reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

reklama
Szczerze powiem ze usilnie na to meza namawiam bo boje sie spac jak wychodzi na nocki.

Zeby nie bylo ze sciemniam to zdjecie tego na rece.Zaluje ze nie zrobilam wtedy na szyi bo bylo mocniejsze ale bylam w za duzym szoku i nie przyszlo mi do glowy ze chlop mi nie uwierzy Zobacz załącznik 930051
Łooo szok , aż ma ciarki na ciele :szok::szok::szok: no ja Ci wierzę...
 
Szczerze powiem ze usilnie na to meza namawiam bo boje sie spac jak wychodzi na nocki.

Zeby nie bylo ze sciemniam to zdjecie tego na rece.Zaluje ze nie zrobilam wtedy na szyi bo bylo mocniejsze ale bylam w za duzym szoku i nie przyszlo mi do glowy ze chlop mi nie uwierzy Zobacz załącznik 930051
A nie masz tak czasami ,że śpisz z ręką przy szyi ? Albo właśnie ręka pod ręką? Bo czasami jak się przyśnie z ręką np. przy twarzy to się palce odbijają.. chyba, że wiesz że tak nie spałaś na pewno to to straszne :errr:
 
Czy Ty kochana masz już dziecko? Bo kojarzę Cię z wątku kwietniówki i wydawało mi się, że masz męża i córkę,a teraz z tego wątku wywnioskowałam, że nie i się zastanawiam :)

Tak byłam na kwietniówkach bo założyłam w staraniach , że urodzę w kwietniu a nic z tego nie wyszło i Ciebie też pamiętam - ale nie ja nie mam dziecka jeszcze i mam narzeczonego :)
 
A ja usilnie staram się nie wierzyć w duchy i chyba nie wierzę. Jednoczesnie zapowiedzialam mojej mamie, ze jak zechce kiedyś umierać to ma mnie nie straszyć.

Dziwnym zbiegiem okoliczności gdy moja babcia umierała przyszla do mnie we snie. W sumie spoko sen. Jakaś sala w szpitalu. Na łózku jakaś kobieta, lekarze wkolo niej. Ja z babcią obserwujemy sobie sytuację wiszac jakby w górnym rogu sali. Ktoś na sali mówi, ze zgon nastapil o 5:30. Juz we snie stwierdzam ze porąbana projekcja, ale przyblizamy się do tej kobiety a ona okazuje się moją babcią.

Obudziłam się przerazona i zlana potem. Popatrzylam na zegarek a tam 5:40. Zasnąc juz nie mogłam, opowiedzialam mamie, ona stwierdziła ze ciocia by przeciez zadzwonila gdyby babci cos sie stalo.

30 minut pozniej zadzwonila, ze babcia po 5 zmarla, a nie mogli zadzwonic bo mieli awarię telefonu.

Podobnie ale dużo krócej przyśnil mi sie dziadziu gdy umarł. Wracałam ze szpitala nocnym autobusem i chyba mi się zasneło na chwilę. Jak mi się pokazał w tym autobusie to tylko co chwile sprawdzalam telefon, ale uspakajał mnie fakt ze nikt nie dzwonił. Za to telefon dostalam rano kolo 9.

Dlatego zapowiedzialam w rodzinie, ze ma mi sie nie snić bo ja mam słabe nerwy.

No to niezłe historie :O
 
reklama
Do góry