reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki Styczen 2015

Dziewczynki przyszla @ :( I to wczoraj na podroz do Pl :D No swietny tajming :D Cala droge brzuch mnie bolal i lalo sie :D Ahhh.... Czuje ze cyganka tym razem prawde powiedziala ;) Jeszcze raz Wesolych i odezwe sie po swietach! Buziaki
 
reklama
Kasia smutno, ale to nic uda się w maju :) szkoda tylko że na sama podróż Cie wymęczyła. Wesołych świąt Kochana. Odpoczywaj :)

Tak Ewmi w sumie to się cieszę że nie muszę sie spieszyć i moge odetchnąć. Trochę mi szkoda Rodziców bo smutno im było że nie będziemy juz w niedziele ale obiecałam im ze wpadne na weekend po świętach, wiec mam nadzieje że zrozumieją. A ja wlasnie wysprzątałam, jak Mąż wróci z silowni to zrobimy rybkę na obiad :) a teraz czas na kawusię :D i książeczkę... Mmmm takie Święta to ja rozumiem :p
 
Cassiah, tulę mocno i współczuję tym bardziej, że na podróż Cię dopadło. U mnie już na końcówce wszystko... W sumie to w ogóle strasznie skąpo było. Ale to pewnie przez to, że wszystko jest inaczej...
No, prawie się ze wszystkim uporałam, tylko ryba coś kiepsko się rozmraża... Mąż już zdycha z głodu, a ryba nadal w lodzie...
Wredotko, wszystko da się pogodzić. A rodzice na pewno rozumieją i cieszą się, bo dzięki temu zobaczycie się jeszcze po świętach :)
 
Doberek :)
Byłyście z koszyczkami na święceniu? Ja pierwszy raz od wielu lat nie poszłam i dziwnie mi z tym :sorry2:
Edziok za wczesnie ale juz nie moglam wytrzymac do jutra i se siknelam :-D i mam pssikusa mi zrobil test :-)
Hehe ja to cykor jestem i pewnie bym nie testowała, wolę żyć w błogiej nieświadomości :sorry2:

Edziook naprawdę super rodzinka
Dziękuję :)
Mamy swoje wzloty i upadki jak każdy ale najważniejsze, że się kochamy :tak:
Edziook, a w jakim wieku masz synka? I czemu pies wkurzający?
My dzisiaj mamy pracowity dzień, mąż mój dzielnie ujeżdża odkurzacz, a ja sobie pichcę w kuchni. Żur prawie gotowy, sałatka prawie gotowa, rybka na dzisiejszy obiad się rozmraża :)
Wczoraj moja mama powiadomiła nas, że jednak przyjedzie i przywiezie swój słynny sernik :) a, że nie chce nam na głowie siedzieć całe święta, to przybędzie w poniedziałek na obiadek i posiedzi kilka dni :) i git :) cieszę się bardzo :)
W maju skończy 5 lat. Już duży chłopak :tak:. A jednak wciąż taki maleńki :sorry2:
A pies, jak to pies. tu podłogę świeżo umytą zadepcze albo błota naniesie, tam kłaków zostawi jeszcze gdzieś indziej coś zeżre i zwróci :dry:. To ogródek rozkopie to kotu kuwetę "wyczyści" :-p Nerwa mam na niego ostatnio. Ale kochana psina z niego, tylko nie lubi być sam.
Ja dzisiaj też na szmacie jeżdżę :-D i pichcę. Chłopaki grają w Mario, M zaraz do pracy wybywa a mi zostały ciasta do przełożenia kremami sałatka do skrojenia. Teraz czekam aż mi chlebki na żurek wyrosną.
Fajnie że mama do Was przyjedzie. My z małym do moich rodziców idziemy bo M jak zawsze pracuje :dry:. No ale sami siedzieć nie będziemy więc też będzie fajnie :-D
Dziewczynki przyszla @ :( I to wczoraj na podroz do Pl :D No swietny tajming :D Cala droge brzuch mnie bolal i lalo sie :D Ahhh.... Czuje ze cyganka tym razem prawde powiedziala ;) Jeszcze raz Wesolych i odezwe sie po swietach! Buziaki
Przykro mi :( I to jeszcze na wyjazd :dry: Ale trzymam kciuki na przyszły miesiąc :tak:
Tak Ewmi w sumie to się cieszę że nie muszę sie spieszyć i moge odetchnąć. Trochę mi szkoda Rodziców bo smutno im było że nie będziemy juz w niedziele ale obiecałam im ze wpadne na weekend po świętach, wiec mam nadzieje że zrozumieją. A ja wlasnie wysprzątałam, jak Mąż wróci z silowni to zrobimy rybkę na obiad :) a teraz czas na kawusię :D i książeczkę... Mmmm takie Święta to ja rozumiem :p
Oj kawusia, książeczka i kocyk moje najulubieńsze zestawienie :-D
 
