Ja trochę jestem wypompowana ale coś wam napiszę.... cały czas od tej wizyty zastanawiam się gdzie jest ten drugi pęcherzyk. Jestem wściekła bo wiem że owulacji nie było a ciągle robię sobie jeszcze jakieś nadzieję, to jest okropne że gdzieś tli się iskierka. Były dwa pecherzyki. Jednego na USG widać że urósł do 30 mm. Drugiego lekarka nie mogła znaleźć. Szukała szukała i nic. Stwierdziła że jest może mniejszy i się schował. Płynu nie bylo. Testy negatywne. Temperatura cały czas ok 36,60.... A może ten płyn nie musi być zawsze, testy czasami wychodzą negatywne, a temperatura nie musi być wysoka. Widzicie? Jak sobie można wkręcić? Lekarz mówi że owu nie było na 99%. A ty człowieku robisz sobie zludne nadzieje......