Oj chyba wszystkie mamy dzisiaj gorszy dzień..
U mnie wychodzi że jakiś mega krótki cykl będzie i że zbliża się owulacja, to ćwiczyliśmy ale mimo że padł rekord czasu to tylko taki rekord;( stresy w pracy dają mężowi popalić.
Rzadko ale się zdarza. Jak radzicie sobie z tym w waszych związkach?
U mnie wychodzi że jakiś mega krótki cykl będzie i że zbliża się owulacja, to ćwiczyliśmy ale mimo że padł rekord czasu to tylko taki rekord;( stresy w pracy dają mężowi popalić.
Rzadko ale się zdarza. Jak radzicie sobie z tym w waszych związkach?