malinowelove
Fanka BB :)
O to trzymam kciuki za @ i będzie można działać od nowaAle coś ruszyło. Tzn mam migrenę i mdłości, typowo przedokresowe dwie koleżanki mi odradzają malucha, bo raty, bo drożyzna czy coś. Ja wiem, wszystko wiem. Ale jakbym miała tak patrzeć to i tej dwójki by nie było. Jak Wy się zapatrujecie na ceny a kolejne dzieci?
Ja nie powiem, dużo myślałam i myślę o kwestiach finansowych, podwyżki są odczuwalne na każdym kroku, do tego zmienił się rynek pracy, ale z drugiej strony jaką mamy gwarancję, że będzie lepiej np za dwa lata.. Nie mamy żadnej. Ktoś w 2019 mógł sobie planować wiele, a pandemia a teraz wojna zmieniła wszystko.. Druga sprawa, nigdy nie ma pewności ile potrwają starania.. Nie ma zasady, że jak za pierwszym razem udało się w miarę szybko, to że teraz również tak będzie.. Zawsze są jakieś argumenty, żeby wstrzymać się ze staraniami, a to rozwój zawodowy, a to zmiana pracy, a to może jakieś kursy, a to najpierw budowa, a to pandemia, rosnące ceny itd.. Uważam, że jak ma się jakąś tam stabilność finansową, żeby utrzymać siebie i rodzinę, to na co czekać..?