reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki na Wyspach

tiluchna od początku w tej ciąży mam same przykre sytuacje (krwawienia, stres, podejrzenia niewiadomoczego), ciągle jakieś problemy ale dziwnym fantem ciągle trafiam na super ludzi/lekarzy i położne :-) w 10 tyg położna w ciągu godziny załatwiła mi emergency scan, potem poszłam do gp i bez problemu dostałam skierowanie na badanie tarczycy, w ogóle to położną mam super, teraz też super się mną zajęli w szpitalu :tak:

A scan mi robili 5 razy więc dokładnie ze wszystkich stron dziecko obejrzeli - 5 sztuk ludzi w sumie mnie badało, dziecko było duże (14 tydzień) to i już było widać. Pozatym lekarka to ujęła 'że w tym przypadku widać płeć :-p' więc może synek ma się czym pochwalić :-D:-D:-D ja sie nawet nie dopytywałam, gadałam o jakiś głupotkach, sami mi powiedzieli czy chce znać płeć, aaa mi robiła scan pani doktor, nie technik, a potem jeszcze konsultant przyszedł (jeszcze wyższe stanowisko niż ona)
 
reklama
joasia u mnie pierwszy masaz byl w 38tc albo 39 juz nie pamietam dokladnie, a drugi w 40tc. Ale jak widac kazdy szpital ma inne metody.
Ja mialam skurcze przepowiadajace juz po pierwszym masazu az do porodu czyli okolo 2-3tyg z nimi chodzilam. Nie byly za bardzo bolesne. Jesli chodzi o prawidlowe skurcze to czekalam na wielki bol krzyzowy bo tak mi wszyscy mowili, ze musze na niego czekac do porodu, jednak u mnie skurcze byly mega bolace ale tylko w kroku. Ale nic sie nie martw na pewno bedziesz czuc kiedy sie zacznie. Ja troche za pozno pojechalam do szpitala ale i tak zdarzylam:) radze Ci jak tylko intuicja bedzie ci mowila ze sie zaczelo to bierz torby i jedzcie do szpitala.
 
u nas chyba pierwszy masaz sugeruja w okolicach 41tyg. Tez bym chciala wczesniej, tak kolo 38-39 moze cos by sie ruszylo... Ale niestety widac wszystko od poloznej zalezy. Z Adasiem tez nie mialam skurczy krzyzowych tylko brzch bolal. Ale uwierzcie za cholere nie pamietam juz jakiego rodzaju ten bol byl, chyba faktycznie mocniejszy niz na okres z tym ze dokladnie nie pamietam wiec nie wiem jakiego bolu mam sie tez teraz spodziewac. pamietam tylko wlasnie ze bolalo regularnie i narastalo. I wydaje mi sie ze w wielu przypadkach to indywidualne odczucie. Przeciez kazda kobieta ma inny prog bolowy i czuje troszke cos innego. Mnie od wczoraj na nowo straszaki nawiedzaja. Nieregularne i przechodza po kapieli, zmianie pozycji itd, ale sa dosyc nie przyjemne, ciagnie dol brzucha przy nich i pobolewa. Wolalabym zeby nie musialy trwac jeszcze 3-4tyg.
 
Agatakat - swietnie sie Toba zajeli!!! ja tez nigdy nie mialam problemow ze sluzba zdrowia tutaj;-)

co do masazu to rowniez od 10 dni po terminie

a skurcze.. coz.. po pierwszym porodzie czulam sie jak hojrak:sorry2: myslalam sobie, porod pikus, przeciez ani nie plakalam, ani nie krzyczalam ani znieczulenia nie bralam, szybka akcja porodowa, po 6 godzinach w domku:-D
wiec myslalam ze 2 porod bedzie jeszcze lepszy:-D no i sie doigralam
sily bolu nie pamietam, pamietam tylko omdlewanie w rekach meza i uczucie rozrywania
i to uczucie blogosci gdy epidural zaczal krazyc w moich zylach hehe:-D
mialam ochote nawet na obiad:-p choc jesc nie wolno w czasie porodu:sorry2:

a teraz? teraz boje sie jednej rzeczy..
przy 1 porodzie parte mialam 45 minut
przy drugim synek wyszedl do polowy przy pierwszym partym (polozna biegla zakladajac rekawiczki), czyli ogolnie niecala minuta..
a trzeci?? modle sie abym mogla dojechac na porodowke i zeby akcja porodowa (otwieranie szyjki) nich chociaz trwala pare godzin hehe

Kari, Joasiu - lada moment bedziecie trzymac Wasze malenstwa w ramionach:tak:
 
dzieki dziewczyny za opisanie waszych porodow, poradniki takim prawdziwym przezyciom nigdy nie dorownaja :tak: mimo tego, ze kazda z was miala inne odczucia to mnie to troszke uspokoilo i bardziej uswiadomilo jak moze byc.
Mala jak pisalyscie wbija sie glowka, bo to klucie zawsze odczuwam kiedy siedze w pionie albo oparta plasko na plecach. Wwierca sie skubana ;-) Wczoraj mialam pare takich ukluc ale nieregularnie i szybko mijaly. Poza tym cisza, zero boli przypominajacych okres albo jakis skurczy. No moze tylko doszla mi migrena, paracetamol pomaga. Czekamy wiec dalej, torba gotowa, mieszkanko wypucowane, ciuszki poukladane. Mam nadzieje, ze polozna nie bedzie musiala mnie masowac i mala wyjdzie z wlasnej woli blisko terminu.

