Anastazi
A ja Ci racje przyznaje.
Nie krzywdę zrobili dziecku rozwidząc się, a krzywdę ze został tak rozpieszczany aby zatuszować emocje.
I teraz mały może to wykorzystywać, nawet w późniejszym czasie.. Ze rozwiedli sie to niech płaca za jego krzywdy. Tak tak, ja wszystko rozumiem. Bo dziecko bardzo to przeżywa, ale gdy dziecko rośnie a wraz z jego dorastaniem, rozwód nie był tematem tabu i oby dwoje rodziców kocha dziecko to przecież można zrobic tak aby czuło sie bezpieczne mimo ze jego rodzice nie są razem. A nie rozpieszczać i przekupywac.
Po za tym tak jak piszesz, bardzo jestem ciekawa nastawienia tego chłopca. Bo skoro pojawi sie maleństwo w przyszłym roku to czy znowu babcia bedzie wynagradzać wnukowi ze źle znosi tą sytuacje ze nie jest najmniejszy? (Jeżeli taka sytuacja zaistnieje) no chyba ze chłopiec zrozumie, i bedzie sie cieszył z narodzin maleństwa i cos mu sie odmieni.
I tez mam takie zdanie..
Zbierać pieniazki na wymarzoną rzecz.
Jeżeli juz uzbiera (czasami zbraknie niewiele to dodac) a jak bedzie za mało jeszcze i bedzie za duzo zeby dodac to powiedzieć dziecku ze trzeba dozbierać tak jak Ritta napisała.
I zawsze byłam i jestem tego zdania ze nic nie ma w życiu na zawołanie. Możemy pomoc dziecku w spełnieniu marzeń, ale pokażmy ze to tez nie jest zawsze prosta droga.
Mój braciszek zawsze robi ślepka jak z kota ze shreka i kiedy prosi o nowe cos to zawsze dodaje, ale jak bedą pieniazki bo ja wiem ze trzeba ciezko pracować, na każda nowa rzecz. Plus przynosi skarbonkę i mówi ze on pomaga w uzbieraniu pieniążków.
Anastai szok! Wielki szok, na to co piszesz. Wiesz nie moja w tym brocha zeby ludzi oceniać, ale podejście mamy tego chłopca jest przerażajace. Nie wiem dlaczego, ale ona zachowuje sie tak jak by sie mściła za jej nie powodzenie wykorzystując synka.
I przy tym daje mu złe przykłady.