reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania 2019!

No właśnie jadę w polske do lekarza co ponoć cuda działa. Miałam już w poniedziałek ale przepadło :(. A naprawdę chodziłam do ponoć najlepszych u mnie w mieście. Od jednego do drugiego. I nic.... W tym pokładam nadzieje
A skąd jesteś, żeby móc Ci moze kogos polecić??
 
reklama
Witam w piękne popołudnie
U mnie 4dc @ prawie na finiszu.
Nie spodziewałam się że tak teraz będzie trudno z zajściem ale tak latka lecą niestety do przodu i po 30 jest trudniej . Przestaje o tym myśleć jak ma być to będzie, zwariuje jak będę się nad tym zastanawiała
 
Witam w piękne popołudnie
U mnie 4dc @ prawie na finiszu.
Nie spodziewałam się że tak teraz będzie trudno z zajściem ale tak latka lecą niestety do przodu i po 30 jest trudniej . Przestaje o tym myśleć jak ma być to będzie, zwariuje jak będę się nad tym zastanawiała
Rety. 4dc i @na finiszu. Boże co ja bym oddała żeby mieć takie okresy. Jak ja Wam zazdroszczę że macie tak krótko :( normalnie Wam zazdroszcze
 
Cześć dziewczyny!

Chciałabym do Was dołączyć. Staramy się z mężem mniej więcej od 10 miesięcy, z przerwami. Mam Hashimoto, cykle bezowulacyjne i najprawdopodobniej owulację (o ile jest) ok. 23 dc. W ciążę udało mi się zajść w pierwszym cyklu starań, niestety była to tylko ciąża biochemiczna. Po tym mieliśmy przerwę, w następnym cyklu pęcherzyk nie pękł, kolejne dwa cykle były bezowulacyjne. Od maja znów mieliśmy przerwę z uwagi na podróże zagraniczne. Ten cykl był pierwszym, w którym wznowiliśmy starania. Koło 16 dc na monitoringu cyklu była cisza na morzu, lekarka zdecydowała o włączeniu duphastonu w celu wywołania @, jednak poleciła przyjść 23dc sprawdzić czy nie tworzy się jakaś torbiel czynnościowa. W 23 dc niespodzianka, pęcherzyk 23mmx15mm, który gdzieś pomiędzy 23 dc a 25 dc sobie pękł (obstawiam 24 dc z uwagi na ból podbrzusza), co potwierdził lekarz na monitoringu owulacji w 26 dc. Teraz jestem w 36dc. Oczywiście zdążyłam u siebie zdiagnozować każdy możliwy objaw ciąży, a później go zanegować, popadając w euforie, a następnie w depresję. Dzisiaj na bieliźnie pojawiły się dosłownie 3-4 milimetrowe plamki krwi (klasyczna czerwień, jak najładniejsze lakiery do paznokci), oraz 2 mm plamka na papierze w tym samym kolorze, towarzyszy temu kremowy, białawy śluz, nie ma go znów za dużo. Poza tym nic, @ powinna być najprawodpodobniej w niedzielę. Dalej biorę duphaston, zgodnie z zaleceniem lekarza. Co do szyjki to ja nie potrafię tego dobrze zdiagnozować. Z testowaniem czekam do czwartku następnego, bo po przejściach z ciążą biochemiczną to wolę nie wiedzieć zbyt wcześnie (wykryłam ją dlatego, że w 42 dc nie miałam dalej @, nie wiem kiedy była owu, wydawało mi się, że spóźnia się już 2 tygodnie, byłam świeżo po odstawieniu anty po kilku latach). I tak tu przyszłam po słowa wsparcia, bo mi w sumie ciężko i wiem, że popadam w paranoję...
 
Czytam na bieżąco wasze posty. I tak mieszają się tu na forum różne uczucia. Szczęście, żal, rozpacz, złość, radość, nadzieją.. no masa tego jest. A człowiek tylko jeden. I tak mnie jakoś to wszystko dzisiaj poruszyło. Bo niby w teorii to takie proste. Masz owulację, kochacie cię i pyk powinna być ciąża. Prosto i przyjemnie. A jednak wszystkie mamy za sobą nieudane cykle..
Ja mam też takie odczucia. Dlatego od czasu do czasu znikam z forum na jakiś czas... mam nadzieję że to zrozumiecie. Z resztą z tego co nie widzę to nie tylko my. Jak wracam po chwili rozłąki totalna zmiana obsady. Niektóre dziewczyny się częściej odzywają niektóre mniej. Niektórych już tutaj nie widać w ogóle:(

