Hej dziewczęta. Dołączam się do Was to mój w zasadzie drugi cykl starań. W pierwszym udało nam się zajść i byłam bardzo szczęśliwa choć trochę niedowierzałam, że tak „na zawołanie” się udało. Niestety poroniłam. Obeszło się bez łyżeczkowania bo to była bardzo wczesna ciąża, ale serce ciagle boli po stracie
![Frown :( :(](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Naczytałam się w internetach, że po poronieniu samoistnym jest się przez ok. 3 cykle bardziej płodną niż normalnie. Ja fizycznie czuje się już dobrze wiec lecimy z tematem dalej
Pierwszy dzień krwawienia traktuję jak początek cyklu, kupiłam testy owulacyjne, przeczytałam pół tego wątku i widzę, że nastąpił wysyp pozytywów. Może mi tez się skapnie!