I
Iwonka-biedronka
Gość
A ja łapię dola wielkości Ameryki... wszystko pieknie dobrze ale wyglada na to ze z kazda kolejna rozmow z moim mezem wynika ze termin staranek sie wydluza a nie skraca... moje argumenty kontra jego. Klocic sie nie chce bo nie ma sensu to tylko nas od siebie oddali. Wnioskuje ze jesli nie wpadniemy to raczej nic nie zaplanujemy. Moj maz jest bardzo ostrozny wiec wpasc tez raczej nie wpadniemy
glowa mnie boli...
Jak tak dalej pojdzie to sie wkurze i umowie na zalozenie spirali bo za rok - dwa dzieciakow juz nie chce rodzic, za duza roznica wieku... smutno mi...
Jak tak dalej pojdzie to sie wkurze i umowie na zalozenie spirali bo za rok - dwa dzieciakow juz nie chce rodzic, za duza roznica wieku... smutno mi...