juz nic w nie wierze! beta mniej niz 1
!!!!! nie wierze w testy owulacyjne w objawy które miałam i mam nadal i w siebie! mam dosc wszystkiego!!!!moja samoocena jest równa zero,nic mi nie wychodzi ostatnio!! Albo ronie ciąże albo nie moge w nią zajsc przez kolejna kilka miesiecy a niby wszystko jest ok!!!!
zwariowac mozna poprostu,to jakies błędne koło sie robi,temp,testy owul,testy coazowe,objawy,beta i NIC!!
dziewczyny czy ja juz mam tak narabane w głowie i zjechana psychike ze mozliwe ze ból mega piersi,ból w podbrzuszku,sikanie non stop,podwyzszone temp i brak okresu 9 dni to objawy które sama sobie stwarzam bo tak bardzo chce by były objawami oznaczającymi ciąże??
Bardzo mi przykro aga19766:-(
Przeczytałam bardzo uważnie to co napisałaś i chciałabym podzielić się z wami moimi spotrzeżeniami. Jak wiecie jestem na tym forum od kilku dni. Bardzo miło mnie przyjęłyście, za co bardzo Wam dziękuję. Powiem Wam jednak, że przejrzałam uważniej to forum i wymianę zdań i zastanawiam się czy to forum napawdę Wam pomaga??? Pytanie dotyczy głównie tych, które się starają o dziecko. Dlaczego pytam? Ano dlatego, że mam wrażenie, że myslicie o zajściu w ciążę non stop,a to na pewno nie pomaga. Zakładam, że zaraz mnie tutaj zlinczujecie, ale naprawdę chciałabym poznać Wasze zdanie.
Sama wiem po sobie, staramy się o dziecko od kilku miesięcy i oczywiście łapie się czasami na tym, że myśle ciąglę co to będzie jak nie będzie, a kiedy będzie itd. Nie mówiąc juz o tym, że ciągle wydaje mi się, ze mam te typowe objawy ciąży.
Mój mąż wytłumaczył mi ostatnio, że jeśli będę o tym non stop mówić, myśleć, to nie pomogę ani sobie ani jemu. Potwierdziła to również moja pani ginekolog - cudowna osoba. Jak już wcześnej wspomniałam - nie robiłam jeszcze żadnych badań, nie mierzę temperatury, nie stosowałam jeszcze testów owu (choć akurat o tym myślę), bo jak twierdzi moja ginekolog - nie można dać się zwariować! Z obserwacji moich znajomych widzę, że w ciążę zachodzą te koleżanki, które o tym nie myślą, a te które rysują wykresy, mierzą temperaturę itp., niestety nie.
Wiem, że można na forach znaleźć wspaniałych przyjaciół, i na pewno wiele z was zaprzyjaźniło sie na tym forum, ale jak już napisałam wyżej, mam mieszane uczucie, czy mówienie i myślenie o tym który mam dzień cyklu, kiedy będę miała owulację pomaga. Zakładam, że usłysze za chwile od kogos, ze jesli mi sie tu nie podoba, to po co tu jestem. Nie chcialam nikogo urazic, po prostu poznalam nowe srodowisko i glosno sie zastanawiam.
Jeszcze do agi19766: Życzę Ci z całego serca dnia, kiedy usłyszysz od swojego lekarza: Zostanie Pani mamą:-)
życzę Tego Tobie i każdej kobiecie, która marzy o dziecku, w tym również sobie:-)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie,