reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki na Wyspach

agatakat gratuluje chłopczyka, ale najadłaś się strachu, najważniejsze, że wszystko jednak jest w porządku. Po tym co poczytałam zmartwiłam się i to bardzo, co u mnie. Bo mój wynik to 1:4000 ale przyzierność na dobrą, ale zaczęłam się ostro martwić :-( Po cholerę w ogóle ja robiłam te badania, z Filipem nie miałam i nie martwiłam się niczym, a teraz...
roxii maluszek uroczy, byle tak do końca. Ja dalej biorę duphaston, jednak tylko już jedną tabletkę dziennie, tak mi ginka z Polski poleciła, więc tak też robię.
joasia spokojnie porodu nie przegapisz, będziesz doskonale wiedziała kiedy to się zacznie :tak:
 
reklama
agitatka nie nie nie, nie przejmuj się kochana :tak: te badania są robione indywidualnie. I to że u mnie prawdopodobieństwo 1 do 1000 to było średnie zagrożenie to nie oznacza że u Ciebie jest tak samo :tak: oni biorą pod uwage wiek matki, przebyte ciąże, choroby w rodzinie, POMIARY DZIECKA - nosek, serce i nerki o ile się nie mylę + karczek + wyniki krwii i to wszystko razem tylko daje miarodajny widok na zagrożenie ewentualnym zespołem downa. Nie możesz porównywać mojego przypadku do swojego, bo róznimy się kompletnie wszystkim i wymiary naszych dzieciaczków też są kompletnie różne :tak: nie mowiąc juz że 1:4000 to tak jakby wygrać milion w lotka ;-) czyli praktycznie niemożliwe:tak:

każdy robi jak uważa ale ja myśle że te badania są istotne, pomagają przygotowac się chodzby psychicznie. I tak jak w naszym przypadku robią dodatkowy scan na serduszko - teraz medycyna jest tak rozwinięta że nawet jeśli coś będzie nie tak będą od początku wiedzili jak nam pomóc. A to że coś jest podejrzane dowiedzieliśmy się z tego badania karczku.
 
Ostatnia edycja:
Roxii piękne zdjęcie :-) ale ten Twój maluch będzie uroczy :-)

agatakat oj wyobrażam sobie co musiałaś się strachu najeść... ja też jestem zdania że lepiej wiedzieć pewne rzeczy... często mogą coś zrobić tuż po porodzie... ja mam nadzieje że nic wam tam z serduszkiem nie wyjdzie, że tylko maluszek się tak ułożył...

joasia nie przegapisz niczego :-) jak się zacznie to będziesz wiedzieć :-)
 
agatakat dziękuję, uspokoiłam się trochę, no tak te wszystkie współczynniki mają jakieś znaczenie. Znalazłam w swojej książce ciąży Low risk, więc małe prawdopodobieństwo..ufff....człowiek to potrafi sobie za dużo dopowiedzieć. Wszystko będzie dobrze, mocno w to wierzę :tak:

Co raz częściej odczuwam lekkie pukanie, moje maleństwo daje o sobie znać :-):-):-) Filipek przytula mi się do brzucha, całuję i mówi "Moja kochana dzidzia" :happy:

Głowa mi dziś boli, ciśnienie chyba niskie. Uraczyłam się latte karmelową z costy :tak: Zrobiłam małe zakupy, poplotkowałam w polskim sklepie i tako..
 
agatakat, roxii sliczne zdjecia, sliczne kruszynki cieszcie sie ciaza, mi troche brakuje tego stanu, brzuszka, lenistwa itd:)

joasia nic nie przegapisz nie martw sie. czy polozna badala Ci juz szyjke? jak mi badali w 38tc to wiedzialam juz ze maly jest bardzo nisko i jest rozwarcie 1-2 cm, polozna mi poradzila, ze jak tylko cos sie zacznie to od razu jechac do szpitala bo porod moze byc bardzo szybki i tak bylo:) ale i tak przenosilam prawie 10 dni z takim rozwarciem.
jak nie bedziesz pewna czy to juz czy nie to i tak ci radze jechac do szpitala najwyzej Cie odesla do domu, a ty nie bedziesz sie martwic. Bedzie dobrze, wierz w swoja intuicje:)
 
dzieki dziewczyny za probe uspokojenia takiej panikary jak ja ;-)

noelko nie mialam badania szyjki i wiem, ze dopiero masaz bedzie jakos po 10 dniach od daty porodu, a wywolywanie miedzy 10-14 dniem po dacie. Takze jeszcze troche czasu. Powiedz mi jak ty czulas te skurcze, czy to na dole czuc czy w czesci brzucha. Bo ja wlasnie od godziny mam takie klucie tam na dole, ze az mi sie podskoczyc chce, i nie wiem czy to przez ruchliwa mala czy to juz jakies przepowiadajace bole. Dziwne bo juz 3 razy mnie tak pokluwalo rowno co 30min. :confused:
 
