reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki Styczen 2015

Lux, oczywiście, że dam Wam znać. Nie wyobrażam sobie inaczej. A uśmiechnę się, jak się tylko lepiej poczuję. Na razie mam kamień w gardle i nic na to nie poradzę. Mąż mój ukochany, zawsze mnie wspierający do domu wróci, to mnie utuli i pocieszy :) I wierzę, że pani profesor, też coś poradzi i tchnie nadzieję.


P.s.: Żeby nie było - optymizm mnie nie opuszcza!

i tak trzymaj! bedzie dobrze zobaczysz, musisz miec nadzieje, wazne, ze masz wsparcie w mezu :-)
 
reklama
Lux, spokojnie. Mnie nadzieja nie opuszcza. Tylko z lekarza zwątpiłam. I przez hormony zapewne mam "dzień płaczka". I będzie dobrze, to tylko kwestia czasu - mówiłam nie raz i nie dwa. I nie zmieniam zdania. Tylko teraz działamy, aby było prędzej niż później...
 
Lux, spokojnie. Mnie nadzieja nie opuszcza. Tylko z lekarza zwątpiłam. I przez hormony zapewne mam "dzień płaczka". I będzie dobrze, to tylko kwestia czasu - mówiłam nie raz i nie dwa. I nie zmieniam zdania. Tylko teraz działamy, aby było prędzej niż później...

pamietaj, ze jestesmy tylko ludzmi, mamy prawo miec gorsze dni, czuc sie gorzej, wazne, ze sa lekarze, szkoda, ze nie kazdy ma tzw serce do pacjenta, oby ta pani dr byla ta wlasciwa :-)
 
Wiesz, mój gin z wawy ma serce. Pomógł mojej siostrze. Tylko nie każdy lekarz dla każdego pacjenta. Poza tym to, co robi to robi dobrze. Tylko raczej robi za mało i w złej kolejności. Dlatego potrzeba konsultować się z kilkoma lekarzami, dopytywać, samemu czytać i trzymać rękę na pulsie. A że lampka zapaliła mi się dzisiaj i dzisiaj dotarło do mnie to, co dotarło... No to taki mamy efekt :(
A gorsze dni mam rzadko, a nawet wyjątkowo rzadko (biorąc pod uwagę ogólną sytuację). I generalnie czuję się dobrze.
 
Wiesz, mój gin z wawy ma serce. Pomógł mojej siostrze. Tylko nie każdy lekarz dla każdego pacjenta. Poza tym to, co robi to robi dobrze. Tylko raczej robi za mało i w złej kolejności. Dlatego potrzeba konsultować się z kilkoma lekarzami, dopytywać, samemu czytać i trzymać rękę na pulsie. A że lampka zapaliła mi się dzisiaj i dzisiaj dotarło do mnie to, co dotarło... No to taki mamy efekt :(
A gorsze dni mam rzadko, a nawet wyjątkowo rzadko (biorąc pod uwagę ogólną sytuację). I generalnie czuję się dobrze.

dla przykladu moj lekarz jest super, ale jestem ciekawa jak sie mna zajmie latem, bo wtedy chce zaczac badania
 
A super tzn jaki?
Ja uważam, że super lekarz to taki który:
1) uważnie słucha pacjenta!
2) bierze pod uwagę wcześniejsze wyniki badań, nawet bardzo stare, nie leczy na ślepo
3) nie leczy wszystkim jednym szablonem, szuka różnych rozwiązań, nie boi się działać nieszablonowo
4) dokładnie wyjaśnia wszystkie kwestie, nawet te najbardziej banalne i pozornie oczywiste
5) nie boi się robić często badań i omawia ich wyniki
6) na pytanie o witaminy nie odpowiada, że wszystkie działają tak samo lub nie podaje gotowej marki - wskazuje na co zwrócić uwagę wybierając te najodpowieniejsze dla konkretnej osoby
7) bada delikatnie, ale bada przynajmniej raz na kilka wizyt, bada dokładnie piersi
8 ) po przedstawieniu problemu przez pacjenta opracowuje plan działania w uzgodnieniu z pacjentem i przedstawia możliwości, jakie istnieją, co proponuje medycyna i co byłoby najlepsze
9) kultura, kultura i jeszcze raz kultura!

Mój nie spisał się w kilku puntkach tak, abym czuła, że ufam mu w 100% i cały czas miałam pewne wątpliwości. No i lekarza można sprawdzić tak na prawdę dopiero wtedy, gdy coś zaczyna odbiegać od normy i trzeba wyjść poza standardowy schemat.
 
jezeli chodzi o mojego to on gdy chodzilam prowadzic ciaze to nawet spytal sie jak sie czuje kuzyna zona, ktora rodzila gdy ja dowiedzialam sie ciazy i skojarzyl nazwisko, pytal sie jak maly itp, jest bardzo ludzki, jak mialam stan zapalny to nie kazal przychodzic mi na wizyte i placic tylko mialam przyjechac do szpitala po recpte, pytal sie dokladnie jaki mam ten sluz, jak smierdzi, jak piecze, obejrzal mnie tam i na podstawie tego leki dostalam, na kazdej wizyce rowniez mierzyl mi cisnienie, tetno, bo mialam w ciazy problemy z cisnieniemi rozmowa rozmowa i jeszcze raz rozmowa :-):-) gdy poronilam to byl przejety, widac, ze bylo mu przykro
 
Przy infekcjach koniecznie posiew trzeba robić. Bo wtedy następnym razem wiadomo w którym kierunku iść, bo same objawy to mało. Tak mi lekarz powiedział. Że kiedyś to tak, same objawy wystarczały. Ale teraz dziwne są te infekcje, bardzo często mieszane. Dlatego posiew trzeba robić.
Jeśli chodzi o zachowanie, to miałam wrażenie że doktorek był bardziej spięty niz ja sama... Owszem, bardzo sympatyczny, kulturalny i miły, ale to dla mnie jest za mało. Przez to spięcie ja się jeszcze bardziej spinałam i zapominałam o tym, co mam zapytać, a on nie wszystko mi mówił... I ot...
 
moj lekarz mnie sluchal, ani razu mi nie przerwal, to bylo mile :-) i mial fajne podejscie do ciazy, byl zaciekawiony, pytal o mdlosci, bole itp
 
reklama
Do góry