Kari a jak u ciebie? Ty masz chociaz jakies objawy. Zaloze sie ze sie wyklujesz szybciej ode mnie :tak:
 
joasia nie jestem taka pewna czy pierwsza się rozpakuję. Czasami nie ma objawów a akcja sie zaczyna z godziny na godzine. Ja miewam jakieś straszaki od czasu do czasu, kilka dziennie ktore calkowicie przechodza wieczorem i w nocy nie ma po nich sladu. Ale zero jakis czopow, regularnosci, czy nasilania. A dzis dentysta powiedzial ze nic mi nie zrobi i mam przyjsc po porodzie... wiec moje nekanie go nic nie da. Musze czekac do porodu i sie modlic zeby sie jakos ulozylo. Mam wrazenie ze im wiecej chce juz urodzic tym bardziej maly robi mi "na zlosc"... Jak to jest ze dziewczyny czuja ze wczesniej urodza?
 
kari joasia ale wy niecierpliwe kobietki. bądźcie cierpliwe i czekajcie, aż przyjdzie pora na wasze dzieciaczki, chociaż wiem, że ciężko się zrobiło i macie tego dość :tak:
noelka a ty jak sobie radzisz jako mamusia? No i byłaś już z małym na wizycie z tym oczkiem?

Dla wszystkich staraczek moc ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ode mnie i mojego pukającego bąbelka :-)

W przyszłą środę mam drugie usg. I już umówiłam się w Polsce na 3d/4d hehehe. Co raz częściej maleństwo do mnie delikatnie puka, nie mogę się doczekać, aż kopniaki będą wyraźniejsze i przybiorą na sile :happy:
Jeszcze trochę i będę musiała szykować się do pakowania. Muszę zrobić segregacje, bo jednak będziemy w Polsce niezły kawał czasu, a pory roku się zmieniają :tak:
Synek zdrowy :-) Ale do przedszkola dalej nie chce chodzić, idzie z wielkim płaczem :no:
Pogoda też do d...patrząc na to co się dzieje w Polsce, ah...a tu ciągła jesień, w depresje można popaść.

A co u was, jak dni mijają???
 
A ja dzisiaj jade z synkiem do Polski,na malutki urlopik odpoczac u mamusi :-) happy trzymam kciuki za Was wszystkie,i mam nadzieje,ze nadrobie czytanko jak wroce hehe
 
Kogasica miłego urlopu w Pl, odpoczywaj i łap słoneczko:-)
Agitatka super że już zaczynasz czuć maluszka to musi byc super uczucie. A za tydzien dowiesz się kto tam siedzi w środku, ale fajnie, co byś wolała synka czy córeczke????
kari, joasia spokojnie dziewczyny wiem ze chiałybyście juz urodzić i cieszyć się malenstwami, ale trzeba czekac na odpowiedni czas, to już niedługo, musicie się uzbroić w cierpliwosć:tak: trzymam kciuki za szybkie i lekkie porody:-)
noelka właśnie jak tam Oliverek? byliscie już u lekarza?????

U mnie nic ciekawego, jakaś deprecha mnie dopadła i dlatego mało się udzielam:sorry2: Przyszedł mi już termin drugiego usg-dopiero 11 lipca -jeszcze sporo czasu zanim dowiem się czy to on czy ona, trzeba czekać....
 
reklama
oj dziewczyny ja wiem że przyjdzie pora... w moim przypadku to nawet nie chodzi o to ze chce juz i teraz i natychmiast miec malego... To kwestia raczej ogromnego strachu przed tym ze nie chca mi wyleczyc zeba przed porodem tylko dopiero jak urodze, a rowniez urodzenie sie malego po terminie skresla mozliwosc mojej obecnosci na slubie mojej jedynej siostry :-( A ja mam na tyle pecha ze calkiem mozliwy staje sie fakt przenoszenia o te 2tyg, czego moj zab moze nie wytrzymac i przez co moge nie miec szans na wyjazd do siostry. Moze to moje zachowanie wyglada troche wyrodnie. ale uwierzcie mi, moglabym sie jeszcze pomeczyc ze swoimi dolegliwosciami jeszcze i ze 2 miesiace gdyby nie chocby ten moj zab... A tym bardziej ze wiem ze Adas urodzony w tym 37tyg byl zdrowy, donoszony i oceniony na 10pkt i tak samo byloby pewnie teraz, dziecko juz donoszone wiec moze sie rodzic... zeby tylko jeszcze chcialo.
 
Do góry