reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania od jesieni 2013

No witam dziewczyny w ten piękny wtorkowy wieczór:)

No i ja humor mam dzis super...
WYNIKI SPADŁY W DÓŁ! Odrobinkę ale mówi ze jak zaczęły spadać to spadną.... za tydzień znów mamy powtórkę... ale ważne ze nie jedziemy na zakaźny...
Tylko podjechałam z teściowa i Nadią pod szpital i taki krzyk w samochodzie ze masakra...
ale jakoś dałyśmy rade, dobrze ze teściowa wzięła sobie urlop na żądanie i pojechała ze mną bo inaczej nie dała bym sama rady wróciłyśmy do domy po 15... zjadłam obiad u teściowej i jestem.
Czekamy jeszcze na wyniki z MYKOPLAZMY bo to także mogło wywołać podwyższenie się próby wątrobowej... Hbs Ujemny. Rota wirusa nie ma. Bóg zapłać..:happy:
A więc humor mi dziś dopisuje jak narazie
:D

a co tam u was dziewczynki?

BuublesGirl- Witam nową staraczke;-)
 
reklama
Hej dziewczyny!! Udalo mi się nadrobić 12 stron! WOW!
Wstając o 6:00 i wracając o 19:00 aż tyle się zbiera!
Witam BubblesGirl! :) OWOCNYCH STARAŃ!

Teściowe na językach. Ja moją bardzo lubię. Jest wspaniałą kobietą. Wyrozumiałą, delikatną, nieopryskliwą. Tak samo teść. Na rodzinkę ze strony męża nie narzekam. Na swoją zresztą też. Choć wyjechałam z domu w wieku 16 lat (wyjechałam do LO, bo w mieście niedaleko mojego domu nie było profilu, który mnie interesował) i wracałam tam tylko na weekendy i święta, to kontakt mamy idealny! :) Mieszkamy po ok. 150km od jednych i drugich rodziców. Ani blisko, ani daleko. Odwiedzamy domy rodzinne średnio raz na 3 miesiące (czyli święta i jakiś weekend wakacyjny). Rodzice wpadają do nas 1-2 razy w roku. Za to dzwonimy do siebie dosyć często.

A jeśli chodzi o objawy to ja dziś zupełnie odłożyłam je na bok, tak się w pracy zatraciłam!
Teraz czuję tylko jajka... :rofl2:

A dziś na obiad miałam filet kurczaka w sosie curry z ryżem. Jutro powtórka...
A na deser ucierane z jagodami i malinami (warto zrobić mrożone zapasy!!)

KATKA! Jak to dobrze, że wszystko w porządku!
 
A ja mam doła pokłóciłam się z mężem, nie wiadomo o co, a tu dni płodne za pasem:no::no::no::no: Jestem załamana.
Mizzah trochę Cie rozumiem, tez w pracy momentami mam dośc, a po za tym zaplanowaliśmy starania od jesień no i nawet fajnie by się złożyło, ale na razie nic. I jeszcze ta kłótnia:crazy:
Jeśli mogę też chętnie dołączę do waszej grupy.

 
Mizzah jak bym czytała o sytuacji w mojej pracy, Mój dyrektor też zawsze obiera sobie ofiarę i ją nęka, poniża, podważa kompetencje itp. I to trawa kilka miesięcy, nawet rok. Już 2 jego ofiary zwolnił reszta sama pouciekała. Masakra.
Przez jakiś czas myślałam, że ja będę kolejną. To był ogromny stres. Poza tym byłam zatrudniona przez osobą którą zwolnił więc ogólnie byłam "be", bez szczególnego powodu. Na szczęście mu przeszło i jest jako tako.
Współczuję i nie wiem do poradzić. Obyś szybka zaszła. I przede wszystkim musisz wrzucić na luz i uwierzyć w swoją wartość. Niech taka menda (przepraszam) nie powoduje że będziesz czuła się gorsza !
 
Ewka29 Zapraszamy :) No i przypomniałaś mi, że ja też się pokłóciłam ze swoim o tę pracę...dziś wieczorem przylatuje a atmosfera do bani.
 
Ritta No do niedawna jej "ofiarą" byla koleżanka z działu obok..a tu patrz teraz ja jestem dupą wołową za przeproszeniem. A o luz ciężko diabelnie za bardzo się przejmuję wszystkim :( taki już mam parszywy charakter.
 
Dokładnie tak! Jest to bardzo przykre jak ktoś podważa Twoje kompetencje. Najgorsze, że musze udawać, że wszystko jest ok bo "mine" tez ponoc robię :crazy: Czuję się okropnie.
Bo wiecie, ja Wam się do czegos przyznam, myslalam ze po slubie zajde w ciaze pojde na zwolnienie i juz nie wroce tu....a tu na razie nie moge zajsc. Ok wiem, 2 mc dopiero, ale same rozumiecie :(

Biedna, ale główka do góry.
Ja też "minę" niby robiłam, a jak pracowałam dobrze to zawsze było duże ALE do mojej osoby. Pół roku temu kiedy szef sobie "zażartował" ślub był to teraz dzieciak co?. A ja nie wiedziałam, że to powiedział z ironią i mu odpowiedziałam, że napewno będzie, i może za niedługo. To on mi na to, że na "bachora" łożyć nie będzie i o zatrudnieniu to mogę pomarzyć na stałe, bo żadnych opłat niechcę, a że pracowałam na czarno to nie mogłam mu nic zrobic. Przyszłam do domu z płaczem, ryczałam chyba 2-3 h, potem spałam, a na następny dzien dałam ustne wypowiedzenie. To mi zarzucił, że jestem nie lojalna i nie odpowiedzialna i że życzy mi abym "szczęścia"..
Nie martw się, jak nie ten cykl, to następny! Trzymam mocno &&&!! ;)
 
reklama
Ja znowu nie potrafię odmówić pomocy ludziom wkoło :/ I siedzę po godzinach.
Właśnie też jestem po kłótni z moim... Ma do mnie żal że się wykańczam, zamiast o siebie dbać.
Szczególnie teraz, gdy się staramy.

Marzę o L4, jak tylko zajdę, w końcu bym się wyspała i odpoczęła! :(
 
Do góry