reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

Hej hej u mnie tez masakra... od wczoraj bardzo bolał mnie brzuch, miałam bolesne skurcze a dziś rano już tak bolesne, ze nie byłam w stanie chodzić wiec szpital zastrzyki i okazało się ze to przez kamienie w woreczku żółciowym. Czekam na wyniki. Jeśli będą złe to będę miała zabieg :( jak się zebrały dolegliwości @ i od kamieni to zaczęłam płakać z bólu...
taki poniedziałek. Widzę, ze u wszystkich to samo :(

Mimo wszystko dobrego dnia!

Współczuje ! Czyli nie tylko moj poniedziałek do dupy :p trzymam mocno kciuki ! Trzymaj się kochana [emoji8]
 
reklama
Hej hej u mnie tez masakra... od wczoraj bardzo bolał mnie brzuch, miałam bolesne skurcze a dziś rano już tak bolesne, ze nie byłam w stanie chodzić wiec szpital zastrzyki i okazało się ze to przez kamienie w woreczku żółciowym. Czekam na wyniki. Jeśli będą złe to będę miała zabieg :( jak się zebrały dolegliwości @ i od kamieni to zaczęłam płakać z bólu...
taki poniedziałek. Widzę, ze u wszystkich to samo :(

Mimo wszystko dobrego dnia!
Uuuu nie dobrze
 
Witam się laski i chyba ku bliżej @ już ciągnie na dole co raz bardziej a temp spadła JeszcE o jeden stopień w dół także czas założyć wkładkę i czekać na @. Ten cykl chyba odpuszczam staraniami co dwa dni itd bo idą święta sylwester i chce tym pożyć niż denerwowanie się owu :/
U mnie tez juz spadla do 36.87 wiec juz @ za rogiem
 
Dziewczyny wczoraj mialam pozytywny test owulacyjny, dzis mam 12dc i zrobilam test 10 minut temu i negatyw. Zawsze po pozytywnym teście robiac test na drugi dzien nadal mialam pozytywny nawet jak robilam ten test rano. A teraz negatyw. Znaczy sie ze po owulacji już?Zobacz załącznik 921594
Tak... chyba tak.. ja tak mam ze pozytywny mam 1 dzien... rano i wieczorem... a potem juz bladszy
 
Ja dziewczyny stwierdziłam dziś ze muszę zresetować się. Od rana raczej same nieszczęścia... obudziłam się w lodowatym domu bez cieplej wody okazało się ze piec nam się wyłączył w nocy. Telewizor nie działa cos robią chyba na łączach nie wiadomo :/ no i najważniejsze jednak nie wytrzymałam i zrobiłam test i oczywiście nic mnie nie zaskoczyło jak przez ostatnie 25 miesięcy wiec zaczynamy 26 miesiąc starań :/ ale powiem wam ze właśnie mam dość ten cykl odpuszczam totalnie skupiam się na świętach i sylwester robie u nas w domu wiec cieszę się tymi chwilami a w styczniu jedziemy z moim na sprawdzenie wyników i zaczynamy stymulację. Jak nic się nie uda z clo to na wiosnę inseminacja bo już mam dość ciągłych rozczarowań. Aż szlak mnie trafia :/ jeszcze sen dziś miałam ze znajomi nasi którzy na razie nie chcą mieć dzieci wola się bawić oznajmiła mi ze ma dziecko i tak płakałam w śnie ze tylko my nie mamy bo tak to już każdy wśród znajomych. Ehhh musiałam się wyżalić :(
:-****** odpusc jeden a nuz... nie mysl i skup sie na czym innym... ja niestety musze bo mam isc na ten monitoring.. no ale za to w tym odpoczelam troszke :-D
 
Boze 3 raz pisze i non stop mnie wywala.
Lód u nas taki, ze rano ledwie pod górke wyszlam.
Do tego zapomnialam ze zamawialam paczkę, przychodzi kurier a ja na niego oczy. Okazalo sie ze mundur dla syna przyszedl.Wspolczuje poranka. Nie ma chyba nic gorszego niz stres na dzień dobry. Co do starań mam podobnie. Mialam testy kupowac ale w grudniu sobie daruję. Będe sie cieszyc swietami.Nie ma co wierzyc aplikacjom. Oby się myliła[emoji6]Moze to ten szczesliwy cykl. Wazne ze zahaczyliscie o dni plodne.

