reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania od jesieni 2013

anastazi dzieki ze pytasz:) czuje sie juz lepiej:) wczoraj nie przytulalam sie z kibelkiem:) nawet pizze zjadlam ;) to moja najwieksza ilosc jedzonka odkad dowiedzialam sie ze w ciazy jestem hihi:) Ogolnie na miecho nie moge patrzec;)kurczak kotlety moga dla mnie nie istniec na sama mysl zle sie czuje;) Na mdlosci bardzo pomaga mi agrest mrozony;P dobrze ze jeszcze troche go mam;)

Karolka heh ja z Nadusią w ciąży nie jadłam mięsa zadnego, nic kompletnie a jak tylko poczułam to kibel....:)
 
reklama
anastazi tak bylam na 1 wizycie w 5 tygodniu na potwierdzenia;) Kolejna wizyta 19 listopada to bede wiecej wiedziec;) juz siedze na zwolnieniu bo mdlosci nie dawaly spokoju a ja w aucie 10 godzin wiec nie nadawalam sie do pracy;P a termin mam na 19 czerwiec:)

katka ja z pierwsza corcia tez nie bardzo mieso moglam jesc wiec mysle ze i teraz corcia moze byc no ale poczekamy zobaczymy;)
 
Witam staraczki.

Magda – bladzioszek widoczny. Gratulacje. Na tym etapie jeszcze może być blady. Ale tak z pracy ...:-D

Blue ,inis – dzięki za troskę :) Dziś czuję się zdecydowanie lepiej. Zawsze pierwszy dzień @ jest dla mnie ciężki. Poza tym wczoraj wróciłam do domu trochę później z tam „high life”. Córka na fotelu ogląda bajki a tata przysypia na kanapie. Ja oczywiście wielki nerw. Lekcje nie odrobione, prezent na dzisiejsze urodziny koleżanki nie kupiony. Postawiłam rodzinkę do pionu a sama na kanapę :-) Ale dziś już lepiej.

Anulka a jak u Ciebie? Testujesz? Chyba wykończysz i siebie i nas :tak:

Katka mój też kiepsko reaguje na moje „wczuwanie się” w zajście. On ma teorie „jak się zrobi to będzie”. Może to i lepiej bo nie przeżywa zawodów tak jak ja. Ja postanowiłam nie zadręczać go o moim samopoczuciu, obawach, przeczuciach itp. Nawet nie wie, że betę robiłam. Uznałam, że tak jest lepiej.
Wiem, że jak już powiem że się udało to się bardzo ucieszy i zacznie się przejmować. Faceci przezywają to inaczej.

Inis – masz bardzo wrażliwego mężczyznę. Dobrze, że go wspierasz i na razie nie masz mu w czym pomagać bo problemu nie ma. Ja widać mężczyźni też mogą się nakręcić. Życzę Wam żeby wszystkie obawy rozmył jak najszybciej dwie kreseczki na teście.

Anias też ten cykl zaczęłam z wiesiołkiem ;-)

Karolq serduszkowa wizyta już była ? Już doczytałam ;)

Mariaa co u Ciebie ? Na jakim etapie staranek jesteś ?
 
karolaq trzymam kciuki za kolejna być może corcie:):):):)


ja mam zamiar za dwa tyg. isc na pierwsza wizyte...będzie 7-8 tydzień:)
i wiecie co???ja tez bym chciała corcie....wiem ze każdy mowi ze obojętne co byleby było zdrowe...ale ja bym chciała jednak corcie:):):)piekna zdrowa sliczna coreczke:):):) bo chlopakow pelno w rodzinie:):)
 
witajcie :-)

inis - ja się szczerzę zawsze kiedy wchodzę na bb, działa na mnie rozweselająco :-D, z tym ,że mnie na prawdę przyjmie psychiatra z szeroko otwartymi ramionami i to już niedługo bo mam wizytę kontrolną ;-)

magda - ja tam widzę II i na pocieszenie powiem Ci ,że mnie taki bladzioch wyszedł poprzednim razem po 5 od @ więc nie jest źle ;)

ookatkaoo1993 - przykro mi ,że Tobie przykro i ,że się pokłóciliście :-(, wiesz ja mam jasność od początku mój mąż powiedział mi zanim jeszcze zaczęliśmy się starać ,że on nie chce się za wcześnie cieszyć żeby nie było potem zawodu i żebym starała się realnie patrzeć i nie doszukiwać się objawów kiedy ich praktycznie nie ma , a ja sama jestem już po dawnych starankach i wiem jakich błędów nie popełniać , dlatego do puki nie przyjdzie termin @ to mierzę sobie temperaturę tylko i jak skoczy przed @ to np mu mówię ,że skoczyła ,ale zaraz podkreślam ,że może jeszcze spaść.
Co do kłótni to kiedyś było ich dużo i były ostre najgorzej było do 4 lat po ślubie , potem się wszystko uspokoiło , a potrafiło być nawet groźnie bo ja zanim mnie zdiagnozowali to byłam straszny nerwus , raptus, zazdrośnica, fochy stroiłam i miałam o wszystko pretensje wiem ,że wina zawsze jest po środku ,ale przyznaję się ,że większość kłótni wybuchała przeze mnie, bo np mogłam się ugryźć w język.
Głównie wszystko skupiało się u nas na teściowej , ona od początku mąciła i to nas poróżniało z M , długo by opowiadać ,ale tak właśnie było , potem mąż zaczął zauważać ,że nie zawsze mamusia ma rację i ,że czasem mogłaby zachować więcej taktu przez co teściowa patrzeć teraz na mnie nie może ( takie mam wrażenie) nie raz już wyrażała się o mnie do innych w niepochlebny sposób o czym ja się dowiadywałam potem.Teraz wiem ,że może przez te kłótnie jednak coś wywalczyłam dla nas, bo teraz raz ,że mąż inaczej patrzy na to wszystko i ja staram się nie komentować zachowań teściowej bo to jednak jego mama i jemu też z tym nie za fajnie.Wczoraj np o mały włos wybuchła by kłótnia między mną ,a moim mężem , bo zbliża się święto zmarłych ,ani moja mama ,ani jego rodzice nie są zmotoryzowani i wczoraj zapytałam czy teściowa dzwoniła do niego w sprawie tego święta i czy się jakoś umawiała z nim , na co on ,że nie , więc ja powiedziałam ,że jak byliśmy poprzednio to mówiłam ,że w naszą rocznicę nie jedziemy do teściów ,a ona powiedziała ,że w następny piątek święto zmarłych więc powiedziałam no tak niedługo święto zmarłych ,a teściówka nic więcej nie mówiła więc i ja nie drążyłam tematu , ostatecznie mogła pogadać z synem bo to on jest kierowcą w sumie, a mój mąż do mnie z wyrzutami ,że czemu nie pociągnęłam tego tematu , ja się już zaczęłam wnerwiać i mówię ,że przecież mama też ma usta i może się zapytać jego jak się umawiamy ( no bo sorry ,ale nie będę mówić mamusiu droga czy z nami pojedziesz łaskawie i w jakich godzinach i jeszcze może auto otworzę ukłonię się i ją zaproszę do auta :baffled: co to to nie) , mój mąż po krótkim przemyśleniu sprawy uznał ,że jutro tam pojedzie i zapyta, na co ja ,że ona ma dwóch synów jednego na miejscu drugi to mój mąż i chyba korona z głowy nie spadnie jak zapyta najpierw szwagra i jeśli szwagier ma inne plany to wtedy może zadzwonić do mojego męża np.Mój mąż stwierdził ,że znając życie ona nie zapyta ( co roku tak jest) i potem będzie cały rok gadała ,że nie miał kto jej zawieźć i ,że ma dwóch synów ,a żaden się nie kwapi , stwierdziłam więc ,że może trzeba ją tego nauczyć w prosty sposób nie pytać nie wnikać i niech sama na to wpadnie , mąż przyznał mi rację i powiedział ,że jednak nie będzie się dopytywał no chyba ,że sama zacznie.Na tym się skończyło.

i matko jaki elaborat mi wyszedł :szok:

no i co do tej listy też myślę ,że to dobry pomysł no bo muszę mieć ciągle otwartą kartę dodatkową z listą ,a tak bym sobie skoczyła do pierwszego postu i poprawiła edytowała po prostu listę , no i gdyby któraś chciała zerknąć kto kiedy testuje to też byłoby łatwiej , że też na to nie wpadłam ,a co na to reszta dziewczyn? Jeśli jesteście za to tak zrobię i na wszelki wypadek będę co post przypominać o tym jakby ktoś jeszcze nie wiedział.

anias- podaj datę kolejnej @ po prostu ,a ja Cię wpiszę ;)
 
reklama
Do góry