reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starające się 2008

dziewczyny co do mnie to tak...od wczoraj po kazdy posilku mega zgaga...mieta nie pomaga, a na zapachy jestem tak wyczulona, że szok...makaron z burakami wyczulam z kuchni, która jest hektar odemnie....boze a tu tyle dni czekania, jesli to nie fasolka to mam jakis mega problem z żołądkiem i mózgiem :baffled:....ale maz jadł to co ja i zgagi nie miał....:confused: bo pytałam....

No to trzymam kciuki za II kreseczki :-)
 
reklama
po prostu jak widać podświadomosć u nas oczekujących na fasolinki kobiet działa i tyle...jestem pewna, ze jeszcze przez te kolejne 11 dni sporo innych dziwnych objawów, których nie mam u siebie zobaczę :-)...a ustapia jak @ przyjdzie jak reka odjął...:-p
 
dziewczyny co do mnie to tak...od wczoraj po kazdy posilku mega zgaga...mieta nie pomaga, a na zapachy jestem tak wyczulona, że szok...makaron z burakami wyczulam z kuchni, która jest hektar odemnie....boze a tu tyle dni czekania, jesli to nie fasolka to mam jakis mega problem z żołądkiem i mózgiem :baffled:....ale maz jadł to co ja i zgagi nie miał....:confused: bo pytałam....
Oj coś czuje, że będziemy niedługo gratulować...;-);-)
 
Hej, zgłaszam się ja - wykończona matka potwornie buntującego sie przedszkolaka :baffled:

Dzieki Dziewczyny za wsparcie. Przekochane jestescie. Napiszę Wam jak to było.... Od roku słyszalam od M ze chcialby dziecka i kiedy sie o nie postaramy. Powiedzialam wtedy, ze najlepiej po slubie (lipiec). Podjelismy wspolna decyzje - dzidzia po slubie, tj. proby od sierpnia. Po slubie wyjechalismy na urlop a mojemu M wszystko sie odmienilo. Zmienil zdanie, w momencie gdy moje pragnienie zafasolkowania uroslo do 150%. To dlatego czuje sie az tak rozczarowana. Bo sie nastawilam, ze w nastepne wakacje bedziemy szczesliwymi rodzicami.

Jasne, ze zostaje mi poczekac. Tylko trudno mi sie z tym pogodzić. No i zal do M jakos z tygodnia na tydzien nie maleje... Pewnie jego do mnie tez nie...

buziaki

hmm ale tłumaczył dlaczego tak nagle zmienił zdanie?

Witam...

Ja dzis podjęłam wezwanie... w sumie to już po raz trzeci... próbuję oduczyć synka od pieluch... nie łatwa to sprawa...

trzymam kciuki :tak:


Dzięki Kochane za te piekne słowa:-):-):-) Kochane jesteście:-):-):-)
W pracy jest o niebo lepiej... Przeniesiono mnie na inny magazyn, gdzie siedzę cały czas i oklejam kodami kreskowymi np. rękawiczki, więc luuuzik:-) tak to ja mogę pracować:-)

super, że tak fajnie warunki Ci zapewnili :-)

Dziekuje, ze pytasz :-) ale niestety wcale sie lepiej nie czuje, od poniedzialku mam caly czas biegunke i dzisiaj rano poszlam wkoncu do lekarza. Mam siedziec do konca tygodnia w domu, myslalam, ze to jakas grypa zoladkowa, ale pani dr powiedziala, ze to prawdopodobnie przez ... ciaze biochemiczna i stres. wiec siedze grzecznie w lozeczku i staram sie byc spokojna. Dostalam jakies proszki, wiec mysle, ze jjutro bedzie lepiej :-)


oj bidaku, życzę poprawy samopoczucia!

Oj dawno mnie nie było :-)

Wpadłam się przywitać i powiedzieć, że fasolki nadal brak, ale jestem w środkowej fazie cyklu. Wczoraj byłam u lekarza i dowiedziałam się, że jest pęcherzyk!!!! Ma 17mm. Teraz tylko modlić się trzeba żeby pękł i żeby się udało. Trzymajcie kciuki :-)

trzymam :tak:

witajcie babeczki :tak:
ale sie dzieje...
pozdrawiam was i wszystkie nowe staraczki :tak:
ja ostatnio pisalam ze mialam spontaniczne przytulanka, ale nie wiedzialam jaki to konkretnie dzien cyklu, bo nie , staralam sie, specjalnie. po prostu na luzaka wyszlo nam -MI tak.! .potem sprawdzilam zee jednak to byly w sam raz moje dni plodne.
poprzednim razem czulam bol w podbrzuszu, piersi mialam naprawde inne niz zawsze... (tak troszke, zeby sie nie rozczarowac , pomalu myslalam i chcialam zeby to byla ciaza).
w tym cyklu z brzuchem jest ok, nie czuje sie tak jak wtedy, tylko teeraz cos mi mokro, tzn mam wiecej sluzu....w tamtym cyklu bylo sucho.
czy ten sluz jest rzeczywiscie taki wazny?

