reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki na Wyspach

Roxii dziękuje za wytłumaczenie :-) nawet rozumiem :-) ale trzeb było tylko napisać kiedy termin ;-) już sobie policzyłam i wyszło mi koniec listopada :-) dobrze ze wróciłaś do pracy, jak się dobrze czujesz to czemu nie... rozumiem że w pracy wiedzą?

Noelka ty się nie nastawiaj że urodzisz 6 kwietnia... będzie wcześniej zobaczysz... a to dobrze że masz trochę skurczy i przechodzi... bo rozwarcie ci się powoli robi i możesz odpocząć... jak się zacznie to okaże się że masz z 7 cm i szybko pójdzie zobaczysz :-) &&&&&&&&&&&&
 
reklama
abed tak Filip był urodzony w Polsce. Do Anglii po porodzie dopiero wróciłam jak on miał 5 miesięcy. I tak do 2 roku życia często lataliśmy do PL, bo miał co chwilę do lekarza. I minimum pobytu to były 3 tygodnie, z racji tego, że jedyną opcją lotniska jest dla nas Warszawa, a i tak od moich rodzinnych stron to ok 240 km więc drogi kawał przed nami jest.

Noelka do 6 kwietnia jeszcze kawał czasu, na pewno urodzisz wcześniej, Domyślam się, że to czekanie cię denerwuję, ale co innego można zrobić. Może spróbuj domowych sposobów, może jakiś seksik ponoć pomaga. Powodzenia

joasia
a dziękuję, no mam nadzieję, że to niedługo minie. Ostatnio mam wrażenie, że te mdłości zamiast stopować, męczą mnie co raz bardziej. Ja też głównie rano mam te krwawienia z nosa i to całkiem sporo leci :angry: A jak ty się czujesz??

Roxii powoli powoli i szybko ci minie ten dyskomfort piersiowy. Mnie już nie bolą, nawet jak dotykam. Moje w sumie to nigdy nie były jakoś mocno wrażliwe na dotyk, itp..A za stanikiem muszę w końcu się rozejrzeć. Moje z natury są nie duże, a jak swego czasu byłam na diecie i ćwiczyłam, to wiecznie się wkurzałam, że tłuszczyk schodzi, ale czemu z tych piersi, a nie z brzucha

Zasypiam na stojąco. Idą święta, a ja na prawdę nie mam na nic siły, ani ochoty. Niby wiem, że przydałoby się coś zrobić, ale jak się do tego zabrać nie mam pojęcia....
 
Ostatnia edycja:
Noelka napewno nie dociagniesz do 6 kwietnia, gwarantuje, jak już co jakiś czas masz skurcze to na bank niedługo się zacznie:tak: no własnie moze spróbuj takich domowych sposobów, typu chodzenie po schodach albo własnie seksik;-)
Agitatka mi też nie chce się nic szykowac na te święta, nastawiłam się na to że będa to kolejne święta w smutku i nic nie zaplanowałam, a teraz jestem w takim szoku, ze nie wiem co mam robić i nie mogę logicznie myśleć:-D Zresztą ja w święta pracuję, wiec dla mnie dzien jak co dzien, coś tam pewnie przyszykuje, ale bez szalenstw, na spokojnie;-)
abed no mi ten kalulator internetowy wyliczył date na 1 grudnia:tak:
Osinka EE?? ty nawet mnie nie strasz:szok: chyba na taczce będe je wozić:-D
 
Noelko, ja tez jestem pewna ze do 6 kwietnia to ty juz dawno bedziesz po porodzie. Moze na Wielkanoc kurczaczek sie wykluje :tak: Ja z kolei z domowych sposobow wywolywania porodu slyszalam o jedzeniu pikantnych potraw i ananasa, seksik rowniez rzecz jasna :-p ale rozumiem, ze jak masz te bole to moze nie byc pierwszym wyborem.

Roxii nie sugeruj sie jak nam wszystkim cycki pecznialy bo kazda baba inna :) Wygodny stanik na pewno pomaga na te dolegliwosci. W pozniejszych etapach ciazy nawet powiedzialabym, ze te miekkie bez fiszbin bo sie nie wpijaja, ale jak mowie u kazdej z nas jest inaczej :tak:

Agitatka, dziekuje, czuje sie dobrze, czasem tylko ta durna zgaga ale nie jest tragicznie. Gdyby nie coraz mocniejsze kopniaki malej, to pewnie zapominalabym ze w ciazy jestem, choc nie ukrywam, ze czasem mam zadyszki i szybciej sie mecze. Narzekac nie moge, pierwsze 14 tc byly upierdliwe przez mdlosci i codzienne wieczorne wymioty ale teraz (tfu tfu) poki co jest super.

Roxii, a moze sie wam maly Mikolajek urodzi :tak:

A u mnie w domku pojawilo sie pare Wielkanocnych ozdobek, wiec troszke czuc swietami, choc dla mnie w Wielkanoc jakos nie ma duzego szalu jak w Boze Narodzenie. Choc z ta pogoda to troszke jak w grudniu i jest troszke jak w mikolajki bo codziennie przychodza jakies paczki pozamawiane dla malej :) uwielbiam takie zakupy :tak:
 
noelka mam nadzieje ze szybciutko urodzisz :-) i nie będziesz musiała czekać kolejnego tygodnia. Trzymam kciuki.

