kontra no niestety czasem trzeba trochę poczekać i popróbować parę razy, zresztą aniolkowa ładnie Ci to wyjaśniła
Trzymam kciuki za następny cykl;-)
Marchew z tego co ja wiem to generalnie ciężko o skierowanie na beta hcg, tu w Uk raczej tego nie robią, ale jak widać są wyjątki bo aniołkowej udało się wyprosić, a więc próbuj może Ci dadzą
A czemu chcesz robić betkę? test wyszedł Ci pozytywny?????
goosiak witaj! Bardzo mi przykro z powodu straty maluszka:-( tule mocno... Co do tego ile czeka się na wizyte u GP to faktycznie zależy od przychodni, do mojego poprzedniego GP nie trzebabyło czekać ani się rejestrować po prostu szło się w godzinach przyjęć i już. Natomiast teraz należę do takiej przychodni gdzie na wizytę czeka się tydzień albo i więcej
Ale zawsze jest cos takiego jak emergency appointment możesz zadzwonić rano i o taki poprosić, muszą cię wtedy umówić tego samego dnia
aniolkowa heh no bez przesady, z tym porodem to nie tak zaraz, jeszcze jakieś półtora miesiąca
wiem że w sumie to niewiele, ale jeszcze jest troszkę czasu, Ty mnie tu nie stresuj bo ja jeszcze nie jestem gotowa
Co do imienia sprawa stoi w miejscu
Jak już wcześniej pisałam nie możemy z M dojsć do porozumienia i rozmowa o tym przeważnie kończyła się kłótnią. Na jakiś czas dałam sobie spokój i nie poruszałam tego tematu bo nie chce się niepotrzebnie denerwować, ale już czas najwyższy podjąć jakąś decyzję w tej sprawie. Dziś go zagadnęłam o imię dla małej to nic się nie odezwał, nie skomentował i wyszedł z pokoju
Zaczyna mnie to denerwować to wazna decyzja a ja widzę że on to popostu zlewa. Jak ktoś mnie pyta o imię dla małej to od razu mam nerwa, bo przykro mi że jeszcze jest niewybrane a z M niemogę dojść do porozumienia. Jakoś teraz na dniach go przycisnę musimy w końcu coś postanowić, jak tylko decyzja zapadnie na pewno dam znać
;-)
Jeśli chodzi o macierzyński to właśnie dziś jest ten piękny dzień kiedy byłam ostatni raz w pracy!!!
Od jutra do końca października mam urlop, a od 1 listopada zaczynam macierzyński:-) Jestem przeszczęśliwa że ten horror już się skończył, ostatnie tygodnie były dla mnie bardzo ciężkie i po pracy po prostu padałam na pysk. Przez to nic jeszcze nie mam przygotowanego, dużo rzeczy musimy jeszcze dokupić itd. jak pracowałam to nie miałam nawet siły o tym myśleć a co dopiero coś działać. Dlatego bardzo się cieszę że to już koniec, teraz mogę się wyspać, odpocząć i zacząć przygotowania do roli mamy;-) Jest mi też trochę smutno, bo ja bardzo się przywiązuje do ludzi, a w pracy mam kilka osób które bardzo lubie i przykro mi że teraz będę miała z nimi ograniczony kontakt, tak więc odchodząc łezka w oku się zakręciła
Ale odczuwam wielką ulgę że nie muszę już pracować, 8 miesiąc ciąży to nie jest dobry czas na pracę, moim zdaniem kobiety powinny pracować do max 20-25 tygodnia ciąży, później to już jest męczarnia, przynajmniej u mnie tak było
No ale jakoś przetrwałam i w końcu, poraz pierwszy w życiu nie muszę pracować co baaaardzo mnie cieszy!!!!:-):-):-)