reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

reklama
Witajcie! Wzięłam się na ambicje i od soboty starałam się nadrobić posty ale przy połowie wysiadłam.Normalnie studnia bez dna:rofl: Wesele się udało a mały podobno ani razu nie zapłakał. Po powrocie ja się popłakałam jak synek rzucił się na mnie i zaczął sprzedawać buziaki. Niestety godzinę później dostałam zatrucia pokarmowego i niedzielę cała przeleżała albo przesiedziałam na wc. Do okresu zostały 3 dni ale póki co dzień jak dzień.. ściskam was mocno z mojego już jakże chłodnego miasta (7 stopni):biggrin2:
 
Witajcie! Wzięłam się na ambicje i od soboty starałam się nadrobić posty ale przy połowie wysiadłam.Normalnie studnia bez dna:rofl: Wesele się udało a mały podobno ani razu nie zapłakał. Po powrocie ja się popłakałam jak synek rzucił się na mnie i zaczął sprzedawać buziaki. Niestety godzinę później dostałam zatrucia pokarmowego i niedzielę cała przeleżała albo przesiedziałam na wc. Do okresu zostały 3 dni ale póki co dzień jak dzień.. ściskam was mocno z mojego już jakże chłodnego miasta (7 stopni):biggrin2:
Widzę że nie jedyna czekam 3 dni do @ , kciuki trzymam oby były dwie kreseczki [emoji6]
 
Witajcie! Wzięłam się na ambicje i od soboty starałam się nadrobić posty ale przy połowie wysiadłam.Normalnie studnia bez dna:rofl: Wesele się udało a mały podobno ani razu nie zapłakał. Po powrocie ja się popłakałam jak synek rzucił się na mnie i zaczął sprzedawać buziaki. Niestety godzinę później dostałam zatrucia pokarmowego i niedzielę cała przeleżała albo przesiedziałam na wc. Do okresu zostały 3 dni ale póki co dzień jak dzień.. ściskam was mocno z mojego już jakże chłodnego miasta (7 stopni):biggrin2:
U mnie też już chłodno, jesień przyszła.
Fajnie, że wesele się udało i synek taki grzeczny :) każdemu dobrze czasem robi wyjść i się pobawić, tylko współczuję zatrucia. No i trzymam kciuki za brak @

@bunia jeszcze nie boboseksy, ale pewnie jakieś seksy zaraz będą :D a wcześniej netflix był :)
 
U mnie też już chłodno, jesień przyszła.
Fajnie, że wesele się udało i synek taki grzeczny :) każdemu dobrze czasem robi wyjść i się pobawić, tylko współczuję zatrucia. No i trzymam kciuki za brak @

@bunia jeszcze nie boboseksy, ale pewnie jakieś seksy zaraz będą :D a wcześniej netflix był :)
Co ciekawego na nim oglądasz? :) Może.jakis fajny serial zaproponujesz ;P
 
Dziewczyny, jesteście szalone, tyle stron zapisanych! :p Ale nadrobiłam uffffff

A ktoras z was uzywala mikroskopu tego na sline aby zobaczyc czy owu byla??

Ja używałam i muszę powiedzieć, że nawet coś tam mi się udało dojrzeć, ale testy owulacyjne chyba jednak to dokładniej pokazują. A prpopos tego to chyba się skuszę na nie zawsze to jakaś pomoc przy staraniach ;)

Dokładnie. Ja się nie udzielam ale ciężko się to czyta. Ewelina razem ze swoim chłopakiem powinna dorosnąć, skończyć szkole i zapewnić sobie jakis start w życiu. Dziecko powinno mieć stabilną sytuację, czuć się bezpiecznie w swojej rodzinie i pojawić się w momencie kiedy oboje partnerów jest świadomych tego co się dzieje. Bo żadne dziecko nie chce się czuć jak konsekwencja. A faceci myślą główka nie głowa i nie zawsze wiedzą z jakimi obowiązkami wiąże się posiadanie dziecka. A wrabianie chłopaka na siłę bo on się liczy z konsekwencjami jest po prostu świnstwem. Ja też miałam instynkt wcześnie ale bardziej na zaspokojeniu go myślałam o zapewnieniu warunków dziecku, lepszych niż sama miałam.

Oj ja tak miałam 5 lat temu normalnie tak mnie brało na dziecko, normalnie o niczym innym nie myślałam, hormony mi chyba uszami wypływały ;) Ale wiedziałam, że jeszcze muszę poczekać, bo wtedy studiowałam (dojeżdzałam do tego codziennie 2 godziny pociągiem), z mężem (a wtedy jszcze chłopakiem) nie mieszkaliśmy razem, z pracą było ciężko, ogólnie kompletnie byliśmy do tego nie przygotowani.
Jak bym wtedy posłuchała instynktu to kto wie jakby się to skończyło.
Nawet teraz mam trochę wątpliwości czy sobie poradzę, ale przynajmniej wiem, że to jest dobry czas na dziecko bo wszystkie sprawy pozamykane.
A jeśli chodzi o wrabianie to niejedna koleżanka mi "doradziła" abym trochę w tym "pomogła". No, ładna mi pomoc nie ma co.
 
reklama
Do góry