No i stało się, J dziś wywalili z pracy. Wiecie co jest najlepsze? w firmie tej pracuje większość Polaków, ich przełożonym jest Polak który miał sporo do powiedzenia w kwestii kto poleci. I wywalili tych którzy nie są z nim (rodowitym alkoholikiem) za pan brat. Ci którzy co weekend z nim chleją zostali, choć to oni mają mniej godzin przepracowanych i czeste nieobecności przez ból główki poweekendowy :wściekła/y::wściekła/y: Moj J od początku miał przerąbane u faceta, bo od razu zadeklarował że on nie ma zamiaru brać udziału w libacjach. Można się było tego spodziewać. Choć przy naszym pechu nie mieliśmy złudzeń że nas to spotka to jednak jestem załamana. Od kilku dni J wysyłał listy do "góry" firmy z prośbami żeby go zostawili i potwierdzeniami na to że mamy chorego Adasia i że naprawdę potrzebujemy środków do życia. Na nic to oczywiście... ludzka bezczulica. Co lepsze nie dostaje zadnej odprawy :no::no::no: bo żeby dostać te 2 tyg odprawę musi pracować PONAD 2 lata, zabrakło mu 2 miesięcy. Tak mi go żal, rzadko kiedy widuje go w takim stanie. Przyszedł do domu z zaszklonymi oczami i od razu poszedł, na pytanie "gzie" powiedział że musi pracę znaleźć. Co jak co, ale on naprawde w kwestii pracy zawsze się stara i poświęca a ludzie potrafią być takimi bestiami, mam na myśli tu przełożonego, który ma w tylku to że chłop zapierdziela na chore dziecko, zostaje nadgodziny zawsze kiedy trzeba, idzie zawsze do pracy nawet jak choruje. A potrafi zostawić na stanowisku faceta który ma prawie 70 lat i co weekend z nim pije...... Mam dosyc dziewczyny.
 
kari przykro mi... ma nadziej że szybko coś znajdzie &&&&&&&&&&&& moim zdaniem odprawa się mu należała za pierwszy rok czyli tydzień, u mnie w pracy jak zwalniali to wypłacili tym co rok mieli przepracowany, no ale może w tej firmie jest inaczej... a coś już działaliście w sprawie zasiłków??
 
Kari przykro mi że teraz macie takie kłopoty:sorry: Przykre jest to ze zwalniają nie na podstawie tego jak kto pracuje, a kierują się stosunkami koleżeńskimi, no ale niestety w wiekszosci firm tak jest szczególnie jak polak jest menagerem:sorry: mam nadzieję i trzymam kciuki że by twoj M szybko znalazł inna, lepszą pracę. Pamiętaj nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło:tak: i mam nadzieję ze tak właśnie będzie w waszym wypadku. Głowa do góry, napewno znajdzie się jakieś rozwiazanie, a państwo napewno wam pomoze. No właśnie dowiadywalaś sie juz o te zasiłki???? trzymam kciuki za poprawę sytuacji;-)
Noelka a ja jeszcze raz z taką proźbą, wstaw zdjęcie brzuchola, teraz przed porodem jest juz pewnie jak piłeczka:tak: być moze będzie to ostatnie przed porodem wiec bedzie na pamiątkę;-)
 
hej dziewczyny, coraz bardziej mi przykro, ze nic sie nie dzieje. Polozna obiecala we wtorek porod w ciazgu 48h. Klamczucha:) nawet juz nie mam boli okresowych. Nic sie nie dzieje. Nie chce o tym wciaz myslec i sie stresowac, bo przez to mam wciaz kiepski nastroj, ale ciezko juz mi jest ze wszystkim. Maly nie pcha sie na swiat i jestem juz 100% pewna, ze czeka mnie wywolywanie 6 kwietnia. Szkoda, ze to sie tak skonczy, czemu natura sama nie moze nic zdzialac?:( Trudno nic nie poradze. Tylko tak bardzo nie chcialam sie meczyc z tym wywolywaniem:(
Marcowki juz zdarzyly pogubic ciazowe kilogramy, a ja wciaz nabieram nowe. No i zostane kwietniowka, co nie ma znaczenia, tylko mam nadzieje, ze malemu jest tam wciaz dobrze, bo przeciez lozysko jest juz coraz starsze i on tez. Ja sie czuje juz coraz gorzej fizycznie i on to pewnie tez odczuwa.

roxii jak mnie natchnie to zrobie zdjecie, brzuch monstrualny jest juz, bo niedlugo bedzie 41tc:(
 
Noelka w tyłek cię kopnąć trzeba ;-) mały pewnie potrzebuje jeszcze posiedzieć i nie zabraniaj mu... lepiej dłużej niż za krótko... rozumiem że jest ci ciężko ale to już nie długo tak czy siak :-) głowa do góry, może zacznij szykować coś na święta, zrób jakąś sałatkę :-) czymś się zajmiesz :-) a poród z kroplówką nie jest zły, ja miałam kroplówkę i dałam radę ty też dasz :-) nie pytała cię jeszcze po porodzie jak wszystko będzie ok chcesz wracać do domu od razu jak ci pozwolą czy zostajesz w szpitalu??
 
reklama
abed nie pytala mnie czy chce isc do domu zaraz po. Wiem, ze u mnie w szpitalu jesli wszystko jest ok to zostawiaja tylko na jedna noc i to jest minimum. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok i nie beda mnie trzymac dluzej. Bo na pewno szybciej dojde do siebie w domu niz tam. Znajac moje szczescie to pewnie mnie potrzymaja z tydzien:) zartuje:) dzis mam wisielczy nastroj :)
Ty mialas cesarke to trzymali cie 3 dni? czy wiecej?
 
Do góry