reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania 2019!

reklama
Hej. Jestem w trudnej sytuacji. Otóż przeżyłam 2 poronienia. 1 - w 8 tyg stwierdzono pusty pęcherzyk, było lyzeczkowanie, dwa lata temu, 2 - ciąża biochemiczna zakończona 27 września. Wczoraj byłam na wizycie kontrolnej u dobrej ginekolog. Zrobiła usg, wywiad. Stwierdziła, że mam pęcherzyki na jajniku i że to może być Pco. Załamałam się. Ponadto, mam macice dwurozna...chociaż lekarz powiedziała, że to żadna patologia. endometrium 9 mm. Od chwili poronienia nie miałam normalnej @. Dostałam receptę na acidum folicum Richter. Pani doktor powiedziała, że należy mi wspomóc zajsc w ciążę. Ponadto dodała, żebym zrobila w tym tygodniu badanie beta hcg chociaż wiedziała, że 2 i pół tygodnia temu wynosiło po poronieniu tyllo 16. Więc myślę, że od tamtej pory na pewno spadło.. Chociaż jutro zrobię je dla pewności. Czy któras z was miała przypadek podobny? Zaszła w normalna ciążę po poronieniu biochemicznym? Staramy się z partnerem o dziecko również w tym miesiącu, bo lekarz powiedział, że po poronieniu samoistnym wszystko szybko dochodzi do siebie i dał nam zielony znak. Na dodatek zapomniałam zapytać Pani doktor jak liczyć cykl. Najpierw miałam 5 dni plamienia, a potem bardziej obfity okres trwający 7 dni. Czyli w sumie poronienie trwające 12 dni. Jak więc mam liczyć 1 dzień cyklu, od pojawienia się krwi i czy samych plamien? Tyle pytań miałam do tej lekarz ze o niektórych sprawach już zapomniałam :(
 
Tak, czytałam i widzę, że chyba mamy podobnie i przechodzimy przez podobne zmiany hormonalne :( U mnie bardziej wiązałam to z czymś pozytywnym, bo od roku mam nowe leczenie PCOS i od dwóch cyklu mam piękny śluz płodny, krótsze @, schudłam...
Ja 4kg przytyłam niestety! Ale po 30tce nie ma co się spodziewać przyspieszenia metabolizmu :/ a i śluzu coraz mniej. Ale to nie przeszkadza bo jako że mam już 2 Synów to córa mogłaby się trafić a X nie potrzebują za wiele śluzu ;)
 
Ja 4kg przytyłam niestety! Ale po 30tce nie ma co się spodziewać przyspieszenia metabolizmu :/ a i śluzu coraz mniej. Ale to nie przeszkadza bo jako że mam już 2 Synów to córa mogłaby się trafić a X nie potrzebują za wiele śluzu ;)
X nie potrzebują dużo śluzu? Skąd to wiecie [emoji4] to mnie pocieszylas bo ja u siebie ogólnie nie zauważyłam zbyt dużej ilości śluzu
 
Ten mój obecny cykl jest jakiś dziwny - śluz plodny w 12 dc.potem uczucie wilgoci ale bez widocznego śluzu.bole jajników od 12 do 16 dnia ale bez wyraźnego bólu owulacyjnego- niby było kłucie ale nie tak wyraźne jak miesiąc temu.dzisiaj 17dc już nie czuje nic.Jakos wydaje się mi że w tym cyklu nic z tego nie będzie.mam zalecenie od 19 dnia luteine to wezmę w sobotę i zobaczymy kiedy @przyjdzie.(ewentualne testowanie przewiduje na 1-3 listoapada:-)
To będziemy razem testować. Ja dziś 16 dc, dla odciągnięcia uwagi i fixacji bejbowej zaczęłam czytac książki i nawet przyznam ze działa. Dziś spakowałem mojego m i siebie i ruszane na weekend w góry, może jakieś termy. Co to owu to tak jak mowilam kiedyś, nie testuje ale widzę i czuje objawy od wczoraj. Jak @ nie przyjdzie 1/11 to testuje z tobą. Chyba ze mnie ciekawość zje wcześniej .
 
A czemu masz zawahania? Rozumiem in vitro bo to już duża ingerencja lekarza i całej procedury ale przecież inseminacja jest prawie jak starania naturalne tylko jest skrócona droga dotarcia żołnierzyków do celu.
Nie wiem,jakoś takie to ,,nienaturalne,, mam takie obawy że jeśli natura nie chce żeby ta ciąża była to może faktycznie jej nie powinno byc:-/
 
Moim zdaniem jeśli chodzi o iui to naturalne bo wszystko dzieje się w tobie a nie poza tobą tylko tak jak pisałam lekarz pomaga ominąć drogę do przebycia bo z 20cm drogi zostaje tylko 2 cm. Ja na początku też myślałam że to duża ingerencja ale jak mi gin wytłumaczył na czym to polega to się długo nie zastanawiałam.
Ale rozumiem cię i oczywiście masz prawo decydować sama w tym kierunku.
A powiedz miałaś badanie na wrogi śluz?
Nie wiem,jakoś takie to ,,nienaturalne,, mam takie obawy że jeśli natura nie chce żeby ta ciąża była to może faktycznie jej nie powinno byc:-/
 
Moim zdaniem jeśli chodzi o iui to naturalne bo wszystko dzieje się w tobie a nie poza tobą tylko tak jak pisałam lekarz pomaga ominąć drogę do przebycia bo z 20cm drogi zostaje tylko 2 cm. Ja na początku też myślałam że to duża ingerencja ale jak mi gin wytłumaczył na czym to polega to się długo nie zastanawiałam.
Ale rozumiem cię i oczywiście masz prawo decydować sama w tym kierunku.
A powiedz miałaś badanie na wrogi śluz?
Ja też jeszcze ta inseminację to się zgodzę. Ale jak to nie pomoże to rozważę adopcje. Nie sadze ze przekonalabym się do invitro.
 
reklama
Ja też jeszcze ta inseminację to się zgodzę. Ale jak to nie pomoże to rozważę adopcje. Nie sadze ze przekonalabym się do invitro.

Nie neguje nikogo ze jest przeciwnikiem in vitro . Moja siostra jak usłyszała o IUI to jakby ducha zobaczyła . Nie mowie już o in vitro bo zawału dostanie [emoji23] . Kiedyś jak nie myślałam ze będę mieć problem z ciąża to tez byłam przeciwna a teraz wiem ze może to jedyna metoda i nie mogłabym nie spróbować .
 
Do góry