reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania 2018

Uzaleznil Ciebie od siebie, ale dobrze, że uciekłas :)

Mój mąż to mój jedyny, ale co z tego jak żeby być głową rodziny, to trzeba mieć przysłowiowe jaja, a mój mąż jest raczej na etapie nastolatka. Trudno, widziały grały co brały. Może za 20 lat coś się zmieni ;)

A Twój narzeczony jest odpowiedzialny, troskliwy, ciepły, pracowity... żeby być z nim, widocznie musialas trafić na tego palanta :/ Jednak los się na końcu do Ciebie uśmiechnął. Jesteś z odpowiednim człowiekiem i stworzycie piękną rodzinę :)
 
reklama
Uzaleznil Ciebie od siebie, ale dobrze, że uciekłas :)

Mój mąż to mój jedyny, ale co z tego jak żeby być głową rodziny, to trzeba mieć przysłowiowe jaja, a mój mąż jest raczej na etapie nastolatka. Trudno, widziały grały co brały. Może za 20 lat coś się zmieni ;)

A Twój narzeczony jest odpowiedzialny, troskliwy, ciepły, pracowity... żeby być z nim, widocznie musialas trafić na tego palanta :/ Jednak los się na końcu do Ciebie uśmiechnął. Jesteś z odpowiednim człowiekiem i stworzycie piękną rodzinę :)

Dokładnie, przyzwyczaiłam się. Nawet nie pracował większość czasu w naszym związku. Utrzymywali nas rodzice. A mówili, żebym go rzuciła ale jak to nastolatka - zbuntowana niby wie co robi. A dokładnie z tym poznaniem mojego narzeczonego było tak, święta Bożego Narodzenia 2014r, nudziło mi się, pisałam na GG do różnych osób które miały ten sam nick czyli imię jednej postaci z Anime odpisał mi właśnie teraz już narzeczony. A na to namówił mnie mój tamtejszy chłopak, bo będzie fun. I ma fun. :D Rodzice go wyrzucili z domu, więc mieszkał u mnie, potem musiał do nich wrócić.


Dopiero teraz czuję, że żyje. Nawet w takich błachych sprawach jak wychodzenie gdzieś na kawę, na kolacje czy na koncert w końcu mogę wyjść! Bo druga połowa tego chce i idzie chętnie. Tamten najlepiej by siedział w domu i grał w gry a jak nie patrzę to porno i to jego życie. Jak chciałam coś kupić lepszego do jedzenia to nie, poczekamy na promocję, która będzie wynosić tylko jakieś 9%, w domu nic nie pomógł niby nie umiał. Ja się z nim wstydziłam gdzieś wychodzić przez jego zachowanie a na dodatek zawsze miał taką postawę i mię jak ofiara, że często nas czepiały się jakieś osiedlowe cwaniaczki. Bałam się nie tyle o siebie co o niego, bo ja potrafiłam się obronić mimo wszystko. Teraz niczego się nie boję z Tomkiem, czuję się bezpieczna, nawet moja wiara w siebie w końcu jest, wcześniej jej nie było. Zawsze nie bylo sensu a po co itp. Potrafił mi były powiedzieć że w tej bluzce mi cycki wydają się mniejsze, powinnam ją zmienić. Masakra jednym słowem. Takie wegetowanie.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dobra starczy tych żali. xD Teraz jestem szczęśliwa i tak zostanie. Niedługo może uda się, że zostaniemy rodzicami a wtedy szczęście chyba wyjdzie poza skalę. ;)
 
Jak miałam 13 lat wydawał mi się fajny, bo się wygłupiał, próbował być śmieszny itp. Ale ja z roku na rok robiłam się dojrzalsza no chcąc nie chcąc człowiek dojrzewa a on stał w miejscu. Coraz bardziej mnie drażnił. No taka sytuacja, przyszła do mojej mamy koleżanka on przechodził obok nich, stanął przed klamką i zaczął udawać robota i poszedł dalej, miał pooonad 20 lat... I zawsze twierdził, że ja na siłę próbuje być poważna i dojrzała. Nie miał taktu, nie potrafił dostosować się do jakiejkolwiek sytuacji. Jak byłam po operacji tego pękniętego jajowodu w ciąży pozamacicznej przyszedł do mnie, potem wszedł mój ojciec, ja płakałam a on dla żartu prawie wszedł pod łóżko szpitalne, że boi się mojego ojca... No ludzie..
ja pier...le co za żenada!!!![emoji23][emoji23][emoji23][emoji43][emoji33] dobrze że go zostawiłaś i zdobyłaś się na taką odwagę żeby zmienić życie o 180stopni

Napisane na T03 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Coz, kazde doswiadczenie czegos nas uczy. Kazda relacja zostawia jakis slad, w jakis sposob kształtuje to, jacy teraz jesteśmy. Grunt to umiec nawet te malopozytywne wydarzenia przekuć na cos dobrego :)
 
ja pier...le co za żenada!!!![emoji23][emoji23][emoji23][emoji43][emoji33] dobrze że go zostawiłaś i zdobyłaś się na taką odwagę żeby zmienić życie o 180stopni

Napisane na T03 w aplikacji Forum BabyBoom
Dobrze skomentowane. Dzięki niemu nie miałam koleżanek bo każda mnie oceniła przez pryzmat mojego chłopak. [emoji23] Teraz czuje, że każdy traktuje nas poważnie. O! Jeszcze jedno wam opowiem! Na 16 urodziny postanowił mi się oświadczyć wyglądało to tak, trzymał w ręku pudełko i do mnie "Masz" z takim wyrąbanym tonem, ja otwieram a tam nasze kapselki z tymbarka 'wyjdziesz za mnie' no to pudełko nieco romantyczne ale sposób w który mi je dał rozwalił nawet moje koleżanki... [emoji23]
 
reklama
Mój to jest nawet pierwszym poważnym chłopakiem już nie mówię o seksie ale wcześniej nie byłam w związku dłużej jak 2-3 miesiące. Cóż trafiałam na nieodpowiednich chłopaków a sama też młoda byłam więc wiadomo.
Inni za mną latali a ja czekałam na księcia z bajki i go mam :D

@Migdalove jak dobrze, że już nie musisz żyć w toksycznym związku i los dał Ci tak wspaniałego mężczyznę :)
 
Do góry