reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

reklama
Ja mam 27dc i 10dpo i nie robię do piątku. Jak zrobię i wyjdzie biały to i tak będę sobie wkręcać że to i tak za wcześnie było. Szkoda testu tak szybko, poczekaj ten tydzień.
U mnie pojawiły się pierwsze pryszcze, więc myślę że nie doczekam do testowania. Wczoraj miałam sporą nadzieję, ale dziś czuje że nic z tego.
Ja też jakąś małą nadzieję miałam, ale teraz to widzę, że mi się na środową @ wszystko zapowiada.
28dc i 13dpo. Cycki boleć przestały, oglądam i oglądam, ale żadnych żyłek nie widzę. Ehh...
 
Ja mam 27dc i 10dpo i nie robię do piątku. Jak zrobię i wyjdzie biały to i tak będę sobie wkręcać że to i tak za wcześnie było. Szkoda testu tak szybko, poczekaj ten tydzień.
U mnie pojawiły się pierwsze pryszcze, więc myślę że nie doczekam do testowania. Wczoraj miałam sporą nadzieję, ale dziś czuje że nic z tego.
Mi też jak by wszystko dzisiaj inaczej nie czuję aż takich dolegliwości i też już myślę że nie wyszło...:(
 
Ja też jakąś małą nadzieję miałam, ale teraz to widzę, że mi się na środową @ wszystko zapowiada.
28dc i 13dpo. Cycki boleć przestały, oglądam i oglądam, ale żadnych żyłek nie widzę. Ehh...
U mnie bylo identycznie [emoji14] czekalam na @, w 28dc wszystkie objawy zniknęły potem test i dopiero potem zylki wyszly [emoji14]
 
Cześć dziewczyny[emoji5]
Wpadam na chwilę aby się pożegnać. Niestety ale raczej nie dam rady udzielać się na forum...wy wszystkie zaraz będziecie w ciąży, i zostanę sama. Nie potrafię jakoś uwierzyć że ta operacja mojego męża Nam pomoże. Jestem bardzo sceptycznie do tego wszystkiego nastawiona. To chyba przez ostatni cykl, który dał mi nadzieję. Poczułam że mogło sie udać, ale z chwilą przyjścia okresu doszłam do wniosku ze to koniec. Koniec z objawami, testami owulacyjnymi, koniec z forum. Już powoli zaczynamy rozmawiać o in vitro...ja już po prostu mam dość czekania na cud, który może nie nadejść. Za dużo straciłam łez przez te prawie dwa lata starań. Ja chcę płakać - ale ze szczęścia! W końcu i ja chcę zobaczyć pozytywny test ciążowy.
Mam nadzieję że w przyszlym roku wpadnę tutaj do Was z radosną nowiną! A Wam życzę wszystkiego co najlepsze! Aby każda z Was doświadczyła macierzyństwa[emoji5]
Trzymam za Was kciuki[emoji173]
Powodzenia[emoji7]
Życzę Wam powodzenia i chcę wierzyć, że jak troszkę złapiesz oddechu to tu do nas wrócisz. Być może z lepszymi newsami niż sama przypuszczasz [emoji8][emoji110]
Dlatego też nie żegnam się Azulka_26, tylko mówię "Do zobaczenia" [emoji12]
 
A mi się dzisiaj śniła moja była szefowa do tego nie wiem czemu wynajmowała nam domek nad morzem który mieliśmy remontować ale coś nam ten remont nie szedł a potem nagle musiałam wykonywać swoją robotę z pracy ;P
Ja już się stresuje mam syndrom białego fartucha a wizyta o 15.40
Ten syndrom to wcale nie taka wymyślona rzecz zawsze u lekarza mam ciśnienie zawalowca. Po porodzie to nawet nie chcieli mnie puścić do domu bo ponoc miałam ciśnienie jak przed stanem rzucawkowym a patrzyli się na mnie jak na wariata bo mi całkowicie nic nie dolegało i mówiłam im że to przez stres ale nie chcieli mi wierzyć. W koncu musiałam wypisać na własne zadanie i od razu jak czekałam na wypis miałam książkowe ciśnienie ;p
 
reklama
Cześć dziewczyny[emoji5]
Wpadam na chwilę aby się pożegnać. Niestety ale raczej nie dam rady udzielać się na forum...wy wszystkie zaraz będziecie w ciąży, i zostanę sama. Nie potrafię jakoś uwierzyć że ta operacja mojego męża Nam pomoże. Jestem bardzo sceptycznie do tego wszystkiego nastawiona. To chyba przez ostatni cykl, który dał mi nadzieję. Poczułam że mogło sie udać, ale z chwilą przyjścia okresu doszłam do wniosku ze to koniec. Koniec z objawami, testami owulacyjnymi, koniec z forum. Już powoli zaczynamy rozmawiać o in vitro...ja już po prostu mam dość czekania na cud, który może nie nadejść. Za dużo straciłam łez przez te prawie dwa lata starań. Ja chcę płakać - ale ze szczęścia! W końcu i ja chcę zobaczyć pozytywny test ciążowy.
Mam nadzieję że w przyszlym roku wpadnę tutaj do Was z radosną nowiną! A Wam życzę wszystkiego co najlepsze! Aby każda z Was doświadczyła macierzyństwa[emoji5]
Trzymam za Was kciuki[emoji173]
Powodzenia[emoji7]
Rozumiem Cię i domyślam się, że jest Ci ciężko i musisz złapać oddech. Powodzenia! :)

Pryszcze wcale nie musza oznaczac najgorsze [emoji14] mi tez wyskoczyly jak zawsze jakis tydzien przed @ a na dwa dni przed testem juz ich nie miałam[emoji14]
Też pierwsze dni miałam codziennie nowy pryszcz dopiero teraz przeszło :)

Mi się też dzisiaj głupoty snily, że byłam w niewoli i mieli mi obciąć język, potem uciekałam przez góry i wtedy porwał mnie ruski kniaź :D

Miłego poniedziałku! :D
 
Do góry