KOCHANIE DROGIE KOBIETKI CHCE ZAZNACZYC ZE NIE NASTAWIAM SIE NA NIC(zebyscie nie pomyslalay ze ja taka latwowierna we wszystkie objawy itp)-PO PROSTU WIDZE I CZUJE ROZNICE W SLUZIE.

hmm kto wie, kto wie...

Jak miło, że tyle osób na mnie czekało :tak::tak::tak: Niech Wam Bóg w dzieciaczkach wynagrodzi.
Jestem już po wszystkim niepotrzebnie się tak bałam.
Poszłam do szpitala o 19 a przyjęli mnie na oddział ok 23 tam dostałam tabletki do pochwowo i czekałam ale tylko pojawił się lekki ból jak na @ ale dostałam kroplówkę z pyralginą. Rano poleciało kilka skrzepów, na usg powiedzieli, że prawie wszystko się oczyściło ale lekarze zdecydowali że lepiej oczyścić. Zabieg trwał 5 minut nic mnie po nim nie bolało tylko trochę spać mi się chce. Nie miałam żadnych krwawień nawet jednej podpaski nie zabrudziłam (sorki za szczegóły) .
Jestem zachwycona personelem, jak poszłam o 2 w nocy po kroplówkę to pani z uśmiechem powiedziała, ze już szykuje i wróciła po 2 minutach. W nocy zaglądają pytają jak się czujesz, na prawdę super.
Ale się rozpisałam przepraszam :sorry2:

Kinguś jak dobrze, że tak łagodnie to przeszło. Dobry personel to bardzo ważna sprawa, zwłaszcza w takiej sytuacji jak Twoja.


Czesc Dziewczyny!wlasnie sie zarejestrowalam bo chcialam popisac sie z kims kto mnie zrozumie.Padlo na Was..!z mezem staramy sie od ponad roku o dzidzie,niestety bez rezultatow,obydwoje bylismy u lekarza,wyniki ok,jestem po pierwszej kuracji clos i duphastonem-niestety nieskutecznie:-(nie mam pojecia co dalej.probowac nastepnej kuracji,czy poprostu wrzucic na luz i moze wtedy sie uda?!pozdrawiam Was wszystkie!buziaki!

witaj :-)

wiesz...właśnie w tym problem,że nie monitoruję mojego cyklu.nie mieszkam w polsce,nie mam zaufania do tutejszych lekarzy!W polsce jestem dosyć często,ale nie na tyle żeby mieć na to wszystko oko.Niestety też nie mierzę temp i nie obserwuję śluzu a to wszystko po to,żeby (sory za słowo)nie popaść w ten cały szał.Pwenie któraś z Was mnie skrytykuję,ale piszę szczerze..!

a ja nie tylko nie skrytykuję ale powiem, że popieram :tak: (u mnie zaprzestanie pomiarów, obserwacji to najskuteczniejszy sposób na zafasolkowanie :tak:)

Witam wszystkie przyszłe Mamusie-Staraczki.Już od jakiegoś czasu zaglądam na forum -też marzymy z mężem o 2 dzidziusiu,pomyślałam że czas już sie wpisać.Staramy się dopiero 2 m-c, jutro powinnam dostać @, tak bardzo bym chciała żeby nie przyszła. Pozdrawiam Was wszystkie, życzę owocnych staranek-Gocha:-)

witaj :-)

Cześć dziewczyny. Bardzo dawno mnie nie było i bardzo przepraszam ale nie jestem wstanie prześledzić co się od tamtej pory dzieło na forum:-(. Nie za bardzo miałam głowę i siłę do siedzenia przy kompie. Mieliśmy z mężem trochę stresu; w 11 tc przy usg wyszło nieprawdłowe NT i zostałam skierowana do poradni genetycznej, a potem zdecydowaliśmy się na amniopunkcję. Od końca lipca stres i oczekiwanie co dalej. Od 20.08 czekaliśmy na wyniki z poradnii genetycznej.Dzięki Bogu dzieciątko zdrowe:-D:-D. Teraz jestem w 22 tygodniu, oczekujemy chłopczyka:-),bardzo aktywnego szczególnie wtedy jak trzeba iść spać albo chciałoby się postać:-D:-D(strasznie się wierci). Trzymam kciuki za wszystkie starające się, za te którym się udało i za te które mają jakieś problemy. Trzeba wierzyć, że wszystko będzie dobrze:-):-):-):-). Całuski ;-)

Jak cudownie, że wyniki jednak okazały się dobre. Wszystkiego dobrego!

