reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania 2018

reklama
Tak jak mówiłam, nie zasnę dzisiaj. [emoji42]

dhi4gov34b2y687q.png
Gratulacje! ! <3.
 
@Migdalove gratulację!!! Trzymam dalej kciuki, żebyś miała spokojną i nudną ciążę ;) i zdrowe dzieciątko ;) oraz żeby wszystko inne też się poukładało, choć wiem że tak będzie ;)
Nie czytałam wczoraj po pracy już forum, a tu dzisiaj taka nowina ;) Super ;)

^^ a tak z innego tematu - róbcie dziewczyny zdjęcia panoramiczne zębów jak się wybieracie do dentysty - ja poszłam na przegląd miałam do leczenia dwa zęby i jedną ósemkę, ale tu miałam się zastanowić czy leczymy czy usuwamy... w ostatni czwartek kazała mi zrobić zdjęcie, bo powiedziałam w rozmowie, że zamierzamy się starać o dziecko i chciałam poleczyć te zęby... i co się okazało - dwie ósemki do leczenia lub wyrwania (nie wiem co lepiej?) i dwa inne do leczenia w tym jeden kanałowo, choć nigdy w życiu mnie nie bolał (raz miałam kanałowo leczonego zęba, ale wtedy to mnie bolał, a zwlekałam i to było z mojej winy)... wszystkie psują się pomiędzy zębami i zaglądała mi tam chyba z 20 minut z każdej strony i mówi, że nic nie widać, choć wie ze zdjęcia gdzie szukać...
Jak myślicie lepiej usunąć te ósemki czy leczyć? Dentystka twierdzi, że usunąć, ale ja jakoś nie wiem co mnie czeka, bo nigdy nie usuwałam i teraz nie wiem co zrobić ;(
 
cześć dziewczyny.
@Migdalove z całego serca Ci gratuluje!! Bardzo się ciesze, że ujrzałaś te piękne dwie kreseczki. Spokojnej ciązy Ci życze :)
Dziś doszedł wynik proga i wynosi 1,36 a norma w lab od 1,89 także napewno to nine była biochemiczna a poprostu test zrobił mi psikusa. Napewno nie powinnam tamtego porannego wyciągać z kosza a elektronicznego już nigdy więcej nie kupie. Był to pink elektroniczny firmy Domjowe laboratorium (ku przestrodze).
Jeden dzień myślałam że jestem w ciąży.. było pięknie a później koszmar. Wczorajszy dzień cały przepłakany.. nie potrafie zrozumieć dlaczego spotkał mnie taki pech z tym testem. Wydaję min się też, że ten mój poziom progesteronu szału nie robi. Nadal jest mi smutno i musze troche dać na luz więc będę rzadziej zaglądać do was dziewczyny. Trzymam za was wszystkie kciuki baardzo mocno
 
Hejka można jeszcze dołączyć do was

Gratuluję

Ja usunęłam 8 myślę że lepiej usunąć prawie każdy męczy się z tymi 8 często się psują i kończy się i tak wyrwaniem a lepiej przed ciążą zrobić porządek wiadomo
 
@Migdalove a jeśli chodzi o wytrzymanie do Walentynek to wytrzymaj ;) ja bym wytrzymała i dłużej jakby było trzeba ;)

