U mnie po pierwszej ciąży np. w ogóle nie ma śluzu plodnego, zero, ani na bieliźnie ani na wkładce. Gdyby nie zwiększona ochota na seks nie miałabym pojęcia, że są dni płodne i zbliża się owulacja. Może śluz jest gdzieś głębiej, nie wiem. Wykresów jako takich nie stosuje jeszcze, raczej próbowaliśmy tak na "czuja". A w tym cyklu nie bylo starań wielkich. Bo w potencjalna owulację nawet się zabezpieczylisny, więc to jakiś złoty strzał
Nie wiem jak wy, ale u mnie już wrażliwość na zapachy lekka. Jak poczułam płyn do wycieraczek w aucie to masakra...