Witam wszystkie staraczki w ten pochmurny dzien :-)

Coz.
Dlugo sie trzymalam z dala, ale wczoraj nie wytrzymalam i wkoncu zajzalam na forum.
Mialam nie robic testu, i takze nie wytrzymalam :no:

Test zrobiony dzis rano powiedzial mi : NOT PREGNANT :wściekła/y:

Kurcze, a juz mialam nadzieje. Chociaz tym razem przynajmniej sie nie poryczalam, wiec nie jest tak zle :sorry2:

przykro mi, przytulam mocno

Mam do Was pytanko. Co nam wolno a co nie ;-) Tydzien temu ostro sie rozchorowalam, jakies paskudne przeziebienie. Bralam duzo fervexow, lekow przecibolowych i przeciwgoraczkowych. Dopiero jak wyzdrowialam to zaczelam sie zastanawiac - czy jakbym ewentualnie w tym czasie byla zafasolkowana, czy moglyby te leki zaszkodzic fasolince? Jak to jest? I czy naprawde nie wolno nam w okresie staran nawet 1 piwka? Bo tak naprawde nie wiemy czy jestesmy w ciazy. Moja przyjaciolka przez 3 miesiace nie wiedziala ze ma dzidzie w brzuchu. Potem strasznie sie bala, bo przez te 3 m-ce ostro imprezowala, pila alkohol i palila. Okazalo sie, ze dzieciatko (teraz juz 6.m-c) jest zupelnie zdrowe!!!! :-) Ja jestem pewna ze nie wolno pic i palic, ale czy w pierwszych 1-3 tygodniach naprawde niewielkie ilosci moga zaszkodzic? Zwlaszcza, ze czesto nie wiemy ze jestesmy zafasolkowane. Bardzo jestem ciekawa Waszych opinii.

hmm, ja leków unikałam jak ognia, alkoholu też nie piłam. Wolałam tak niz potem sie zastanawiać czy na pewno nie zaszkodziłam dziecku? No ale to moje zdanie :sorry2:

Dzięki Wam kochane za wszystkie życzenia zdrowia i słowa wsparcia z zwiazku z moimi "rodzicielskimi" problemami.

Całuję
 
A z M juz lepiej. Kupil mi wczoraj kwiaty. Powiedzial, ze stara sie mnie zrozumiec, ze widzi jak bardzo pragne dziecka. Jednakze nadal nie rozmawialismy. Chyba M nie jest jeszcze gotowy na rozmowe. Powiedzial, zebym poczekala do weekendu. 3majcie kciuki! :-):-)
Analizując całą sytuacje(przepraszam, że trochę psychologicznie to rozpracuje) wydaje mi się, że Twój M boi się że nie sprosta temu zadaniu:
po pierwsze może się bać, że coś z nim jest nie tak (czytaj nie będzie mógł mieć dzieci) i boi się że go zostawisz bo nie będzie mógł dać Ci czego tak bardzo pragniesz.
po drugie może się bać całej sytuacji związanej z pojawieniem się dziecka na świecie, że nie sprosta jako ojciec itp. Często jest tak, że jakiś doświadczony tata opowiada kolegą jak to zmienia się życie po urodzeniu dziecka, czyli żoną trzeba się dzielić, nie ma tak częstych przytulanek, spontaniczności itp.

Myślę, że tu pomoże szczera rozmowa o Waszych/jego problemach i zapewnieniu że będziecie się razem wspierać.
Przepraszam, że tak się wtrącam ale czasem z innej perspektywy lepiej zrozumieć cała sytuację.

Nenius biedactwo, może nie długo Daria pokocha przedszkole ;-)
 
Jak ja bym już chciała mieć zielone światełko na starania :dry:
No nic muszę iść do dentysty żeby ząbki podleczyć i zaszczepię się na grypę i będę czekać.
Boli mnie żyła po wenflonie :sorry2:
Dziś ufarbuje sobie włoski bo w ciąży nie chciałam, kurcze tak się oszczędzałam a i tak to nic nie dało czyli reguły nie ma no nic czekam na swoją kolej...do maleństwa
 
Ostatnia edycja:
Jak ja bym już chciała mieć zielone światełko na starania :dry:
No nic muszę iść do dentysty żeby ząbki podleczyć i zaszczepię się na grypę i będę czekać.
Boli mnie żyła po wenflonie :sorry2:
Dziś ufarbuje sobie włoski bo w ciąży nie chciałam, kurcze tak się oszczędzałam a i tak to nic nie dało czyli reguły nie ma no nic czekam na swoją kolej...

Do nowego roku juz niedaleko wiec szybciutko zleci i dostaniesz swoje zielone swiatelko :tak:
 
reklama
Szkoda Lilu, że nie ma naturalnych sposobów by wywołać owulację. Szkoda bo było by nam łatwiej. Coś gdzieś kiedyś czytałam o cynamonie żeby go włączyć do diety(dodawać do herbaty chyba) ale nie wiem czy to prawda. Ale tak średnio lubię cynamon ale może zacznę jeść, na pewno nie zaszkodzi.
 
Do góry