Zresztą jak już zaczniemy się starać (nie wiem czy nie przesuniemy pierwszego cyklu starań z lutego, bo muszę te zęby mieć wyleczone - wiem, że jestem dziwna, ale ja muszę mieć zawsze wszystko perfect i na 100%, a w czwartek idę na wizytę znowu i dowiem się ile jeszcze będzie trwało leczenie tego mojego uzębienia) to jak się uda to mojemu Mężowi na pewno nie powiem wcześniej jak po wizycie, na wizytę nie pójdę wcześniej jak w 7-8 tygodniu. A innym nie powiem wcześniej jak w drugim trymestrze ;p
Ale ja z reguły nikomu nic nie mówię, więc specjalnie mnie to nie zrujnuje ;p o zaręczynach rodzicom powiedzieliśmy 2 tygodnie później, choć widzieliśmy się kilka razy wcześniej ;p o ślubie po pół roku od zarezerwowania wszystkiego ;p Rodzice (mama i teściowa raczej) mieli najpierw wąty, że nic nie muszą robić, ale ładnie im wytłumaczyłam, że teraz są inne czasy i nie ma co robić, a oni będą gośćmi jak wszyscy inni... moja Świadkowa też w dzień ślubu mi powiedziała, że ma ochotę wylać na mnie gorącą kawę (która po przyjściu od fryzjera i kosmetyczki jej zrobiłam, bo uważałam, że mamy masę czasu) - powiedziała, ż ona się stresuje, spać nie mogła a ja nic ;p a ja niewiele myśląc zapytałam ją czym się tak stresuje, skoro wszystko jest, a czego nie ma to i tak nikt nie wie, że być powinno? A ona mi na to, ze nigdy nie była świadkową - ja panną młodą też nie, ale nie zamierzałam się stresować ;p
W ogóle mam mega historię z moją świadkową, ślubem i ciążą w tle, ale nie wiem czy pisać to na forum, aczkolwiek pewnie nie jednej poprawiłby się humor ;p muszę to przemyśleć ;)
 
Hejka można jeszcze dołączyć do was

Gratuluję

Ja usunęłam 8 myślę że lepiej usunąć prawie każdy męczy się z tymi 8 często się psują i kończy się i tak wyrwaniem a lepiej przed ciążą zrobić porządek wiadomo

Bolało? I długo Ci się to leczyło?
 
reklama
@Migdalove a jeśli chodzi o wytrzymanie do Walentynek to wytrzymaj ;) ja bym wytrzymała i dłużej jakby było trzeba ;)

Zresztą jak już zaczniemy się starać (nie wiem czy nie przesuniemy pierwszego cyklu starań z lutego, bo muszę te zęby mieć wyleczone - wiem, że jestem dziwna, ale ja muszę mieć zawsze wszystko perfect i na 100%, a w czwartek idę na wizytę znowu i dowiem się ile jeszcze będzie trwało leczenie tego mojego uzębienia) to jak się uda to mojemu Mężowi na pewno nie powiem wcześniej jak po wizycie, na wizytę nie pójdę wcześniej jak w 7-8 tygodniu. A innym nie powiem wcześniej jak w drugim trymestrze ;p
Ale ja z reguły nikomu nic nie mówię, więc specjalnie mnie to nie zrujnuje ;p o zaręczynach rodzicom powiedzieliśmy 2 tygodnie później, choć widzieliśmy się kilka razy wcześniej ;p o ślubie po pół roku od zarezerwowania wszystkiego ;p Rodzice (mama i teściowa raczej) mieli najpierw wąty, że nic nie muszą robić, ale ładnie im wytłumaczyłam, że teraz są inne czasy i nie ma co robić, a oni będą gośćmi jak wszyscy inni... moja Świadkowa też w dzień ślubu mi powiedziała, że ma ochotę wylać na mnie gorącą kawę (która po przyjściu od fryzjera i kosmetyczki jej zrobiłam, bo uważałam, że mamy masę czasu) - powiedziała, ż ona się stresuje, spać nie mogła a ja nic ;p a ja niewiele myśląc zapytałam ją czym się tak stresuje, skoro wszystko jest, a czego nie ma to i tak nikt nie wie, że być powinno? A ona mi na to, ze nigdy nie była świadkową - ja panną młodą też nie, ale nie zamierzałam się stresować ;p
W ogóle mam mega historię z moją świadkową, ślubem i ciążą w tle, ale nie wiem czy pisać to na forum, aczkolwiek pewnie nie jednej poprawiłby się humor ;p muszę to przemyśleć ;)
Popraw nam humor! [emoji4] [emoji4]

dqprj44jvvvhz460.png
 
Do góry