Ja żałuję, że tak długo zwlekałam... A to praca, a to remont, a to cos tam... Kiedy w końcu, w kwietniu tego roku się zdecydowalam i zaszłam, super, bez większych emocji. Udało się z pierwszym(jedyną komplikacja była CC z powodu braku postępu porodu), zaszłam w drugą, też odrazu, bez problemu... i strata... Wtedy zrozumiałam, że niektórych spraw nie można przekładać... Nigdy nic nie wiadomo... mam obawy i strach przed kolejną stratą... postanowiłam jednak dać szansę sobie i naszej rodzinie na jeszcze jedną próbę... Co ma być, to będzie.
U Ciebie zdrowie już opanowane?
Ja, poza dodatkowymi 10kg od ostatniej ciąży, bo tyle przez te 8l przytylam
chociaż przed bylam szczupła a po wyglądałam jeszcze lepiej
zdrowotne wszystko oki... Nawet po stracie szybko fizycznie do siebie doszłam, gorzej z psychika... Teraz wróciłam do treningów, pilnuje kcal, chce wrócić do wagi, ale też zająć czymś czas, narzucić sobie rytm, żeby za dużo nie myśleć.