To może o mnie chodzi? Jestem w terminie @,ktora tfu tfu nadal nie przyszła. Test robiłam we wtorek po pracy-pozytywny. Dwa dni przed terminem miesiączki brzuch bolał jak zwykle, potem jeden dzień plamiłam takim śluzem podbarwionym na jasny brąz. Teraz też coś poleci, no ale jestem w terminie miesiączki, więc coś może jeszcze się złuszczać. Idę w pn lub środę do gina. Chcę porozmawiać, poradzić się, zapytać czy brać luteinę, bo w poprzedniej ciąży brałam ,ale wtedy w 5 tyg trafiłam do szpitala z poronieniem zagrażającym. Jak poleżę, jest ok. W pracy ciężko. Pracuję w podstawówce. Dzieci na przerwach latają jak szalone. Wychodzę na korytarz tylko na dyżur. Brzuch mnie pobolewa , spina się od siedzenia za biurkiem. Rozpinam guzik przy spodniach, bo czuję dyskmfort. Chcę iść na l4 , jeśli z ciążą będzie ok. W szkole falami występują choroby-jelitówka, grypa, szkarlatyna, krztusiec. Ciągle coś. Poza tym wnoszę i znoszę 15 miesięczną córkę na 3piętro, bo u nas w bloku nie ma windy. Brzuch zaraz spięty i coś tam kapnie.