Oo kurde u mnie też dziś lodowisko , nie mogłam wyjechać z pod domu bo mam pod górkę :/
Dzwonię do mojego śpiącego tż , żeby przyszedł i mi pomógł bo się spóźnie do pracy , a on tak samo nie mógł podjechać i w końcu zrezygnowana dzwoniłam na taxi, taxi też pod górke nie podjedzie to ja , że zejde koło szkoły na dół to za 20min, że będzie to praktycznie połowa drogi do pracy , więc poszłam z buta i mało orała nie wywinęłam na schodach, ale mój D znowu spróbował , wyjechał i mnie zgarnął po drodze i praktycznie byłam punktualnie w pracy, może kilka minutek po 6 ... Masakra jakaś, mam nadzieję, ze jutro się to nie powtórzy :no:
 
reklama
Cześć dziewczynki !
Rzadko piszę , bo w sumie o czym tu pisać jak nic się nie dzieje . Jutro przyjdzie @. Potem mogę się zapisać do gina [emoji6]
Codziennie praca praca i praca. Ehh odpoczęłoby się wkońcu.
Jutro biorę się za zamawianie prezentów [emoji16] Bo zaraz czas do świąt zleci, a ja bez prezentów

Cześć dziewczynki w poniedziałek [emoji173] jak tam się tydzień u Was zapowiada? Ja jutro jadę po jakieś małe upominki mikołajkowe. I zacznę zamawiać prezenty pod choinkę bo później będzie boom i będę czekać tydzień na paczkę [emoji23][emoji23] poza tym wszystko ok. Rano mnie kłuł prawy jajnik znowu [emoji58] a wczoraj wieczorem mialam uczucie takiej wysokiej temperatury tam na dole, ze szok[emoji23] gorąco mi tam było [emoji23] ale już przeszło [emoji4] apka mi przypomnienie wysłała, ze za kilka dni sie nowy cykl zacznie [emoji85] znając życie pewnie nie jest w błędzie [emoji23][emoji23]

Tydzień zapowiada się niestety pracowicie..
U mnie prezenty do zamówienia w planach na jutro..
Trzymam kciuki oby tego cyklu nowego nie było. W sumie może być, ale za 9 miesięcy!

Ja dziewczyny stwierdziłam dziś ze muszę zresetować się. Od rana raczej same nieszczęścia... obudziłam się w lodowatym domu bez cieplej wody okazało się ze piec nam się wyłączył w nocy. Telewizor nie działa cos robią chyba na łączach nie wiadomo :/ no i najważniejsze jednak nie wytrzymałam i zrobiłam test i oczywiście nic mnie nie zaskoczyło jak przez ostatnie 25 miesięcy wiec zaczynamy 26 miesiąc starań :/ ale powiem wam ze właśnie mam dość ten cykl odpuszczam totalnie skupiam się na świętach i sylwester robie u nas w domu wiec cieszę się tymi chwilami a w styczniu jedziemy z moim na sprawdzenie wyników i zaczynamy stymulację. Jak nic się nie uda z clo to na wiosnę inseminacja bo już mam dość ciągłych rozczarowań. Aż szlak mnie trafia :/ jeszcze sen dziś miałam ze znajomi nasi którzy na razie nie chcą mieć dzieci wola się bawić oznajmiła mi ze ma dziecko i tak płakałam w śnie ze tylko my nie mamy bo tak to już każdy wśród znajomych. Ehhh musiałam się wyżalić :(
Ooo kurde , same nieszczęścia [emoji53] Oby Wam się w nowym roku wszystko poukładało ! [emoji8]


Hej hej u mnie tez masakra... od wczoraj bardzo bolał mnie brzuch, miałam bolesne skurcze a dziś rano już tak bolesne, ze nie byłam w stanie chodzić wiec szpital zastrzyki i okazało się ze to przez kamienie w woreczku żółciowym. Czekam na wyniki. Jeśli będą złe to będę miała zabieg :( jak się zebrały dolegliwości @ i od kamieni to zaczęłam płakać z bólu...
taki poniedziałek. Widzę, ze u wszystkich to samo :(

Mimo wszystko dobrego dnia!

Dużo zdrówka!! [emoji8][emoji8][emoji8] Oby zabieg nie był konieczny [emoji6]



Oo kurde u mnie też dziś lodowisko , nie mogłam wyjechać z pod domu bo mam pod górkę :/
Dzwonię do mojego śpiącego tż , żeby przyszedł i mi pomógł bo się spóźnie do pracy , a on tak samo nie mógł podjechać i w końcu zrezygnowana dzwoniłam na taxi, taxi też pod górke nie podjedzie to ja , że zejde koło szkoły na dół to za 20min, że będzie to praktycznie połowa drogi do pracy , więc poszłam z buta i mało orała nie wywinęłam na schodach, ale mój D znowu spróbował , wyjechał i mnie zgarnął po drodze i praktycznie byłam punktualnie w pracy, może kilka minutek po 6 ... Masakra jakaś, mam nadzieję, ze jutro się to nie powtórzy :no:

U Nas tak było w weekend, dokładnie w sobotę.. pełno wypadków. Akurat jechałam ze znajomymi na studia , droga która nam zajmuje 30 minut max. Zajęła 1,5 h z objechaniem na około innych miejscowości.
Nie widziałam nigdy żeby aż tak wolno wszyscy jechali. Nikt w sumie nie jechał tylko sunął. No tragedia była.. a drogi posypane były gdzieś dopiero ok.10 lub 11 . Masakra, więc i tak miałam szczęście i , że nic Ci się nie stało na tych chodnikach
 
Do góry