszcze poczekać?
 
hej kochane ;* meldujemy się oboje z Gabrysiątkiem :) trudno chwilkę znaleść zeby cokolwiek napisać, a jeszcze od powrotu ze szpitala trochę "przygód" mnie spotkało... wyszliśmy wczoraj popołudniu. Nataniel zareagował wielkim płaczem na małego. ale dziś już jest super :) nawet ma odwagę smoka mu zabierać więc już się oswoił z małym krzykaczem. wczoraj wieczorem dostałam strasznyc dreszczy, leżałam pod kołdrą i się trzęsłam z zimna... nie wiem co to było, nie miałam gorączki tylko mega dreszcze. dziś zaliczyłam wizytę na oddziale położniczym ehh.. kazałam mężowi zerknąć na mojego mega hemoroida a tam okazało się, że nie mam szwa! miałam założone 2 bo lekko pękłam i obydwa rozwiązały się, jeden wypadł nie wiadomo kiedy, a drugi dziś położna wyjęła. pojechałam na szycie i uwierzcie lub nie ale nie chcieli mnie przyjąć! bo zostałam wczoraj wypisana, ale w systemie nie było jeszcze tego odnotowanego, a skoro nie wypisana to i przyjąć drugi raz nie mogą, no paranoja!!! lekarz tak mi rozraził te krocze, że ryczałam z bólu. mąż w końcu nie wytrzymał i poszedł do doktorka, jakoś go przekonał i zszył mnie... mam się oszczędzać przez najbliższe dni, żeby nie zerwać szwów, także dziś leżę.
to tyle narzekania ;)

malutki jest przesłodki, taka mała myszka :) Nanek o wiele większy był więc ten taki kruchutki mi się wydaje teraz. cycujemy ładnie, dopiero dziś mam za dużo mleka ale ściągam trochę i daję Natanielkowi do picia heh, ale mu smakuje!! Gabik ma małą żółtaczkę, ale obejdzie się bez naświetleń :) dziś cały dzień tylko śpi i je, Nataniel powoli się do niego przyzwyczaja, już nie płacze na sam widok brata ;) nawet podchodzi i go głaszcze po głowie więc jest coraz lepiej :) strasznie jestem szczęśliwa mając moich chłopców. na malutkiego patrzyłabym ciągle :)
dobra lecę bo szwy ciągną :/ wcześniej ich w ogóle nie czułam a te są tak ścisłe ehhh :/ na dupsku nie mogę za długo siedzieć bo ciągnie.
postaram się niedługo opisać ten mój ekspres poród :)
 
Vinga- cieszę się, że sie odezwałaś.Ale jaja z tym szpitalem.... Szkoda gadac. Tez po powrocie ze szpitala miałam nawał pokarmowy, fajnie, że dajesz starszemu mleko.A Nat musi oswoić z nową sytuacją, do tej był sam. Oszczędzaj się teraz i rozkoszuj widokiem maluszka. Zazdroszczę, że masz już dzieciaczka po drugiej stronie brzucha:-):-)Ucałuj chłopaków. Zaglądaj do nas.

Amelia- nie dziwię się, że mała nie mieściła się w rozmiar 56- jej waga urodzeniowa była imponująca:) Moja wazyłą 3550g przy porodzie i 56 nosiła ok miesiąca. Co do endo to chyba mamy podobnie. U mnie też nie stwierdziła niedoczynności, ale skoro już do niej trafiłam to kazała mi zrobić te badania. W sobotę byłam robić badania krwi, ale wyniki poznam dopiero u endo za tydzień. I mam nadzieję, że będzie to moja ostatnia wizyta. Babka mi powiedziała, że od 24 tc dziecko ma swoją tarczycę i moja nie jest już mu potrzebna.

Muffi- rozumiemy, że brak Ci czasu, ale napisz od czasu do czasu co u Ciebie:)

Vegas- u mnie spacery wyglądają podobnie jak u Ciebie. My dwie plus pies i czasowo mniej wiecej taks samo. Ale wszystko zależy od pogody, samopoczucia i mojej córki. Jaka to dieta przed badaniami?

gabryśka- zmęczenie? :) trzymam kciuki, żeby to nie był pms!

olapoducha- witaj, myślę, że konsultacja z ginekologiem i podstawowe badania nie zaszkodzą.
 
Amelia kurcze miałam plan żeby powiedzieć jej dopiero po 12 tyg....zabrać ją ze sobą na usg i niech się dowie widząc fasolę na ekranie ! Ale czy mi się to uda ?
Jak na razie nie mogę doczekać się środy !
Jak na razie nie spałam w nocy...znów boli pachwina...tylko czekać aż oddział odwiedzę !
Jak Ty się czujesz ???

olucha WITAJ !!! Uważam że powinnaś zrobić badania...przynajmniej podstawowe żeby zobaczyć "co w trawie piszczy" POWODZENIA !

Vinga ucałuj swoich chłopaków...tych większych i mniejszych !!!
 
Dorcia - ja bym powiedziała już córci po środowej wizycie, pokażesz jej najwyżej wydruk zdjęcia z USG, do 12 tygodnia jeszcze troche zostało i co będzie jak przez przypadek usłyszy np Twoją rozmowę z mężem itp. no ale zrobisz jak uważasz. :)

Muffi - Kobieto pracująca :) no tak trzeba zasuwać, żeby się wkupić i niech tą umowe przedłużą chociaż , ale dasz rade, potem troche zwolnisz tempo :)

Gabryska - oby to nie było PMS tylko wczesne objawy zafasolkowania :) trzymam kciuki :)

Vinga - ale jaja z tym szpitalem i szwami, ale dobrze, że założyli Ci nowe :) ucałuj chłopców :)

Amelia - współczuje przygotowań do imprezy z tymi mdłościami, ja na tym etapie ciąży w ogóle nie wchodziłam o kuchni.