Ostatnia edycja:
joasia przepowiadające skurcze są średnio bolesne, jak ja dostałam skurcze w 37 tygodniu bardzo regularne i na noc mnie zostawili w szpitalu to moje odczucia były takie - bałam się, było mi zimno ale skurcze pomimo że częste nie były bardzo bolesne, taki dyskomfort czułam, wierciłam się z boku na bok i z każdym skurczem oblewały mnie zimne poty ze strachu ;-) po tych skurczach zrobiło mi sie 3 cm rozwarcia i nagle przestały, odesłali mnei do domu a ja jeszcze 3 tyg chodziłam w brzuchem. A właściwe skurcze to takie że ból odczuwałam w cały ciele, w głowie go słyszałam, jak dostałam pierwszego skurcza w aucie w drodze do szpitala (bo mi najpierw wody zaczęły odchodzić) to z bólu mnie zgięło i się popłakałam. Nie sugeruj się też tak bardzo bo każdy inaczej przechodzi.
 
agatakat dzieki za odpowiedz, widzisz ja mam te bole nie w brzuchu czy odczuwalne w calym ciele ale w jakby to ladnie okreslic, w piczce ;-) poki co cisza, zmienilam pozycje na bok moze to to pomoglo. Jakby sie akcja rozwinela bedziecie wiedziec :tak: obym uniknela tego odsylania do domu w ta i spowrotem bo mnie sie to nie usmiecha ;-)
 
joasia aa takie w piczce też pamiętam ;-) to główka się wciska, taki właściwy skurcz to nogi plecy brzuch boli, jeśli idziesz i dostaniesz skurcz to musisz się zatrzymać, a jak już są mocne to nie możesz mówić - jak dzwonisz do szpitala to połóżne chcą rozmawiać z rodzącą bo po głosie/sapaniu/nie możliwości słowa wykrztuszenia rozpoznają czy to już właściwy poród ;-) ja w 37 tyg jak dostałam skurczy to mnie nie odesłali do domu a nawet położyli na noc, nie pamiętam dokładnie dzwonienia do szpitala i drogi do szpitala ;-) zbyt byłam zestresowana. Ale jak właściwy poród mi się zaczął, siedziałam na sedesie bo mi wody się sączyły i rozmawiałam z położną to od razu kazała mi przyjechać, i jeszcze się pytała gdzie mieszkam i czy będę w ciągu 15 minut bo jeśli nie to karetke wyślą, skurcze mi się zaczęły w samochodzie. Wydaje mi się że dużo zależy na jaki personel się trafi :-) życzę Ci żebyś trafiła na jakieś super miłe położne :-)
 
reklama
Roxi - piekne zdjecie!! D:D:D cudnie, ze z malenstwem wszystko ok:-)

Agatakat - dobrze, ze wszystko z badaniami sie powyjasnialo :tak: najgorszy jest stres gdy 'cos im nie wyjdzie i musza sprawdzic':baffled: i gratuluje synka:-D jak to sie stalo, ze tak wczesnie Ci powiedziano?

Joasiu - ten bol w piczce to tak jak Agata napisala - wciskanie sie glowki w kanal rodny;-)
moje dwa porody byly totalnie inne i mialam 'zaszczyt':baffled: poznac oba rodzaje skurczy
1 porod - zaczelo sie odejsciem wod (nie do przegapienia bo stalam w wannie 5 min a ze mnie lecialo i lecialo) i od razu skurcze krzyzowe co 2 min, bol byl, zginalo w pol, nie pozwalalo chodzic ale.. urodzilam bez zadnego znieczulenia dozylnego - na gazie;-)
2 porod - zaczelo sie delikatnymi skurczami jak na okres.. ktore rozwinely sie w tak silne bole po uwaga 15h ze myslalam ze umieram.. w zyciu nie pomyslalam, ze brzuszne moga byc gorsze od krzyzowych, musialam wziac epidural i przebijali mi wody... wiec

jedna rzecz wspolna - bol ktorego nie da sie przegapic ;-) (ale oczywiscie do wytrzymania bo kobieta wie, ze bol sie konczy i na koncu tego bolu bedzie najpiekniejsza nagroda na swiecie)

rowniez zycze udanej poloznej bo od tych kobiet zalezy wszystko! ja postawilam na jedno - totalne zaufanie, nie kwestionowalam, robilam co mowia i staralam sie nawiazac kontakt:tak:
przy pierwszym porodzie trafila mi sie polozna ze studentka bylo to super bo polozna tlumaczyla dokladnie krok po kroku co sie dzieje, co bedzie, co robi, co musi zrobic, napisac itd.. czulam sie bezpieczna:tak:

Agitatko - cudownego synka masz:tak:
 
Ostatnia edycja:
Do góry