Na szczęście zawsze mogę na Was liczyć kiedy chce się czegoś dowiedzieć, dopytać. Zawsze odpowiadacie

Jak już widzę że fiksuje to po prostu muszę odpuścić na kilka dni.
Inaczej jest mi się wypowiadać kiedy się staram, mam wrażenie że są jakieś wspólne tematy. A teraz kiedy już 3 miesiąc starania wstrzymane mam wrażenie że nie mam się tutaj po co udzielać [emoji26] Wy testujecie, liczycie, oczekujecie... A ja ? Totalna pustka [emoji26]

Oh przepraszam za te chwilę żalu no ale nie zawsze świeci słońce.
 
reklama
Cześć dziewczyny!

Chciałabym do Was dołączyć. Staramy się z mężem mniej więcej od 10 miesięcy, z przerwami. Mam Hashimoto, cykle bezowulacyjne i najprawdopodobniej owulację (o ile jest) ok. 23 dc. W ciążę udało mi się zajść w pierwszym cyklu starań, niestety była to tylko ciąża biochemiczna. Po tym mieliśmy przerwę, w następnym cyklu pęcherzyk nie pękł, kolejne dwa cykle były bezowulacyjne. Od maja znów mieliśmy przerwę z uwagi na podróże zagraniczne. Ten cykl był pierwszym, w którym wznowiliśmy starania. Koło 16 dc na monitoringu cyklu była cisza na morzu, lekarka zdecydowała o włączeniu duphastonu w celu wywołania @, jednak poleciła przyjść 23dc sprawdzić czy nie tworzy się jakaś torbiel czynnościowa. W 23 dc niespodzianka, pęcherzyk 23mmx15mm, który gdzieś pomiędzy 23 dc a 25 dc sobie pękł (obstawiam 24 dc z uwagi na ból podbrzusza), co potwierdził lekarz na monitoringu owulacji w 26 dc. Teraz jestem w 36dc. Oczywiście zdążyłam u siebie zdiagnozować każdy możliwy objaw ciąży, a później go zanegować, popadając w euforie, a następnie w depresję. Dzisiaj na bieliźnie pojawiły się dosłownie 3-4 milimetrowe plamki krwi (klasyczna czerwień, jak najładniejsze lakiery do paznokci), oraz 2 mm plamka na papierze w tym samym kolorze, towarzyszy temu kremowy, białawy śluz, nie ma go znów za dużo. Poza tym nic, @ powinna być najprawodpodobniej w niedzielę. Dalej biorę duphaston, zgodnie z zaleceniem lekarza. Co do szyjki to ja nie potrafię tego dobrze zdiagnozować. Z testowaniem czekam do czwartku następnego, bo po przejściach z ciążą biochemiczną to wolę nie wiedzieć zbyt wcześnie (wykryłam ją dlatego, że w 42 dc nie miałam dalej @, nie wiem kiedy była owu, wydawało mi się, że spóźnia się już 2 tygodnie, byłam świeżo po odstawieniu anty po kilku latach). I tak tu przyszłam po słowa wsparcia, bo mi w sumie ciężko i wiem, że popadam w paranoję...
Witaj:) Co do Twoich obecnych objawów to się nie wypowiem. Trzymam kciuki i oby @ nie przyszła:)
Ja mam też takie odczucia. Dlatego od czasu do czasu znikam z forum na jakiś czas... mam nadzieję że to zrozumiecie. Z resztą z tego co nie widzę to nie tylko my. Jak wracam po chwili rozłąki totalna zmiana obsady. Niektóre dziewczyny się częściej odzywają niektóre mniej. Niektórych już tutaj nie widać w ogóle:(

Na szczęście zawsze mogę na Was liczyć kiedy chce się czegoś dowiedzieć, dopytać. Zawsze odpowiadacie

Jak już widzę że fiksuje to po prostu muszę odpuścić na kilka dni.
Inaczej jest mi się wypowiadać kiedy się staram, mam wrażenie że są jakieś wspólne tematy. A teraz kiedy już 3 miesiąc starania wstrzymane mam wrażenie że nie mam się tutaj po co udzielać [emoji26] Wy testujecie, liczycie, oczekujecie... A ja ? Totalna pustka [emoji26]

Oh przepraszam za te chwilę żalu no ale nie zawsze świeci słońce.
Też tak mam. Kiedy dopada mnie obsesyjne myślenie nie zaglądam na forum, żeby się oderwać i wyciszyć myśli. Moim zdaniem to dobra reakcja;) A kiedy możecie wrócić do starań?
 
Do góry