Ja wypiłam kawke, ide zaraz zrobić sniadanko, mam dzisiaj wizyte u okulisty, którą już rok przekładam :) hehe no ale w koncu trzeba iść na kontrole, jade do miasta wcześniej to odwiedze dziewczyny w pracy :)

Miłego dnia .
 
Dorcia- ja też powiedziałabym córce już po pierwszej wizycie.Pokażesz jej zdjęcie usg, możesz jej opowiedzieć jak wyglądać będą najbliższe miesiące.A na wizytę po 12 tc kiedy zobaczy swoją siostrę lub brata emocję też będą. Mam nadzieję, że ten ból minie, myślę jest to normalny na etapie ciąży. A do środy już tylko dwa dni:-):-) Ja jutro zobaczę swoją fasolkę.

Aniołek- okulista- też już wieki nie byłam.
U mnie powiało zimą. Jest zimniej zdecydowanie, ale mamy połowę stycznia;-)Zbieramy się na mały spacerek:) Miłego dnia
 
Hej kochane!
Aniołek-ja tez mam w planach odwiedzic okulistę niebawem.Myslałam,że obejdzie się bez okularów ale kiepsko widzę po zmroku i przydałyby mi sie okulary do jazdy autem.
Muffi-no wreszcie się odezwałaś bo juz Cie miałam wywoływać!! :D nie przepracowuj się zbytnio;)
Vinga- Gabrys jest super! nic dziwnego,że sie napatrzec nie mozesz.Jak znajdziesz chwile to napisz nam jakim cudem tak blyskawicznie urodziłas :p
Amelia-spoznione sto lat dla Majeczki!!
Dorcia-nie moge sie środy doczekac,ciesze sie razem z Tobą:)
Gabryska-dzieki za pozdrowionka :* równiez pozdrawiam:)
u nas zimno,deszczowo i pochmurno czyli pogoda idealnie odzwierciedla moje samopoczucie ostatnio..
mąż ma ostatnio tyle pracy,ze tylko w niedziele jest chwila,zeby cos wspolnie porobic.Ale najgorsze jest to,ze co chwila jeździ w delegacje na drugi koniec polski :/ w marcu mamy 6 rocznicę zwiazku a dzisiaj okazalo sie ze pewnie znowu go gdzies wysla,to samo z walentynkami ehh no nic nie marudze już:)
milego dnia kobitki
 
Hejo Lasencje


Melduje się po weekendzie.

Vinga jeszcze raz gratuluje, a z tą służbą zdrowia to żal.pl, brak słów - czekamy na opis porodu.

Aniołek jak wizyta u okulisty?

Amelia mam nadzieję, że czujesz się coraz lepiej!

Gabryśka, Wasila, Samosia :*

Carla, no właśnie Kicoń chodzi do przedszkola, od 20 msc - na dodatek nauczona smykania - więc ta ospa dała nam popalić ale nie w dolegliwościach. Już mi tu jakieś sukienki robi z falbankami z kartek do drukarki i inne takie. No ale we środę wracamy do normalności. I tak była bardzo grzeczna, siedząc tyle w domu.

Dorcia do wizyty już bliżej niż dalej, jeszcze tylko jutro i zobaczysz serducho.

Pewnie pominęłam kogoś za co z góry przepraszam.


U mnie w sobotę podejście nr 2 do testu obciążenia glukozą 75g. Było kufa ciężko, bo o tyle o ile przy tamtej ciąży głównym składnikiem, który jadłam to nutella, to przy tej nie ciągnie mnie do słodyczy a niekiedy nawet odrzuca.
Ulip jakich mało, przy tamtej miałam 50g, pomyślałam sobie, dam radę w końcu to tylko 25g więcej. Po wypiciu od razu obstawiałam podejście nr 3 bo myślałam, że to zwrócę. Bąbelek w brzuszku dostał takiej czkawki, że przez 5 minut się męczył! Ale jakoś wytrzymałam. Pojechałam do lab. 15 minut przed upłynięciem 2 godzin, pomyślałam sobie - sobota na dodatek 9 rano, kto miał być to był, musiałam jechać z obstawą bo pod koniec mnie mdliło i słabiło. Dojeżdżam do lab. - ZAMKNIĘTE - myślałam, że zejdę na zawał.
Przytomna chłopina jakimś cudem znalazł drugie lab. dojechaliśmy tam w 5 minut - otwarte - ale kolejka na półtorej godziny - trochę mnie przecisły, ale co z tego i tak krew pobrały mi nie po 2 a 3 godzinach - byłam wkur***** na maksa, wychodziłam z poczekalni co najmniej dwa razy, bo już mdlałam. Do dziś modliłam się o niski wynik, bo tylko taki daje mi choć cień nadziei, że nie będzie podejścia nr 3 !!!!!!!!!!!!!!!!!

Norma po 120 minutach jest do 140, ja po 180 minutach mam 55, więc ileż mogłam mieć po 120 - liczę na to, że obejdzie się bez powtórki, wizyta za równy tydzień - jak się nagle w poniedziałek nie będę odzywać tzn. że umieram ze złości !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ehhhhh musiałam się wyżalić.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Kurczak to Ty wypiłas glukozę w domu i pojechałaś do laboratorium? U mnie to było tak ze szłam do laboratorium, pobierali mi krew, dawali tę ciecz do wypicia, po godz znowu pobranie, pod dwóch powtórka- z zegarkiem w ręku!w tej ciazy jeszcze nie robilam
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry