reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

Ja też kiedyś tak schizowałam jak miałam gdzieś zadzwonić ale teraz chyba przez pracę gdzie czesto gdzies sie dzwoni, to już mam mniejszy stres. Ale jednak troche tego nie lubie.
Zaś odebrać telefon to nie schizuję jedynie gdy muszę sama dzwonić :p :p a też pracuję tak, że ludzie często dzwonią z pytaniami (na szczęście ja dzwonię rzadko uff ) :D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja też kiedyś tak schizowałam jak miałam gdzieś zadzwonić ale teraz chyba przez pracę gdzie czesto gdzies sie dzwoni, to już mam mniejszy stres. Ale jednak troche tego nie lubie.
Ja to samo miałam zanim zaczęłam pracować że zanim gdzieś zadzwonilam to się stresowałam w sumie to nie wiem czym nawet... A potem przyszło mi odbierać telefony i odpowiadać na pytania klientów na które często nie miałam pojęcia ;P i po kilku latach żaden telefon nie robi na mnie wrażenia ;0 chociaż na początku w pracy jak dzwonił do mnie to byłam w stanie przedzawalowym :D
 
Ja jak sie przeprowadzilam do UK to musialam wszedzie sama dzwonic(moj ang lepszy niz meza byl wtedy) i zalatwiac sprawy o ktorych nie mialm pojecia po angielsku i gadac z ludzmi np hindusami ktorych do dzisiaj nie rozumiem jak cos mowia ze swoim akcentem.Teraz juz jest ok,po 10 latach ,ale dalej tego nie lubie a maz nawet nie probuje bo go tyle nerwoe kosztuje ze zawsze mowi ze dam zone;)
 
nie nie badałam nie kazała mi tylko od razu kazala brac te leki

A rozumiem :)

Teraz nie badalam, ale jak zaszlam w pierwszą ciążę to miałam ok 5..

Oj to faktycznie niski więc myślę, że jest to uzasadnione :) Ja się zastanawiam czy u mnie jest to potrzebne czy nie. Progesteron miałam 10 tydzień po owulacji. Pogadam jeszcze raz z ginem na ten temat przy następnej wizycie.

Ja kiedyś pracowałam dlatego nie mam oporów, ale to nie była fajna impreza [emoji14]

Ja też pracowałam i nadal nie lubię dzwonić do ludzi w sprawach prywatnych. Kwestie służbowe jakoś łatwiej mi przychodzą.
 
Czyli większość nie lubi jednak :D Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak schizuję :tak:

Piękną jesień mamy w tym roku
emoji173.png
 
reklama
Czyli większość nie lubi jednak :D Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak schizuję :tak:

Piękną jesień mamy w tym roku
emoji173.png
Ja też się wcześniej wiecznie mężem wysługiwałam, jeśli chodzi o telefony :D Nienawidziłam dzwonić i coś załatwiać. On nie miał z tym najmniejszego problemu. Ale od pewnego czasu staram się brać "byka za rogi" 8-)

Właśnie wróciłam ze spaceru. Jest tak pięknie [emoji5]
 
Do góry