Edziook, ja też z koszyczkiem nie byłam w tym roku bo... nie mamy koszyczka. Jak chciałam z nim pójść, to okazało się, że mąż wyrzucił przy przeprowadzce, bo myślał, że to osłonka na doniczkę i że brzydka... Cóż...
Mój pies też nie lubi być sam, więc wszędzie ze mną jeździ, zabieram ją nawet na zakupy (siedzi wtedy sobie w aucie). Na szczęście ma już 8 lat prawie, a nic nie zżera, u mamy ogródek rozkopała tylko w jednym miejscu i ogólnie jest moją słodką "córeczką". Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Jest bardzo grzeczna, rozumie wszystko co jej się tłumaczy, ale ma jeden minus. Raz na jakiś czas nasika na coś w domu, najchętniej na dywaniki. Ale trzeba jej to wybaczyć, ponieważ bidulka 3 lata męczyła się z bólami w obrębie miednicy (uklad rozrodczy) o których nikt nie wiedział i dopiero jak ropomacicza dostała i wycięto macicę, to pies odżył. Posikiwanie od czasu do czasu może być związane np z nieprawidłową budową. Bidulka zawsze strasznie się stresuje, jak gdzieś siknie, ale to nie jej wina. Przynajmniej tak mówi wet. No i ja muszę pamiętać, aby nic nie zostawiać na podłodze materiałowego, bo nawet wkład do mopa jest zagrożony.
U mnie tylko pascha do dokończenia bo strasznie długo stygł twarożek... Ale juz widać koniec :)
 
Ostatnia edycja:
Mój Pies też jest kochaniutki i też jak u Ciebie Ewmi jest moim małym synkiem :p jest mega inteligentny ale też bardzo żywy i rozbrykany, ale nigdy nawet jak byl szczeniaczkiem nic nie zniszczył ani nie narobił w domu - tylko jak byl chory a mieliśmy z nim sporo przejść jak byl maleńki. Minęło dwa lata jak z nami jest i tez nie wyobrażam sobie domu bez niego. Wnosi dużo życia i radości :D u mnie rybka już prawie gotowa :) zaraz wyjmuje z piekarnika =) my też nie mamy koszyczka hihi
 
Moja jak była malutka to była bardzo poważnie chora, miała zakaz wychodzenia i kontaktowania się z innymi zwierzętami. Siedziała non stop w domu i musiała się załatwiać na pieluchy dla psów. Na pierwszy spacer to wyszła jak miała niemal rok. A posikiwanie jest wynikiem choroby, a nie tego, że pies nie potrafi nauczyć się, że na dworzu się sika. Nie mogę być na nią o to zła.
Wypogodziło się wreszcie u nas. A jak u Was?
Edziook, skąd jesteś?
 
Usiadłam na chwilkę bo mi zaraz nogi szyją wyjdą :baffled:
Prawie nic nie zrobiłam. Do małego przyszła koleżanka i całkiem zdezorganizowali dzień. No ale dzień się jeszcze nie skończył :-D
Edziook, ja też z koszyczkiem nie byłam w tym roku bo... nie mamy koszyczka. Jak chciałam z nim pójść, to okazało się, że mąż wyrzucił przy przeprowadzce, bo myślał, że to osłonka na doniczkę i że brzydka... Cóż...
Mój pies też nie lubi być sam, więc wszędzie ze mną jeździ, zabieram ją nawet na zakupy (siedzi wtedy sobie w aucie). Na szczęście ma już 8 lat prawie, a nic nie zżera, u mamy ogródek rozkopała tylko w jednym miejscu i ogólnie jest moją słodką "córeczką". Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Jest bardzo grzeczna, rozumie wszystko co jej się tłumaczy, ale ma jeden minus. Raz na jakiś czas nasika na coś w domu, najchętniej na dywaniki. Ale trzeba jej to wybaczyć, ponieważ bidulka 3 lata męczyła się z bólami w obrębie miednicy (uklad rozrodczy) o których nikt nie wiedział i dopiero jak ropomacicza dostała i wycięto macicę, to pies odżył. Posikiwanie od czasu do czasu może być związane np z nieprawidłową budową. Bidulka zawsze strasznie się stresuje, jak gdzieś siknie, ale to nie jej wina. Przynajmniej tak mówi wet. No i ja muszę pamiętać, aby nic nie zostawiać na podłodze materiałowego, bo nawet wkład do mopa jest zagrożony.
U mnie tylko pascha do dokończenia bo strasznie długo stygł twarożek... Ale juz widać koniec :)
Oj biedactwo.
Naszemu się zdarza popuścić z radości jak wracam do domu. Tylko troszeczkę i nie często. Ale to jeszcze szczeniak jest, nie ma jeszcze roku.
Mieliśmy kiedyś psa co złośliwie sikał w buty jak mu ktoś podpadł :-D
Mój Pies też jest kochaniutki i też jak u Ciebie Ewmi jest moim małym synkiem :p jest mega inteligentny ale też bardzo żywy i rozbrykany, ale nigdy nawet jak byl szczeniaczkiem nic nie zniszczył ani nie narobił w domu - tylko jak byl chory a mieliśmy z nim sporo przejść jak byl maleńki. Minęło dwa lata jak z nami jest i tez nie wyobrażam sobie domu bez niego. Wnosi dużo życia i radości :D u mnie rybka już prawie gotowa :) zaraz wyjmuje z piekarnika =) my też nie mamy koszyczka hihi
Nasz też dużo radości wnosi :tak: Dopuki go nie mieliśmy dom wydawał się niepełny. Wkurza mknie ostatnio ale i tak jest kochany :-D
Edziook, skąd jesteś?
Z małej wsi na północy kraju. Niedaleko miasta w którym jest teraz bardzo słynny prezydent :-D
Ale od prawie 6 lat mieszkam a Irlandii. W Polsce nie byłam ponad 3 lata:sorry2:
 
Kochane moje, chciałabym życzyć Wam wesołych,spokojnych świąt wielkanocnych. Niech w Waszych sercach zagości wiosna, znikną wszelkie troski i zmartwienia. Niech będzie to czas wytchnienia i radosnych spotkań z najbliższymi. Życzę Wam również dużo nadziei, wiary i siły w oczekiwaniu na nasze upragnione Maleństwo. Wesołego Alleluja!!!
 
reklama
Do góry