reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki na Wyspach

kari kochana wiem że sytuacja w której się znaleźliście nie jest ciekawa i naprawde współczuję, ale głowa do góry napewno jest jakies wyjście. Ja zabardzo się nie orientuję w tych wszystki benefitach, bo nam nic nie przysługuje ja i M pracujemy na full time więc wg państwa jestesmy bogaci:dry: Ale wiem że tu w UK państwo naprawdę bardzo pomaga w takich sytuacjach jak wasza, ja mam znajomych co tak naciągają miasto że masakra, wszystko mają za darmo, nie płaca za nic. Koleżanka tez ma chorego synka i z tego tytułu miasto kupiło im nowy samochód i w ogóle dostają mega pomoc. Ludzie w takich sytuacjach jak wasza dostają cuncilowskie mieszkania i nie płacą w zasadzie za nic, nie wiem jak wyglądają formalnosci, bo się tym nie interesowałam, ale wiem że tak jest, bo mam znajomych co ciągna na benefitach. Wy dostajecie jakies dofinasfowania?? staraliscie się o coś? moze idz do city advice i popytaj co wam się nalezy, powiedz w jakiej jestescie sytuacji, napewno wam pomogą tym bardziej ze jestes w ciąży i niedługo urodzisz kolejne dziecko. Niewierze że wam odmówia pomocy i zostawia w tak trudnej sytuacji to nie Polska! Kochana napewno jest jakies wyjście:tak: Szoruj do cuncilu albo do advice shopu napewno wam cos poradzą.

aniolkowa ten probiotyk to Lactibios Femina i kosztował tak jak napisałam 7,99 za 10 kaps. plus oczywiscie koszty wysyłki:baffled:
 
Ostatnia edycja:
reklama
roxi wlasnie nie bardzo w czymkolwiek sie orientuje bo przez te ostatnie 2 lata kiedy J pracowal w tej firmie naprawde dobrze nam sie zylo, zarabial 400 do 450 funtów tygodniowo. i akurat kiedy zaszłam w ciążę to miesiąc później wszystko się posypało. Akurat kiedy zmienilismy mieszkanie okazalo sie ze ledwo nas na nie stac przy nowych zarobkach (200tygodniowo gdzie samo mieszkanie kosztuje 700 juz nie licze miesiecznych oplat). A co do pomocy, dostajemi child tax 150 funtow, akurat za to place terapie i doplacam z child benefit. I z councilu dostajemy jakies chyba 150 miesiecznie. Swoja droga tez tego nie rozumiem, moja szwagierka ktora ma takie samo mieszkane i placi za nie mniej dostaje miesiecznie z councilu 500funtow, tak ze sama doplaca do mieszkania jedynie 150. Wspomne ze jej maz pracuje z moim wiec zarobki sa takie same. Samych benefitow ma 800funtow miesiecznie. Nie wiem czym to idzie ale nam za indentyczne papierki przyznali moze 1/3 tego co ona dostaje.... Z ta jedynie roznica ze ona ma 2 dzieci a ja narazie 1. Musze sie zorientwac w tym wszystkim, jak tylko J dostanie papierek z firmy o zwolnieniu to pujde do councilu i zapytam co mam zrobic. Ale uwierzcie, chyba hormony mi wszystko poteguja ale czuje sie w takim dolku, tak bez wyjscia ze nie mam sily.
 
kari ja też myślę że przede wszystkim twojemu mężowi należy się zasiłek dla bezrobotnych, to na pewno... a z mieszkaniem to Roxii ma rację należy wam się ... a żeby się nie przeprowadzać i czekać na takie mieszkanie to możecie spróbować uderzyć do cuncila i powiedzieć że macie mieszkanie i oni powinni wam pomóc je opłacać... ja znam historię kolesia, anglika który nigdy nie pracował, po szkole poszedł na bezrobotny... jak jego dziewczyna zaszła w ciąże to mieszkali każde u rodziców... jak tylko dziecko się urodziło to właśnie sami znaleźli mieszkanie bo z cuncila długo by czekali... ale oczywiście oni dostają kasę na wynajem... tak że musicie popytać... a i twojemu mężowi należy się odprawa, tydzień za każdy rok pracy... trochę mało ale zawsze coś... tak że trzeba pochodzić i popytać, czasami dwa razy ale myślę że się da
 
Kari mieszkanie z cuncilu napewno wam się nalezy, ja nie wiem czemu wy wynajmujecie i płacicie taką kasę??? moi znajomi którzy mają dzieci to albo podostawali cucnilowskie mieszkania albo miasto pokrywa im prawie cały koszt najmu:tak: Z tego co się zorientowałam i zauważyłam, to poprostu trzeba tam do nich chodzic i wiercic dziure w brzuchu, pójść i troche polamentować, tacy zawsze najwięcej dostają. Jesli ty się o nic nie upominasz to oni nic z własnej woli ci nie dadzą:tak: Musisz isć do cuncilu i powiedzieć jaką macie sytuację, ze nie stać was na opłacenie mieszkania i na życie. Wy dostajecie naprawde grosze, biorąc pod uwagę to że macie chore dziecko. Moja dobra kolezanka ma dwójkę dzieci, pracuje tylko jej mąż i nie zarazbia kokosów, ona siedzi w domu bo jak twierdzi dostaje tyle pieniędzy od panstwa że nie opłaca jej się iść do pracy. My z M oboje pracujemy na full time i mamy mniej kasy niż oni, gdzie ona siedzi w domu. Znam tez jedną historię dziewczyny która przyleciała tu do UK w 8 miesiącu ciąży, nie znała angielskiego i nieprzepracowała tu ani jednego dnia. Dziewczyna od państwa dostała wszystko, mieszkanie, wózek, łóżeczko i ubranka dla dziecka:tak: Pamiętam ze mój M strasznie się wkurzył ze tu taka niesprawiedliwość, bo my pracujemy i nikt nic nam nie dał za darmo a tu przyleciała taka i wszystko dostała od ręki. Ale to jest dowód na to że panstwo tu bardzo pomaga w ciężkich sytuacjach, a wsza taką napewno jest. Wiec głowa do góry kochana i w poniedziałek zasuwaj do cuncilu albo do jakies biura na pewno nalezy wam się pomoc i nie zostaniece z tym sami. Trzymam kciuki i wierze ze wszystko się poukłada:tak:
 
