reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

No do nastepnych Swiat to mysle ze juz kazda bedzie zafasolkowana![emoji173]
A to tylko rok czasu[emoji173] zleci szybko!
Musimy wierzyć:-) nic nam innego nie pozostało:-) w końcu czekamy już tyle ... że jakby mi ktoś zagwarantował że zajde w grudniu 2019 to już bym skakała z radości hahaha
 
reklama
Ja myslalam zeby moze zrobic inseminację z nasieniem dawcy, zawsze to mniejsza ingerencja w organizm, duzo mniejsze koszty...ale nie mowilam o tym mezowi. Nie wiem jakby zareagowal. Na razie nic nie wspominam. Czekam do stycznia co wyjdzie w badaniach.
Poważnie? Ja bym chyba nigdy nie odważyła się.... na taki krok... [emoji848]
 
Poważnie? Ja bym chyba nigdy nie odważyła się.... na taki krok... [emoji848]

Dlaczego?
Tzn. rozumiem obawy, bo jak mi mąż z takim pomysłem wyskoczył to powiedziałam, że nigdy w życiu. Ale po długich rozmowach i przemyśleniu... ja bym miała zapewnioną potrzebę bycia matką, miałabym możliwość nosić pod sercem dzieciaczka. Z kolei to i tak w czasie ciąży mąż by ze mną był, on by się mną zajmował i to on by był tatą. Nikt inny.
Byle tylko rude nie było :D :D :D
 
Tylko w razie czego się nie wygadajcie o ciąży, bo dziecko znacznie obniża zdolność kredytową.


Dziękuję i na pewno się przydadzą. Jeśli się uda, to jeszcze przed świętami zrobimy komplet badań, żeby od stycznia zacząć inseminacje.

A myśleliście o nasieniu z banku? U nas, kiedy wyszło, że mąż ma złe wyniki a jeszcze nie wiedzieliśmy dlaczego, taka propozycja wyszła od niego i uważam, że to całkiem dobra opcja. W końcu i tak by było nasze.

Wiem, że to nic strasznego, ale już tyle razy się nachodziłam na różne ginekologiczne zabiegi, że teraz każda, zwykła wizyta u ginekologa poprzedzona jest dreszczami całego ciała, wymiotami i stachem jakbym co najmniej miała się pod jadący pociąg podłożyć. Głupie to, ale nie jestem w stanie tego strachu w sobie zdusić mimo, że wiem, że mi nikt krzywdy tam nie zrobi.


Dobrze, że jest ktoś kto popatrzył z boku i zobaczył minusy tego mieszkania. Później byście żałowali gniotąc się w małych pokoikach.

Nam się przynajmniej z mieszkaniem udało, bo po prostu rodzice obu stron postanowili wziąć kredyt i nam kupić mieszkanie w ramach prezentu ślubnego. Oczywiście za cenę wesela, ale to raczej logiczne, że woleliśmy dach nad głową niż jednodniową imprezę :D

Super pomysł z tym mieszkaniem :)
My właśnie też nie braliśmy ślubu a tż rodzice myśleli , że szybko weźmiemy ślub a my nic i jego siostra z 5 dzieci i z partnerem ostatniej dwójki dzieci wzięła właśnie w październiku ślub i rodzice im bardzo dużo pomagają na codzień i przy weselu, myślę , że całość im sfinansowali bo ona wiecznie gada , że nie ma kasy i jeszcze mi gadała , że to obowiązek pomoc rodziców a ja se myślę "biedni Ci rodzice jak ona tak myśli , że pomoc rodziców przy weselu to pomoc finansowa przede wszystkim " no a nam pomogą z wkładem własnym chociaż tyle...
 
Niestety wszystko trwa. Najgorsze, że nawet jak człowiek może coś sam zrobić, to pracuje i zostaje mu niewiele czasu i siły, żeby cokolwiek zrobić w remontowanym mieszkaniu.
My samodzielnie wywaliliśmy boazerię, zerwaliśmy podłogi i skuliśmy płytki w łazience.
Mąż z kolegami położył panele.
Resztę prac robił pan "złota rączka". A na koniec sami malowaliśmy całe mieszkanie po nocach, żeby się wyrobić przed ślubem :D

I ile czasu Wam to zajęło ? Jaki metraż mieszkania macie?
 
Ja jestem w stanie zrobić wszystko aby miec dziecko. Wierzylam bardzo ze obedzie sie bez pomocy medycznej no ale raczej innego wyjscia nie mamy. A na co sie zdecydujemy to czas pokaze[emoji173]
Widzę, że jesteś bardzo zdeterminowana. Ja chyba nie aż tak. Rozważaliśmy, na pewno poddamy się inseminacji i in vitro jeśli będzie potrzeba. Ale powoli też zauważam plusy życia bez dzieci i troszkę mi się to podoba.
 
reklama
Widzę, że jesteś bardzo zdeterminowana. Ja chyba nie aż tak. Rozważaliśmy, na pewno poddamy się inseminacji i in vitro jeśli będzie potrzeba. Ale powoli też zauważam plusy życia bez dzieci i troszkę mi się to podoba.
A ja nie wyobrazam sobie zycia bez dziecka. Po prostu. Bylabym bardzo nieszczęśliwa. A juz bardzo dlugo czekam na ten moj maly wielki cud[emoji173] i juz mam dosc czekania. Juz bym chciala poczuc sie matką[emoji173] i zrobie wszystko aby to dziecko miec[emoji173]
 
Do góry