kari dziewczyny maja racje, na pewno otrzymacie pomoc od panstwa tylko musicie isc po jakies rady jak to pozalatwiac wszystko. powodzenia!!!!!
 
kari ja tez jak dziewczyny uwarzam, ze musiscie sie zglosic do councilu i przedstawic jak sytuacja wyglada. Wjedz na strone netowa swojego councilu tam na pewno sa odpowiednie wnioski i spis dokumentow jakie trzeba dostraczyc. Mozliwe, ze bedziesz musiala sie umowic z nimi na rozmowe. Najlepiej by bylo jakbyscie tam pojechali juz z odpowiednimi dokumentami bo tak to trzeba pewnie dluzej czekac. Jestem pewna, ze otrzymacie jakas pomoc, moze nie od razu, ale zacznijcie dzialac teraz, zeby nadeszla ona jak najszybciej.

Nam tak jak Roxii nic sie nie nalezy bo obydwoje pracujemy. Ja teraz jestem na maternity, moze po kilku miesiacach dostalibysmy jakis maly dodatek do mieszkania, ale nie chcemy sie o nic starac bo moze kiedys uda nam sie w koncu wziasc tu kredyt na dom. A banki nie lubia jak widza,ze w przeszlosci kredytowej ludzie korzystali z pomocy panstwa, tak nam doradzil ksiegowy. Ale mam znajomych, ktorzy dostaja az 500£ wszystkich benefitow miesiecznie. Takze jak ktos jest w potrzebie to na pewno council pomaga.

Ja nadal bez zadnych boli. Troszke wieczorem mnie zabolalo jak na okres, ale to tylko przez 5 min i tak bardzo lightowo, ze wiem, ze to jeszcze daleko.
NA forum marcowke diewczyny juz na 2 tyg, czy tydzien przed porodem maja skurcze, bole itd. U mnie cisza na morzu. Moze jest mozliwosc, ze u mnie stanie sie to nagle bez zadnych objawow przed? Zancie takie przypadki?:)
 
Noelka ja tak miałam... żadnych objawów... żadnych skurczy przepowiadających... w sumie to nawet nie czułam ból jak na okres no i nie zauważyłam żeby mały ruszał się mniej... ja też liczyłam ze urodzi się przed terminem... no ale... w sumie to jak przestałam o tym myśleć, pomyślałam że urodzi się jak przyjdzie na niego pora :-) to wtedy się zaczęło... nie martw się nie potrwa to dłużej niż trzy tygodnie :-D:-D:-D
 
abedmasz racje musze przestac o tym myslec i wyczekiwac objawow bo inaczej nigdy nie urodze:) trzeba skupic sie na odpoczywaniu i innych rzeczach poki jest jeszcze czas:)
 
Noelka noo prawidłowe podejscie do sprawy:tak: Nie ma co się spinać, jedno jest pewne kiedyś w końcu urodzisz, dzieciątko przyjdzie na świat jak będzie jego czas, moze to być dziś, jutro, a może za tydzień czy dwa:tak: Musisz się uzbroić w cierpliwosć, odpoczywać i relaksowac się;-)
 
reklama
Noelka ja również w dzień porodu nie miałam żadnych objawów, nie byłam świadoma, że urodzę. W nocy obudziłam się z mokrą piżamą, ale myślałam, że popuściłam. I dalej poszłam spać. O 7 rano powtórka z mokrym krokiem :zawstydzona/y: Ale zupełnie się tym nie przejęłam, na 10 miałam umówione ktg, więc czekałam do tej godziny. Zaszłam do przychodni, a lekarz do mnie, że mam skurcze i wręczył mi skierowanie na oddział. A ja w ryk, bo zupełnie na to nie byłam gotowa. Żadnych skurczy nie czułam :szok: No i tak o 21.30 urodził się Filip :-)

kari współczuję trudnej sytuacji, ale uważam, że z zarobkami 200f tygodniowo należą wam się benefity. U nas pracuję tylko mój M, ale zapomóg nie dostajemy, bo nam się nie należą. A mąż nie zarabia nawet 400f tygodniowo. Musicie to tylko zgłosić, że zmieniły wam się dochody. Znam przypadek naszych znajomych, oboje nie pracują, państwo płaci im lwią część za dom, dostają bony na żywność. I jakoś radzą. A child benefit na drugie dziecko też wam przysługuję, tylko mniej niż za pierwsze.

Roxii jak tam infekcja, ustępuję. O ja też mam ten probiotyk z PL sobie przywiozłam, skoro można go brać w ciąży to zacznę. Niech tam sobie flora się odbudowuje :tak:

Kupiliśmy już młodemu prezent na urodziny - rower :-) Zadowolony, że hoo hoo :happy2:
Ale coś dziś znowu pokasłuję, ja się z tym wykończę :-( Byle to nie było znowu przeziębienie, tylko ot tak. Czasem dzieci kaszlą. Daj Boże, bo ja nie to mnie coś trafi :wściekła/y:
 
Ostatnia edycja:
Do góry